Zapylacze ,zapylanie.Dyskusje ogólne

Drzewa owocowe
Awatar użytkownika
andrew54
500p
500p
Posty: 595
Od: 10 mar 2010, o 10:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie Jarosław

Re: Zapylanie drzew owocowych

Post »

;:7 Jasiu brzoskwinie są samopylne więc nie musisz kupować do swojego drzewka zapylacza.Myślę że powinnaś uzbroić się w cierpliwość i poczekać na owoce do przyszłego roku.U mnie w tym sezonie jeśli chodzi o brzoskwinie to również szału nie ma.Ostre mrozy tej zimy poturbowały te drzewka,niektóre odmiany w ogóle nie zakwitły i plon w porównaniu z poprzednimi sezonami będę miał mizerny.Miejmy nadzieję że nadchodząca zima będzie dla nas ogrodników łagodniejsza.

Pozdrawiam Andrzej
Awatar użytkownika
Nalewka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 6501
Od: 30 paź 2006, o 12:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Działka na Warmii

Re: Zapylanie drzew owocowych

Post »

Zapraszam tu:
- Kłopoty z wyborem zapylacza - LINKI plus odnośniki podane w tym wątku...
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Fallenangelv
---
Posty: 1818
Od: 5 sty 2009, o 10:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Mazowieckie

Re: Zapylanie drzew owocowych

Post »

To prawda zima dała się we znaki.później przymrozki.Kwiatów często mnóstwo a owoców guzik. :(
Smerf
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 3
Od: 11 kwie 2011, o 19:59
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Zapylacze

Post »

Witam.

Chciałbym się dowiedzieć czy potrzebuję posadzić zapylacze i jeżeli tak to jakie najlepiej (tak aby również zapylacz był zapylany krzyżowo).

Posiadam 2 grusze, Faworytkę (chyba) i Red Faworytkę - obie jeszcze nie miały kwiatów

Jabłonie - papierówka (owocowała), jakaś czerwona jabłonka (również owocowała), świeżo posadzone: antonówka, ananas berżenicki, 2x kosztela (jeżeli zapylacz byłby wskazany to prosiłbym podać jakiegoś nie deserowego - podobają mi się idared i szara reneta).

2x czereśnia regina (świeżo posadzone), w pobliżu rośnie inna czereśnia nieznanej mi odmiany (rośnie obok jeszcze jedna świeżo posadzona czerecha).

1x Renkloda althana - czy zapyli ją krzyżowo renkloda ulena bo zielonej nie widziałem do kupienia? Renklody są chyba częściowo samopylne ale czy owoce nie stracą na jakości?
Smerf
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 3
Od: 11 kwie 2011, o 19:59
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Zapylacze

Post »

Witam ponownie.

Trochę poczytałem, poszukałem i zdecydowałem się na dosadzenie:

Grusza - Bronkreta Wiliamsa (ewentualnie w zalezności co bedzie dostępne: Komisówka, Konferencja)
Jabłoń - James Grieve (ew. Szampion, Idared, Golden Delicious)
Śliwa - Renkloda Zielona lub Ulena, do tego jako zapylacz uniwersalny dokupię jakąś Cacanską bo mam też inne śliwy, ale nie znam odmian.
Czeraśnia - Summit (ew. Hedelfińska, Shneidera Późna)


Przy takim zestawie powinno chyba wszystko rodzić aż miło? Nie znam się za bardzo na ogrodnictwie a chcę żeby było dobrze.
Awatar użytkownika
robertP2
1000p
1000p
Posty: 4804
Od: 7 lut 2011, o 22:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Zapylacze

Post »

Antonówka potrzebuje papierówki(masz)
Faworytka(czyli klapsa)się wzajemnie zapyla z Bonkretą Williamsa(bardzo smaczna gruszka)
Kosztela-Boiken, Gloster, James Grieves/ale z tego co ja się orientuje to antonówka jest też chyba zapylaczem w sumie większości odmian/proszę ewentualnie o wyprowadzenie mnie z błędu/
Posadź sobie Golden Delicious(trochę gamoń ciepłolubny ale owoc poezja)zapylacz papierówka

