
Mój mały ogród...
- Ewelina7
- 200p
- Posty: 459
- Od: 28 mar 2012, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Mój mały ogród...


Dorotko, bo to było tak... jesienią 2010 roku juz wiedzialam, że się będę przeprowadzała w następnym roku, w okolicach wiosny - lata. Teren wokól domu był wtedy jeszcze w komplelnej rozsyce, trawnik czy rabaty dopiero w marzeniach sennych... Jedyne, co w miarę mialo jakiś kształt to były dwie skarpy wzdłuż domu i ogrodzenia oraz piwniczka. Bardzo chciałam, żeby na wiosnę cokolwiek juz kwitło, poza tym ważne było związanie skarp i piwnicy, żeby się nie osuwały. Nie chciałam zakladać żadnych siatek ani przykrywać agrowłókniną, więc zaczęłyśmy z Mamą sadzić... Przesadziłyśmy, pamiętam, wszystkie rośliny, które chciałam przenieść z mojego starego ogrodu i które się dało przenieść i tak z pół ogródka Mamy. Mamy ogródek był już bardzo poprzerastany i właściwie prawie śladu nie było, że coś z niego zostało zabrane. A w następnym sezonie, rośliny zachwycone przestrzenią rozrosły się jeszcze bardziej. Mama chyba miala nadzieję, że dzieląc się ze mną trochę ograniczy to szaleństwo u siebie.

Sadziłysmy wtedy wszystko szybko, wykorzystując coraz krótsze dni (skończyłyśmy chyba na początku listopada), czasami już po zmroku. Materiału było dużo, zakładałyśmy, że dużo roślin sie nie przyjmie, więc nie żałowałyśmy sobie... Przyjęło sie prawie wszystko...
Dzięki temu ogród już na starcie wygladał na starszy niż w rzeczywistości, co nie ukrywam bardzo mi się podobało. I jak już się wprowadziłam, miałam na co popatrzeć.
I, już na spokojnie, ogarniać trochę ten chaos

Potem oczywiście zaczęłam spełniać swoje ogrodowe marzenia i kupować rośliny, które zawsze chciałam mieć. Oraz te, o których jeszcze nie wiedziałam, że je chcę. Tutaj oczywiście katalog jest ciągle otwarty i pewnie nie zamknie sie szybko...

Ewo, zakupione, cierpliwie czekające na swój czas roślinki to:
? orliki-Mc Kana, Black Barlow, Blue Barlow, Pink Barlow i Ruby Port
? trytoma
? kroksomia pomarańczowa
? Bessera elegans
? iksja
? frezje pełne
? kalia fioletowa
? mikołajek płaskolistny
? gipsówka biała i różowa
? floksy: pomarańczowy, biały, niebieski i czerwony
? Jeżówka Double Decker
? Dziwaczek jalapa
? Tojad
Cudności, prawda?

wprawdzie mogę go posadzić w mijscu niedostepnym dla dzieci, ale martwie sie o koty... Macie może jakieś doświdczenia z tojadem? Koty w sumie głupie nie sa, może omijaja takie niebezpieczne rośliny?
W szkółkch, poza różami, o których już pisałam czekają na mnie:
Hortensje: Limelight, Pinky Winky, Vanille Fraise
Tamaryszek
Trzmielina oskrzydlona Euonymus alatus
pysznogłówka
rudbekia Cherry Brendy
ostróżka Red Rocket
mikołajek alpejski Ametyst
kroksomia Lucifer
Wysiałam na parapety też trochę astrów, lwich paszczy, lobelie. Czekają cynie, nagietki... o warzywkach nie wspomnę.
Jak ja się już nie mogę doczekać!
Ewelina
Mój mały ogród...
Mój mały ogród...
- dorcia7
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12472
- Od: 13 lip 2011, o 13:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Mój mały ogród...
Bardzo ciekawie się czyta Twój wątek , a upiekszania ogrodu-sądząc po zakupach-tez jestem ciekawa 

- Darmokot
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1953
- Od: 10 lis 2012, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kieleckie
Re: Mój mały ogród...
Witaj Ewelino!
Na początku napiszę co rzuciło mi się najbardziej w oczy:

To zdjęcie bardzo przypomina mi widok z mojego ogrodu, ścieżka przy liliach też ma postać łuku wygiętego w ten sam sposób co Twój, obłożonego białymi kamieniami,w czasie robienia zdjęcia jeszcze białych kamieni tam nie było (zdjęcie jest z 2009 roku)

Bardzo spodobała mi się Twoja piwniczka, taki urokliwy, rzadko spotykany zakątek
Jakiej powierzchni jest Twój ogród?
Pisałaś, że obawiasz się o koty i tojad - mam od 7 lat 3 tojady i 5 kotów, nigdy się nim nie interesowały, jedyne co zwracało ich uwagę to kocimiętki, które mi całkowicie wytępiły i żurawki bo się majdały na wietrze.
Życzę Ci wesołych Świąt i zmiany pogody, żebyś mogła byliny z doniczek przenieść do ich nowego domu
Na początku napiszę co rzuciło mi się najbardziej w oczy:

To zdjęcie bardzo przypomina mi widok z mojego ogrodu, ścieżka przy liliach też ma postać łuku wygiętego w ten sam sposób co Twój, obłożonego białymi kamieniami,w czasie robienia zdjęcia jeszcze białych kamieni tam nie było (zdjęcie jest z 2009 roku)

Bardzo spodobała mi się Twoja piwniczka, taki urokliwy, rzadko spotykany zakątek

Pisałaś, że obawiasz się o koty i tojad - mam od 7 lat 3 tojady i 5 kotów, nigdy się nim nie interesowały, jedyne co zwracało ich uwagę to kocimiętki, które mi całkowicie wytępiły i żurawki bo się majdały na wietrze.
Życzę Ci wesołych Świąt i zmiany pogody, żebyś mogła byliny z doniczek przenieść do ich nowego domu

- ewa_rozalka
- 1000p
- Posty: 6406
- Od: 10 cze 2012, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Mój mały ogród...
Ewelinko ja się niezmiennie zachwycam Twoim ogrodem .To co zakupiłaś i to co planujesz ,sprawi że ogród będzie jeszcze bardziej kolorowy ,fajnie ,że kupiłaś floksy .One są piękne i bardzo długo kwitną.Chciałam Ci złożyć serdeczne życzenia zdrowia i powodzenia we wszystkim na czym Ci zależy .WESOŁYCH ŚWIĄT . 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7718
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Mój mały ogród...
EWELINKO.....oczywiście piwniczka mnie zwabiła do Ciebie ale nie tylko......jesteś chyba jedną z niewielu która zadbała z taką starannością o żywot tej piwniczki, ja pamiętam piwniczkę z dzieciństwa u cioci na wakacjach ale ona tylko spełniała rolę magazynu na zimę....u Ciebie to pokazowy obiekt....
...a Tojadem się nie przejmuj....nikt go nie będzie zajadał a Ciebie będzie na pewno radował pięknym kolorem.....miałam kilka lat bardzo ładnie się rozrastał ale zima która zrobiła spustoszenie w ogrodach mojego też zabrała.....
..w sprawie dendrobium....chętnie bym przygarnęła....
...a Tojadem się nie przejmuj....nikt go nie będzie zajadał a Ciebie będzie na pewno radował pięknym kolorem.....miałam kilka lat bardzo ładnie się rozrastał ale zima która zrobiła spustoszenie w ogrodach mojego też zabrała.....
..w sprawie dendrobium....chętnie bym przygarnęła....
Od przybytku głowa nie boli cz.4 Cz.5.aktualna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
- Ewelina7
- 200p
- Posty: 459
- Od: 28 mar 2012, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Mój mały ogród...
Kochani,
dziękuję za wszystkie życzenia, i wam też chciałabym życzyć wesołych radosnych Świąt, rodzinnych i ciepłych, na przekór pogodzie. U nas na przykład od rana spadło ok. 40 cm śniegu i nadal pada.
Specjalnie dla Was, Wielkanocny Kot Borys Zdegustowany:

Biedulek krąży od rana od okna do okna i widać, że nie bardzo się może z aktualnymi okolicznościami przyrody pogodzić. Nie dziwię mu się...
Michał, kapitalne masz to połączenie pysznogłówki z liliami, oczu nie można oderwać. Ja moje pysznogłówki chciałam posadzić z mikołajkami, ale nie wiem, czy nie skopiuję od ciebie pomysłu, z zachowaniem praw autorskich, oczywiście!
Ogródek mam mały, nie bardzo nawet znam jego metraż, w każdym razie działka ma ok. 8 arów, stoi na niej dom z cała infrastrukturą - podjazd, wiata, więc siłą rzeczy nie zostało za dużo miejsca. Na szczęście, obok jest sad rodzinny, z większym warzywnikiem, więc przy domu mogę mieć właściwie same kwiaty i podręczne ziółka.
Krysiu - Leszczyno, witaj u mnie. Podeślij mi swój swój adres na pw, wyślę ci dendrobium zaraz po świętach.
Uspokoiliście mnie w kwestii tojadu, uf, uf, wsadzę go jednak. Mam jeszcze pytanie, rzeczywiście trzeba od razu myć ręce nawet po dotknięciu?
dziękuję za wszystkie życzenia, i wam też chciałabym życzyć wesołych radosnych Świąt, rodzinnych i ciepłych, na przekór pogodzie. U nas na przykład od rana spadło ok. 40 cm śniegu i nadal pada.
Specjalnie dla Was, Wielkanocny Kot Borys Zdegustowany:

Biedulek krąży od rana od okna do okna i widać, że nie bardzo się może z aktualnymi okolicznościami przyrody pogodzić. Nie dziwię mu się...
Michał, kapitalne masz to połączenie pysznogłówki z liliami, oczu nie można oderwać. Ja moje pysznogłówki chciałam posadzić z mikołajkami, ale nie wiem, czy nie skopiuję od ciebie pomysłu, z zachowaniem praw autorskich, oczywiście!

