Ewuś wciągnęło mnie nieziemsko

A każdy kwiat przekonuje mnie że to bardzo przyjemna choroba.
Aniu obserwuję je kilka razy dziennie jak jestem. I sama się z siebie śmieję. Josephine to chyba najbardziej kapryśny z powojników jakie mam. Jak był w pąku, nawet go nie fotografowałam. Żeby nie zapeszyć. Normalnie na palcach koło niego chodzę. Mam je dwa. Ciekawe czy ten drugi zakwitnie tez.