Margita pisze:Siałam je z nasionek i pikowałam. A ponieważ bałam się, że dużo sadzonek zmarnieje, to robiłam z zapasem. Później szkoda mi było wyrzucać sadzonki i w ten sposób mam 80 krzaczków.
standard, wszyscy pikowacze tak robią Choć zawsze obiecuję sobie co innego, że tylko dwa więcej...
Najważniejsze to znaleźć miejsce na nadprogramowe sadzonki
Pozdrawiam wszystkich zakręconych na zielono! Milena Na wzgórzu z widokiem
Dorośli upośledzeni ludzie to dorośli upośledzeni ludzie a nie małe bezrozumne dzieci!
Właśnie to samo sobie pomyślałam U mnie maliny nie przycięte, rośliny nie zabezpieczone, a w tunelu jeszcze pomidory na krzakach ale co mam biedna zrobić? Czekam na jakąś wolną sobotę, bo jak wracam z pracy to 18 i ciemnica, a do latarki mam robić? Chociaż moi sąsiedzi i takie mieli widoki jeszcze niedawno, ale po chorobie syna przystopowałam...
Przycinasz maliny przed zimą? U mnie jeszcze są ostatnie owoce. Zwykle stare pędy wycinam wiosną, a świeże zostawiam, bo jeszcze owocują w kolejnym roku. Nigdy nie ścinałam starych pędów pędów przed zimą. Podobnie zostawiam jeżyny, do których dobieram się dopiero wiosną, kiedy widać, które pędy są stare i uschnięte i ewentualnie gdzie jest ich za dużo i należałoby je obciąć.
Witaj Małgosiu
Piękny masz ogród chociaż mały. Kocham takie urokliwe zakątki jakie pokazałaś , ule , malwy i świat jest piękny
Pierwsza fotka mnie zaskoczyła patrzyłam ze trzy razy na datę i mówiłam do siebie - to niemożliwe
Muszę częściej wpadać
Jaakie maliny cudne co to za odmiana. Za trzy lata będę zakładać maliniak na miejscu truskawek. No chyba, że znajdę miejsce to już w przyszłym roku. Czy maliny mogą w półcieniu rosnąć? Gratuluję aparatu i własnych kwiatów w wazonie
Pozdrawiam wszystkich zakręconych na zielono! Milena Na wzgórzu z widokiem
Dorośli upośledzeni ludzie to dorośli upośledzeni ludzie a nie małe bezrozumne dzieci!
Nie znam odmiany, wiem tylko, że są to maliny owocujące na pędach jednorocznych. Część z nich rosła w cieniu gruszy i dobrze się miały. Posadź wiosną chociaż jedną sadzonkę, a w następnym będziesz miała swoje własne roślinki do rozsadzenia. U mnie te maliny mają sztywne pędy i nie wymagają podpór. Raz zostawiłam część na drugi rok, ale marnie owocowały.
Dotychczasowe zdjęcia były z tego i poprzednich lat. Robiłam je, gdy siostra przyjeżdżała z aparatem. Nie robiłam niestety zdjęć warzywnika.
Pozwolę sobie dodać odpowiedź na pytanie Elfi: maliny świetnie sobie radzą w półcieniu (i na wilgotnych stanowiskach). U nas (zagłębie malinowe) są uprawiane i w cieniu lasu, i w dnie doliny rzecznej. Może plon w półcieniu dają nieco mniejszy, ale skoro na handel się opłaca, to dla siebie tym bardziej. Na słońcu, oczywiście, są najsłodsze.
Maliny owocujące na pędach jednorocznych lepiej ściąć przy samej ziemi jesienią i spalić pędy, żeby zminimalizować ryzyko zimowania szkodników i zarodników grzybów. Jeżeli maliny były super zdrowe, można pędy wysuszyć, drobno pociąć i wrzucić na kompost.
Maliny owocujące na pędach dwuletnich też radziłabym przeciąć po zakończonym owocowaniu, usuwając wszystkie pędy, które owocowały oraz najsłabsze młode. Względy zdrowotne j.w. Wiosną zostanie cięcie korekcyjne, prześwietlające zbyt gęste rzędy i usunięcie przemrożonych pędów. Ja z tych leniwych jestem, więc jesienią przecinam na gotowo.
Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków! Potencjalny ogród Anulli cz. 2