Podpisuję się pod tym stwierdzeniem. Od kilku lat mam dwie wychodzące na dwór kotki i dzięki mim żadnych nornic ani kretów ( u sąsiada także wyłapały). Kocury chyba są bardziej leniwe. Sposób karmienia sierściucha nie ma wpływu na łowność. Pozdrawiamlublinianka pisze:tyle bezdomnych kotów czeka w schroniskach i przytułkach - warto zainwestować w takie odstraszacze kretów i nornic. rzadkie czy częste karmienie ich nie ma nic do rzeczy - kot instynktownie poluje. i lepiej, by nie jadł upolowanych gryzoni, nie wiadomo, co zdobycze mają w sobie.
polecam sierściuchy!
Jeden ze sposobów na kreta
- calka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1413
- Od: 14 paź 2012, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelszczyzna
Re: Jeden ze sposobów na kreta
Witam
Ewa
Re: Jeden ze sposobów na kreta
Fakt że moja kotka cały czas poluje a te lenie kocury wylegują się na słońcu , ale mimo wszystko był moment że 2 dni nie dałam im jeść i naprawdę jeden kocór ( taki bardziej delikatny - chyba zniweieściały) zaczął "zwalać " od kotki i też siedział na łowach

duduś
-
lublinianka
- 200p

- Posty: 206
- Od: 18 kwie 2013, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: tajemnica ;))
Re: Jeden ze sposobów na kreta
lawenda pisze:lublinianka pisze:tyle bezdomnych kotów czeka w schroniskach i przytułkach - warto zainwestować w takie odstraszacze kretów i nornic
polecam sierściuchy!tonie do końca prawda, mam dwa koty, wylegują się na słońcu a ja poluję na krety i nornice
lawendo, może zainwestuj w trzeciego
Re: Jeden ze sposobów na kreta
A jak głęboko wbiłeś bariery?
-
Paciaciakowie
- 10p - Początkujący

- Posty: 17
- Od: 5 cze 2013, o 22:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Jeden ze sposobów na kreta
Witam. Jestem nowy na tym forum.Często tu zaglądałem,ale od dziś zarejestrowany,bo od dziś jesteśmy z małżonką szczęśliwymi posiadaczami kawałka ziemi w ROD.Ale do rzeczy,otóż słyszałem,choć na razie nie sprawdzałem osobiście,że dobrym sposobem na krety jest wlanie do kreciego kopczyka maślanki w bardzo gorący dzień i powtórzenie tego kilka dni pod rząd.Na mojej działeczce,nie widziałem kopców kreta więc obym nie musiał sprawdzać tego sposobu. Pozdro Wojtek.
- portugalia
- 50p

- Posty: 98
- Od: 3 lip 2011, o 18:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Jeden ze sposobów na kreta
Natomiast u mnie puszki po piwie nic nie dały wręcz bym powiedział ze nasiliły ich aktywność.
Zastosowałem karbid, przed jego zastosowanie w ciągu 24h pojawiało się od 4-6 kopców. Gdy zacząłem go stosować, na początku były sporadyczne kopce 1-3 na 48h.
Nie dałem im taryfy ulgowej i przez kolejne dni aplikowałem kolejne bryłki karbidu w każdą norę tunelu. Jednego dnia wrzucając karbid chciałem przyspieszyć i zwiększyć efektywność i od razu zalewałem go woda i przysypywałem żeby dym rozchodził się po tunelach.
Od tego czasu nowe kopce się skończyły, ale pojawiły się tunele tuż pod ziemią, a to już chyba nornica, prawda?
Słyszałem też o wkładaniu w tunele kawałków przy psutej ryby, ale tej metody nie stosowałem więc nie wiem czy skuteczna.
Moje pytanie na jakiej głębokości kopią krety, a na jakiej nornice?
Zastosowałem karbid, przed jego zastosowanie w ciągu 24h pojawiało się od 4-6 kopców. Gdy zacząłem go stosować, na początku były sporadyczne kopce 1-3 na 48h.
Nie dałem im taryfy ulgowej i przez kolejne dni aplikowałem kolejne bryłki karbidu w każdą norę tunelu. Jednego dnia wrzucając karbid chciałem przyspieszyć i zwiększyć efektywność i od razu zalewałem go woda i przysypywałem żeby dym rozchodził się po tunelach.
Od tego czasu nowe kopce się skończyły, ale pojawiły się tunele tuż pod ziemią, a to już chyba nornica, prawda?
Słyszałem też o wkładaniu w tunele kawałków przy psutej ryby, ale tej metody nie stosowałem więc nie wiem czy skuteczna.
Moje pytanie na jakiej głębokości kopią krety, a na jakiej nornice?
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=27&t=45726" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Jeden ze sposobów na kreta
Wszelkie śmierdzące wynalazki to półśrodki i wyrzucanie kasy, kret zasypie korytarz, obok zrobi nowy, rozmnoży się i za chwilę mamy młode szukające dla siebie terenu.
Mechaniczne łapki na zasadzie zatrzasku, stosuje trzy rodzaje dostępne na Allegro, mam na koncie kilka dorodnych sztuk, załatwię jednego za pół roku przychodzi następny, pułapki trzeba zmieniać, mam czasem wrażenie jakby kret dostawał info i uczył się jak omijać pułapkę.
Nie mam wyrzutów sumienia, dookoła są pola i łąki, niech tam sobie żyje, jeśli muszę napracować się a szkodnik ryje i przewraca, zero litości.
Mechaniczne łapki na zasadzie zatrzasku, stosuje trzy rodzaje dostępne na Allegro, mam na koncie kilka dorodnych sztuk, załatwię jednego za pół roku przychodzi następny, pułapki trzeba zmieniać, mam czasem wrażenie jakby kret dostawał info i uczył się jak omijać pułapkę.
Nie mam wyrzutów sumienia, dookoła są pola i łąki, niech tam sobie żyje, jeśli muszę napracować się a szkodnik ryje i przewraca, zero litości.
- portugalia
- 50p