Śliwa Ulena :D sam cymes
dobra jest też Węgierka Dąbrowicka to jak byś tą Wycacaną :D posadził to zapylacz jak znalazł
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Smerf
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 3
Od: 11 kwie 2011, o 19:59
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Zapylacze

Post »

Dosadziłem Cacanska Lepotica, Ulena, czereśnie. Posadziłem też jabłoń szampion, na James Grive chyba będę musiał poczekać do jesieni (na grusze Bonkreta Wiliamsa też do jesieni i niczym innym nie chcę jej zastąpić :) ). Mam jeszcze miejsce na 2 jabłonie (w tym J. Grive), zastanawiam się czy jest potrzebny mi ten Grive czy może dosadzić właśnie jakieś 2 ciekawe odmiany. Myślałem nad Koksą pomarańczową bo mogę już teraz kupić, ale chyba poczekam do jesieni kiedy będzie większy wybór. Tylko nie wiem na co polować i czy tylko na jakąś jedną ciekawą odmianę i Grive czy też darować sobie tego Grive bo i tak wszystko mi się już zapyli ładnie i kupić jeszcze 2 ciekawe odmiany.
pomolog
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1882
Od: 1 maja 2008, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Zapylacze

Post »

'James Grieve' to bardzo wartościowa odmiana do uprawy amatorskiej... zastanawiam się, co budzi Twoje wątpliwości... Dosadź może jeszcze którąś z odmian letnich jabłoni
Pozdrawiam serdecznie :wink:
ramonka
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 36
Od: 26 mar 2011, o 19:34
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Łódź

Zapylanie bez pszczół - jakie szanse na truskawki balkonowe.

Post »

Witam,
Z racji braku posiadania kawałka ziemi ale zarazem posiadania ogromnego instynktu ogrodniczego :) mój średniej wielkości balkon stał się namiastką ogródka... W roku bieżącym kontunuuję uprawę borówki, która pięknie mi przezimowała w donicy, a także truskawki (wymieniłam wszystkie zeszłoroczne, które zaatakował mi przędziorek, a z którym nie byłam w stanie sobie poradzić jako, że na to bezcenne forum trafiłam dopiero w tym roku :) ), pomidory (całkiem fajnie plonowały rok temu), sałatę i zwykłe kwiatki jednoroczne.
Mam jednak niezły dylemat, a mianowicie totalny brak pszczół... :cry: Kiedyś to może i bym się cieszyła, że nie będę obiektem ich kąsań, ale w chwili obecnej to nawet zaryzykowałabym ukąszenie (czysty masochizm :roll: ) byle tylko mieć piękne truskawy i poziomki... Może wypowie się ktoś mądry, jak mieć fajne owoce pełnowymiarowe i bez zniekształceń w takich jak moje warunkach? Może jest coś, co mogłoby wyręczyć pszczółki z ich powinności...?
A z drugiej strony, toż to naprawdę tragedia co się dzieje z tymi pszczołami - coraz ich mniej...
Pozdrawiam, Monika
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Zapylanie bez pszczół - jakie szanse na truskawki balkonowe.

Post »

Truskawka jest zapylana nie tylko przez pszczoły, także trzmiele i inne.
Kwiat może zapylić się z własnego pyłku, choć z trudnością, pomaga w tym wiatr który potrząśnie kwiatem, czy rozniesie pyłek na znamiona. Owoce są w takim przypadku zwykle niecałkowicie wykształcone.
Chińczycy borykając się z tym problemem wypróbowali zapylanie ręczne. Skuteczne.
Ktoś może pszczółki wyręczyć. :wit
Pędzelek w dłoń... ;:145
ramonka
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 36
Od: 26 mar 2011, o 19:34
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Zapylanie bez pszczół - jakie szanse na truskawki balkonowe.

Post »

Dzięki za odpowiedź :)
Czyli pędzelek do ręki i... ale na jakim etapie rozwoju kwiata go pędzelkować... i jak...??? tak po prostu "malować" wnętrze każdego kwiatka - kwiatek po kwiatku...?
Pozdrawiam, Monika
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Zapylanie bez pszczół - jakie szanse na truskawki balkonowe.

Post »

To trochę żart... ;) choć - nie do końca.
Człowiek nie wie czasem czy śmiać się, czy płakać. Lepiej śmiać.

