Taka mądra to nie jestem ale napiszę,jak ja robiłam i póki co to rosną,nawet już pikowałam :P
Pestek nie moczyłam,obmyłam tylko z miąższu i od razu do ziemi z piaskiem,na oko tak 1:1,w pudełeczku po margarynie.Zwilżyłam ziemię i zamknęłam i tak sobie stały,codziennie wietrzone by się nie ugotowały
Gdzieś wcześniej o tym pisałam,ale dosyć szybko wzeszły i jak miały 2-4 listki to przepikowałam po 3-4 do doniczki,w jednych to uszczknęłam czubki i już się rozkrzewiają,choć są bardzo wiotkie i delikatne.Od dołu opadają listki ale granat gubi liście na zimę.
Powodzonka w hodowli życzę,mnie teraz wykiełkowało kiwi z pesteczek.
