Świetne oko!
Rzeczywiście, jeśli się przyjrzeć, na 3 starszych, zajętych liściach widać kręgi:
Środek, który stosowałam to Magnicur Energy - ma propamokarb. Powiedziano mi w sklepie, że Topsin został wycofany ze sprzedaży, ale widzę w internetowych sklepach ogrodniczych, że zostanie wycofany dopiero w sierpniu tego roku.
Na opakowaniu środka, który zastosowałam pisze, że działa na różne zgorzele - a czytając na Wiki, antraknoza to inaczej zgorzel, powodowana przez różne rodzaje grzybów.
Znalazłam na jakimś anglojęzycznym forum, że w przypadku Annony jest to Colletotrichum gloeosporioides.
https://www.houzz.com/discussions/28118 ... af-problem
Zastanawiam się teraz czy usychanie końcówek liści i choroba grzybowa to nie są dwie różne przypadłości mojej rośliny, czy może usychanie w jakiś sposób zahamowało ekspansję grzyba?
Obecnie na młodych liściach wygląda to tak, jak postępowało na starych, gdy dostałam Annonę - początkowo choroba postępuje bardzo szybko, a potem mocno hamuje i przez wiele miesięcy liść wygląda już tak samo.
Niestety widzę wyraźny postęp choroby na młodych liściach już w przeciągu kilku dni:
Nowe ognisko po prawej.
Tak jakby ognisko grzybowe (nieco jaśniejsze, okrągłe) nad suchą końcówką.
Drobne ciemne kropki na tym samym młodym liściu.
Na prawie wszystkich młodych liściach podobne, subtelne zmiany.
W kwestii usuwania chorych liści, do niedawna roślina miała tylko 3 chore liście, więc obawiałam się je usunąć.
Teraz zapewne mogę bezpiecznie to zrobić, wydaje się też że sama szykuje się by je zrzucić bo mam wrażenie że zaczynają żółnąć od strony pnia.
Co do młodych liści: czy mogę odciąć widocznie chorą część? Czy odciąć całe? 5 młodych liści jest minimalnie lub bardziej zajęta, 2 wydają się czyste, są jeszcze 2 rozwijające się.