- Posty: 98
- Od: 3 lip 2011, o 18:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Jeden ze sposobów na kreta
Krety u mnie się wyniosły, a raczej zagazowałem je karbidem ale teraz widzę że na to miejsce nornice przyszły i ktoś wcześniej co pisał miał racje że jak się zlikwiduje kreta to będzie nornica i na odwrót, nigdzie nie ma próżni.
Trzeba chyba na etat kota sobie załatwić, tylko jak trafić na takiego typowego łowce, a nie leniwca.
Trzeba chyba na etat kota sobie załatwić, tylko jak trafić na takiego typowego łowce, a nie leniwca.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=27&t=45726" onclick="window.open(this.href);return false;
- portugalia
- 50p

- Posty: 98
- Od: 3 lip 2011, o 18:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Jeden ze sposobów na kreta
Dziś napatoczył mi się kret i został skutecznie usunięty, dziś również rozsypałem trutkę na nornice z jakimś feromonem ponoć bardzo skuteczny, zobaczymy co będzie z tego .
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=27&t=45726" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Jeden ze sposobów na kreta
Kupiliśmy w OBI w 2 stukawki (shishi odoshi) na fragment ogrodu ok. 200 m2 i zapomnieliśmy nie tylko o krecie, ale i o myszach
Pozdrawiam
Weronika
Pozdrawiam
Weronika
-
Masele
- 200p

- Posty: 231
- Od: 4 lis 2015, o 20:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 100 km na wschód od Wawy
Re: Jeden ze sposobów na kreta
Pytanie takie mam.
Wydaje mi się, że mnie olśniło i chciałem poprosić o opinię.
Siatka na krety jest przeznaczona do położenia jej poziomo pod ziemią
a gdyby wykopać rów 1.5 metrowy bo siatka ma taką szerokość i ta siatką włożyć pionowo.
Na głębokości 1.5 metra ziemia już bez rewelacji więc czego kret miałby tam szukać.
Jak myślicie przyniesie to efekt ?
Czy kret się pod nią i tak podkopie ?
To dużo pracy z kopaniem ale jeśli efekt by był to czemu nie.
Co O tym myślicie ?
Wydaje mi się, że mnie olśniło i chciałem poprosić o opinię.
Siatka na krety jest przeznaczona do położenia jej poziomo pod ziemią
a gdyby wykopać rów 1.5 metrowy bo siatka ma taką szerokość i ta siatką włożyć pionowo.
Na głębokości 1.5 metra ziemia już bez rewelacji więc czego kret miałby tam szukać.
Jak myślicie przyniesie to efekt ?
Czy kret się pod nią i tak podkopie ?
To dużo pracy z kopaniem ale jeśli efekt by był to czemu nie.
Co O tym myślicie ?
Re: Jeden ze sposobów na kreta
Owszem to dobry pomysł, tylko musisz jakoś połączyć siatkę w ewentualnych miejscach łączeń. No i wytępić te które "uwięziłeś" w ogrodzie, środek "QUICKPHOS" może w tym pomóc, drogo ale skutecznie.
Re: Jeden ze sposobów na kreta
Ja tak zrobiłem. Kupiłem najtańszą plastikową siatkę (taką zieloną) o wysokości 50 cm. Gdzieś wyczytałem że krety ryją tylko do tej głębokości. Wykopałem rowek i wsadziłem pionowo tą siatkę.Masele pisze: Jak myślicie przyniesie to efekt ?
Czy kret się pod nią i tak podkopie ?
To dużo pracy z kopaniem ale jeśli efekt by był to czemu nie.
Co O tym myślicie ?
Pozostał tylko problem z kretem który znalazł się po tej operacji w środku ogrodzonego obszaru.
Wiem że jest pod ochroną ale byłem już tak na niego wk... za to co mi zrobił z trawnikiem, że go po prostu wytrułem.
Kupiłem na all...o taki środek w postaci saszetek który wkłada się do kopców i przyciąga on krety (jakieś feromony czy coś w tym stylu) i je trują.
-
lawenda
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1602
- Od: 22 mar 2007, o 19:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Jeden ze sposobów na kreta
W swoim czasie kiedy wydawało mi się że krety robiły mi dużo szkód, pozbyłam się ich z ogrodu, Nie powiem jak. Potem miałam niestety duzo większe szkody wyrządzone przez pędraki, a jak wiadomo kret właśnie tym się żywi. Po takim doświadczeniu polubiłam krety i uwierzcie mi, cieszę się z każdego nowego kopca, a kopce ziemi łatwo rozgarnąć grabkami. Nie niszczmy naszych sprzymierzeńców, czy te szkody wyrządzane przez kreta są aż tak duże?
Re: Jeden ze sposobów na kreta
To zależy od osoby.lawenda pisze: czy te szkody wyrządzane przez kreta są aż tak duże?
Pan X załozył trawnik.
Najpierw zamówił dobrą ziemię żeby ją wymieszać ze swoją (miał marną glebę). Zapłacił Panu Zdzichowi.
Wynajął glebogryzarkę żeby przemieszać ziemię. Zapłacił Panu Władkowi.
Kupił trawę w markecie (zapłacił Niemcom), wynajął walec (zapłacił pani Gosi), już za darmo przez 2 tygodnie po pracy wysiewał, grabił, ubijał, słuchając marudzących dzieci że zmusza ich do pomagania w tej pracy.
Podlewał trawę codziennie, jak przyszły czerwcowe upały włączał zraszacze modląc się o tani rachunek (a i tak zapłacił przedsiębiorstwu wodnemu kupę kasy).
Co miesiąc kupował nawóz i sypał i kosił i tankował i cieszył się.
I tak przez cały sezon aż do jesieni.
A później szlag go trafił bo codziennie na jego trawniku (mimo że stanowił on tylko 20% obszaru jego ogrodu) pojawiały się kopce. I myślał, dlaczego ten kret ryje tam gdzie ta trawa, a nie na pozostałych 80%.
A że Pan X chciał być zgodny z ekologią to poprosił grzecznie kolegę kreta o wyniesienie się z jego terytorium.
Kret nie usłuchał więc kupił piękną pułapkę i zamontował. Niestety kret miał to w d...ie i nie chciał do niej wejść.
No to Pan X kupił taki cuchnący płyn który wlewał mozolnie do nowych kopców. Mimo że smród był taki że nawet pies nie chciał wychodzić na podwórko tylko siedział w budzie, kret dalej rył kopce.
Coraz bardziej wkurzony Pan X kupił następne ustrojstwo, czyli emiter dzwięków. Wkopał w ziemię. Kilka dni potem wokól tego urządzenia było jeszcze więcej kopców niż przed. Widocznie kret był głuchy.
Pan X się wkurzył, powiedział zonie że nie daruje temu suki....synowi i kupił karbid. Wsypywał go do nowych kopców chcąc wykurzyc kreta. A kret kopał nowe tunele obok tych z karbidem.
Kupując wszystkie powyzsze pułapki Pan X dał zarobić pewnej firmie na literę B niemałe kwoty.
W końcu Pan X zrobił to co napisałem kilka postów wyżej. I co. I spokój.
Wiem że niektórzy powiedzą że odezwał się materialista i tylko myśli o kasie.
Odezwie się ekolog i stwierdzi że przecież kret jest pozyteczny, pod ochroną i przecież to my weszlismy w jego środowisko i zmieniamy zasady.
Swoje dwa zdania wtrąci osoba która nie zwraca uwagi na pobojowisko na trawniku.
Ja zrobiłem tak jak zrobiłem. Chciałem być trendy i załatwić to polubownie (czytaj ekologicznie) ale kolega kret nie chciał współpracować.



