Nie jest niewygodny.
Po prostu oczekujemy uczciwości.
Sam nas okłamujesz i czegoś od nas oczekujesz ?
Tego samego ?
Zapraszam do przeczytania - Artykuł młodego emigranta...
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3004
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Zapraszam do przeczytania - Artykuł młodego emigranta...
Coś mnie ominęło ?
Zaczęłam już pisać komentarz do tego artykułu ale ,,wyskoczyły " pilniejsze spr.
Tak więc w mojej ocenie ( nie znając sytuacji, że to syn) artykuł jest napisany w tym samym ,,tonie" co poprzedni artykuł. Nic nowego nie wnosi. W pierwszej chwili zadałam sobie pytanie- ile ta bohaterka ma lat? Czy pisząc artykuły o weterankach wojny stara się zwrócić na siebie uwagę bo tak prościej wśród starszych osób które będą opowiadać co roku tą samą acz inną historię. Czy autora tekstu interesuje rozgłos w lokalnym portalu a temat weteranów to jedyny temat o jakim chce pisać?
Mnie osobiście weterani za granicą nie interesują, oderwani od rzeczywistości pielęgnujące zamglone wspomnienia. Wystawia się ich jak bohaterów na świeczniku jako swego rodzaju autorytet.
To ,że Waldemar promuje swojego syna mi nie przeszkadza, ale te artykuły nie wiele się różnią pomiędzy ukrytą nienawiścią, zaistnienia a miłością do kraju.
Zaczęłam już pisać komentarz do tego artykułu ale ,,wyskoczyły " pilniejsze spr.
Tak więc w mojej ocenie ( nie znając sytuacji, że to syn) artykuł jest napisany w tym samym ,,tonie" co poprzedni artykuł. Nic nowego nie wnosi. W pierwszej chwili zadałam sobie pytanie- ile ta bohaterka ma lat? Czy pisząc artykuły o weterankach wojny stara się zwrócić na siebie uwagę bo tak prościej wśród starszych osób które będą opowiadać co roku tą samą acz inną historię. Czy autora tekstu interesuje rozgłos w lokalnym portalu a temat weteranów to jedyny temat o jakim chce pisać?
Mnie osobiście weterani za granicą nie interesują, oderwani od rzeczywistości pielęgnujące zamglone wspomnienia. Wystawia się ich jak bohaterów na świeczniku jako swego rodzaju autorytet.
To ,że Waldemar promuje swojego syna mi nie przeszkadza, ale te artykuły nie wiele się różnią pomiędzy ukrytą nienawiścią, zaistnienia a miłością do kraju.