Paprotka ja posiałam pierwszy raz lobelię i to jest moja próba , gdzieś ktoś tak właśnie zrobił i ja z braku parapetu też tak zrobiła.
Zrobiłam dwie rozsady z kilka i nie widzę tu większej różnicy, oto porównanie:
Witam, piękne te Wasze lobelki, u mnie wyrosły też nie najgorzej tylko ja mam jakąś dziwną odmianę bo u Was są tak soczyście zielone a u mnie listki od spodu nabierają barwy fioletowej, bordowej. mam nadzieje ze taki ich urok a nie choroba.
Tmka taki kolor pojawia się od przechłodzenia. 123katex za rok zrobię test i też tak wysieje nie ukrywam to znacznie ułatwiło by życie, i część po staremu zobaczymy efekty.
A ja chyba obalę tezę, że lobelia woli półcieniste miejsca, bo w półcieniu jest piękna zwarta i zieloniutka, a na słonecznym miejscu wygląda nieciekawie i słońce ją przypala
Moja już siedzi w gruncie od kilku dni.
Widzę że u was już wiosna pełną buzią i kwiatuszki już w gruncie. W takim razie ja swoje też wezmę i przeniosę już na balkon-boję się że mi zmarnieją. Siałyście jeszcze coś innego w tym roku?
Ps. Moja lobelka też jest podbarwiona na fioletowo, stoją 2 różne firmy obok siebie w podobnych pojemnikach i ta fioletowa z Vilmorin ma właśnie u mnie takie podbarwione fioletem liście. 2 mieszanka różnokolorowych rośnie normalnie, jest 2 razy większa od tej fioletowej a stoją obok siebie. Juz nic z tego nie wiem
U mnie też lobelie są w różnych kolorach-niebieska ma soczyście zielone liście, miks zwisłej jest drobniejszy i podbarwiony właśnie na bordowo. Rosną na jednej palecie.
Jedne mogą być bardziej wrażliwe na przymrozek i zgadza się wszystko, jak nieco złapie mróz, to robią się lekko bordowe i znacznie od tego momentu słabiej rosną. Dopiero jak odbiją nowe pędy/listki nabiera masy. Będzie z tego co widziałam jeszcze przymrozek, to jeśli są już w gruncie lepiej nakryć na noc jakimś np starym kocem. Szkoda by było tyle miesięcy pracy. I oczywiście miało być Tynka a nie jakieś "Tmka". :P
U mnie tłoczno dość. Lobelia przepycha się z werbeną.
Myślę ze zgrozą o przymrozkach: rośliny mam wprawdzie w paletach, ale popakowane, więc z mniejszych objętościowo tacek zrobiło się morze zieleniny. Jak to wszystko będzie musiało wrócić na noc do domu to będę musiała wcześniej wynieść trochę mebli.
Ktoś reflektuje na fotel i biblioteczkę, jakby co?
Agrestowa jaka piękna werbena! ja w tym roku z nią klęskę poniosłam, miałam z kupnej nasiona i chyba zebrałam niedojrzałe. Myślę że garaż starczy, albo jakaś kotłownia, piwnica. najgorsze to, to noszenie, już lekko nie jest:)
Agrestowa bardzo ładne rozsady i całkiem ciekawa "kompozycja". Sadziłam kiedyś werbenę z lobelią w doniczce, fajnie wyglądały razem.
U nas wczoraj rano był przymrozek (o 6 rano trzeba było skrobać szyby w aucie) i jeszcze zapowiadają na jutrzejszy ranek. Swoje roślinki pookrywałam, bo szkoda by ich było.
Piękne sadzoneczki Agrestowa a z werbeną będzie się fajnie komponować.
Kupiłam kilka lobelii zwisających i poszły z białą smagliczką na lampy wzdłuż wejścia: