Witam przy niedzieli

. Zacznę od aptenii, którą pokazywałam na początku wątku. Wprawdzie zakwitła tylko jednym kwiatuszkiem, ale myślę, że to dopiero początek jej kwitnienia.
Teraz przejdę już do moich crassul. Do tej rodziny należy chyba najwięcej z moich roślin.
Crassula atropurpurea
Crassula Blue Bird

Kiedy tą crassulę przyniosłam do domu po dwóch dniach zaczęły jej odpadać listki, a po tygodniu było już po roślince. Na szczęście listki położone na ziemi ukorzeniły się i teraz już są dorodnymi okazami.
I jeszcze jedna roślinka dzisiaj
Crassula brevifolia

Miała być roślinka stojąca, ale jakoś mi zwisła i już tak pozostała
