Fuksjoza, hojoza, ketmioza, czyli komus tu odbija..

[x-grey]

Widzę Crazydaisy, że się rozkręcasz Czy to hibki?

[crazydaisy]

Smiej sie, smiej! Na hibiskusy mialam ochote juz w ub. roku, ale wtedy mielismy na tapecie przeprowadzke, potem jakies zamieszkanie w domu i tak zeszlo. Jednego, takiego drzewiastego, przywiozlam z Pl bo byl dosc maly zeby sie ze mna zabrac. W ogole pierwszego hibiscusa dostalam majac 15 lat i od tamtej pory zawsze ze mna byl, az do wyjazdu do Anglii - zabrac ze soba prawie 30-to letni okaz sie nie dalo. A teraz mam 3 calkiem spore parapety poludniowych okien, ("drzewiasty" stoi juz ponizej parapetu) wiec pasuje "zazielenic" czyms swojskim. Nie wiem co wyjdzie z tych sierotek, ale na pewno nie sa takie same jak moj stary kumpel. Fajnie by bylo, gdyby oba sie podniosly i byly rozne, ale... sie zobaczy.

[doromichu]

Kinia poczekaj az sie ochlodzi,to troche szczepek Ci wysle na te puste parapety

[crazydaisy]

Czekam. Jajko zniose, ale poczekam. jeśli będę mogla sie czyms zrewanzowac to z rozkosza. Poki co w salonie na oknie mam OIOM.


Udalo mi sie dzis zasilic fuksje. Na zmiane uzywam uniwersalnego nawozu do roslin, nawozu dla roslin kwitnacych, a dzis wyciagnelam nawoz do pomidorow. Matulenko! On smierdzi mocznikiem, az nos urywa. Poprzesadzalam kilka przedszkolakow do wiekszych doniczek, bo w "7" juz im korzenia dolem wychodzily - male Evy probuja kwitnac, sa dosc dorodne, mala doniczka szybko wysycha i jedno podlanie dziennie to za malo, wiec pora byla na zmiane "kapci". Cieszy takie "wyrastanie z butow" - chyba im dobrze, skoro tak rosna. Mamuska Eva przestala sie foszyc po wiosennym strzyzeniu i zaczyna kwitnac. Posadzilam ja w takiej donicy na "nodze" - cos jak kielich - @ wredna jest za duza i najdluzsze pedy szlaja po ziemi. No, bezczel! Kombinuje, na czym by tu postawic te doniczke, zeby jej wiatr nie zwalil, a zeby roslina miala dalej do ziemi...

[crazydaisy]

Paula Jane:




Eva Boerg po wiosennym strzyzeniu strzelila focha i dopiero teraz sie przelamuje:


Ale za to poszla w mase:

[duju]

Piękne masz fuksje, jestem pierwszy raz u Ciebie i na pewno będę częściej

[crazydaisy]

Dziekuje i zapraszam. Z lekka mnie zafascynowaly i ciesza.


Mam wrazenie ze slabszy z "umarlakow" jednak nie przezyje. Badylki sa lekko pomarszczone, na glownym "pniu" skorka/kora odeszla od reszty badylka i w dotyku zachowuje sie jak luzna powloczka na patyku. Nie licze za bardzo na odbicie z badylkow. Moze odbic z korzenia?

Tymczasem w przedszkolu niektorym odbija:

[crazydaisy]

Okazalo sie, ze jeden z umarlakow byl juz zupelnie zabity - przykro mi z jego powodu, ale drugi na szczescie ma sie swietnie i postanowilam lekko go napoczac:



Skoro one sa traktowane chemia hamujaca wzrost, to probuje wyhodowac roslinke rosnaca jak natura kazala.

Senior zszedl o stopien nizej i zamiast stolka barowego, ma do podlogi tylko stoleczek i doniczke do gory dnem:


Co prawda koty maja blizej do lisci ( ), ale stojac wyzej mial malo swiatla.

Ciekawe czy te dwa smarkacze mi sie ukorzenia... W sumie ketmie sa ze mna od dziecka, zwykle sie korzenily.

[crazydaisy]

Ellie Appleby:



Odmiana o kolorowych lisciach.

[crazydaisy]

Zapomnialam jeszcze przedstawic kolesia z polnocnej strony - mieszka na klatce schodowej i jest z nami od jesieni. Taki marketowy nabytek:
Cissus rhombifolia

[doromichu]

ladny

[crazydaisy]

Dziekuje. Zrobil sie ciezki. Planowalam poleczke na sciane mu dac i puscic go po scianie, ale obawiam sie ze troche sie mu za dobrze rosnie jak na taki plan. Z parapetu tez juz kipi.

[crazydaisy]

Mam szklarenke!

[doromichu]

stoi juz? co tam bedziesz sadzic? juz masz pomysly?

[crazydaisy]

Nie stoi. Wczoraj ja biedny malz moj rozbieral u poprzedniego wlasciciela, dzis polecial do pracy na dzien, jutro ma noc, pojutrze tez. Potrzebujemy troche pewnej pogody bo chcemy pomalowac ploty, a szklarnia stanie pod plotem, wiec lepiej wyjmowac panele do malowania, kiedy jej jeszcze nie ma. Okazalo sie ze szklarenka idzie z przyslonami, z dwoma grzejnikami parafinowymi i mnostwem doniczek, paletkami do ukorzeniania itd. Na razie będę tam chciala przeniesc zlobek z domu, bo mlody zagraza parapetom, a pokrywa palety bardzo go interesuje. Na pewnoscia będę mogla sobie tam robic rozsady warzyw, na pewno będę tam mogla przeniesc na wiosne fuksje, nim pojda zupelnie "w pole" - beda tam mialy wiecej swiatla, a jak ruszaja ze wzrostem wczesna wiosna, to swiatlo im potrzebne. Poza tym nie wiem jeszcze. Pierwszy raz mam szklarnie.