Poważnie - zapylanie każdego kwiatka z osobna pędzelkiem, takim miękkim z naturalnego włosia, bo "chwytne" - stosuje się w hodowli, gdy trzeba przenosić pyłek z określonych kwiatów na konkretne inne.

Aż tak cudować nie trzeba. Możesz zrobić miękką miotełkę z piór, takich "puchowych". Albo użyć takiej w dawnym stylu do odkurzania mebli; nie wiem czy jeszcze istnieją w dobie włókien sztucznych. Jeśli spojrzysz na ptasie pióro - u podstawy ma takie "myziate", włochate pasma. Najlepszy materiał do pyłku - ma dużo drobnych, chwytnych włosków. Nie pamiętam już czego się profesjonalnie używa, ale w tym stylu. W każdym razie chińczycy robią miotełki z jakichś konkretnych, wiotkich piór.
A kiedy kwiatki kwitną, pylą - to widać, pyłek się sypie - wystarczy wszystko pomyziać. Nie musi być każdy kwiatek osobno, tylko tak ogólnie. Wystarczy by pyłek latał wokół i trafiał na słupki; w praktyce truskawka zapyla się nawet od wstrząsu, np. trzmiele mają zwyczaj potrząsać kwiatem (?Buzz Polination?).
Znamiona słupków u truskawek dojrzewają stopniowo przez kilka dni (o ile mnie pamięć nie myli :) ), najpierw te w głębi przy dnie kwiatu i stopniowo do szczytu. Dlatego kwiat musi być zapylany kilkakrotnie, z grubsza codziennie. Oczywiście, jak wcześniej pisałem i tak wiatr, czy wstrząsy powodują zapylanie, tyle że głównie w partii bliżej dna kwiatu, na sam "szczyt" przyszłej truskawki najtrudniej pyłkowi się dostać i stąd nie do końca wykształcone owoce. Właśnie ten szczyt słupka, najbardziej wystający, najłatwiej chyba chwyci pyłek z miotełki.

Wyjdź na balkon czasem, pogłaskaj swoją roślinkę. Będzie jej miło i odwdzięczy się.

Smacznego :)
ramonka
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 36
Od: 26 mar 2011, o 19:34
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Zapylanie bez pszczół - jakie szanse na truskawki balkonowe.

Post »

Bardzo piękne dzięki za wtłumaczenie tego wszystkiego tak "łopatologicznie" :) Miziam je, potrząsam krzaczkami i mam nadzieję, że parę będzie zapylonych całkiem nieźle - część niestety na razie nie wygląda pięknie, ale dziś odkryłam trzy piękne duże i czerwone truskawy i dwie poziomki - zatem całe mnóstwo ale dzieci i tak miały radochę ;:138
Teraz przyłożę się do codziennego przytulania krzaczków z jeszcze większym zapałem :)
Pozdrawiam, Monika
Awatar użytkownika
Ogrodnik88
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1433
Od: 17 cze 2010, o 22:30
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Mazowsze

Re: Zapylacze - jaka odległość

Post »

A od czego zależy jaki zapylacz ma dane drzewo oprócz pory kwitnienia?
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Zapylacze - jaka odległość

Post »

Skrótowo: od genetyki. Mniej skrótowo - można książki pisać :wink:
Jest wiele kwestii, np. mogą nie zapylać się wzajemnie odmiany blisko spokrewnione, albo zbyt daleko spokrewnione. Niektóre odmiany zapylą się niemal każdym pyłkiem, włącznie z własnym (choć zwykle własnym jest trudniej) a inne są bardzo wybredne. Z kolei niektóre odmiany są lepszymi zapylaczami dla innych bo wytwarzają lepszy pyłek, albo więcej, albo dłużej kwitną, albo też ich pyłek 'pasuje' wiekszej liczbie odmian itp.
Odmiany triploidalne, częste np. u jabłoni i grusz (bo triploidy są zwykle większe, także większe mogą mieć owoce) - niczego nie zapylą a same są do zapylenia trudniejsze.
U czereśni intersterylność między odmianami jest częsta, po prostu trzeba wiedzieć które się zapylają.
:wit
ODPOWIEDZ

Wróć do „Drzewa i krzewy OWOCOWE”