Ogródek mam mały, nie bardzo nawet znam jego metraż, w każdym razie działka ma ok. 8 arów, stoi na niej dom z cała infrastrukturą - podjazd, wiata, więc siłą rzeczy nie zostało za dużo miejsca. Na szczęście, obok jest sad rodzinny, z większym warzywnikiem, więc przy domu mogę mieć właściwie same kwiaty i podręczne ziółka.
Krysiu - Leszczyno, witaj u mnie. Podeślij mi swój swój adres na pw, wyślę ci dendrobium zaraz po świętach.
Uspokoiliście mnie w kwestii tojadu, uf, uf, wsadzę go jednak. Mam jeszcze pytanie, rzeczywiście trzeba od razu myć ręce nawet po dotknięciu?
Ewelina
Mój mały ogród...
Mój mały ogród...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7718
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Mój mały ogród...
EWELINKO....nigdy nie myłam po bezpośrednim kontakcie z Tojadem i mam się jak na razie dobrze.......warto go mieć w ogrodzie długo kwitnie i jest okazały.......
adres podeślę.......u mnie od wczesnego popołudnia pada i jest zimowo.....
adres podeślę.......u mnie od wczesnego popołudnia pada i jest zimowo.....
Od przybytku głowa nie boli cz.4 Cz.5.aktualna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
- Darmokot
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1953
- Od: 10 lis 2012, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kieleckie
Re: Mój mały ogród...
Jakie to Twoje kocię prześliczne
Do mojego Sępika bardzo podobny
Miałem kiedyś Borysa ale bardzo dawno temu, jakieś 20 lat albo więcej, tyle że był bury.



- Ewelina7
- 200p
- Posty: 459
- Od: 28 mar 2012, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Mój mały ogród...
Oj, bardzo do Sępika podobny, bardzo. Jak tak patrzę na zdjęcia Sępika u ciebie, to widzę, że nawet wyraz pyszczka i oczu mają taki sam. Będę wrzucała tu na pewno więcej zdjęć moich kociaków, to sam zobaczysz.
Szukałam jeszcze jakiegoś sensownego zdjęcia mojej drugiej kici, Pralinki, ale niełatwo ją sfotografować, bardzo jest płochliwa.
Może takie, ma tutaj jedną ze swoich charakterystycznych min:

Ona tak patrzy, jak czegoś od niej chcę... na przykład zdjęcie jej zrobić...
Szukałam jeszcze jakiegoś sensownego zdjęcia mojej drugiej kici, Pralinki, ale niełatwo ją sfotografować, bardzo jest płochliwa.
Może takie, ma tutaj jedną ze swoich charakterystycznych min:

Ona tak patrzy, jak czegoś od niej chcę... na przykład zdjęcie jej zrobić...
Ewelina
Mój mały ogród...
Mój mały ogród...
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Mój mały ogród...
Kotki piękne, moja jedna też na szyi ma dzwoneczek zakładamy jej go jak wychodzi na dwór.
Czemu Pralinka jest taka płochliwa.
Czemu Pralinka jest taka płochliwa.
- nemezja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2230
- Od: 18 kwie 2007, o 10:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
Re: Mój mały ogród...
Jestem wielką fanką kotów i stwierdzam z całą stanowczością - Urocze te Twoje:).
Miałam dwie kotki, ale została jedna. I myślę o wzięciu dla niej drugiej do towarzystwa. MArzy mi się półperski. Może trafi się gdzieś. Rozglądam się w każdym razie.
Pozdrawiam i wiosny życzę!
Miałam dwie kotki, ale została jedna. I myślę o wzięciu dla niej drugiej do towarzystwa. MArzy mi się półperski. Może trafi się gdzieś. Rozglądam się w każdym razie.
Pozdrawiam i wiosny życzę!

- Ewelina7
- 200p
- Posty: 459
- Od: 28 mar 2012, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Mój mały ogród...
Karolinko, koniecznie, koniecznie, dwa (przynajmniej
) kotki to podstawa... Druga kotka na pewno w końcu Cię znajdzie.
Dorotko, Pralinkę wzięłam rok temu z fundacji, już jako dorosłą kicię, mogę się tylko domyślać, że miała raczej nieciekawe przejścia. Nie podchodzi do ludzi, płoszy ją nawet niewielki hałas czy gwałtowniejszy ruch. Jest taka trochę zamknięta w sobie, cichutka i spokojna, ale bardzo grzeczna, posłuszna nawet. Bardzo jestem dumna, bo przychodzi do mnie wieczorami na głaski, oczywiście tylko wtedy, kiedy ona chce...
Jak zauważyłam kilka tygodni temu, że zaczęła się bawić piłeczkami i kocimi zabawkami to chciałam ogłosić święto narodowe... myślę, że ona potrzebuje jeszcze sporo czasu. Tym bardziej, że ubiegłego lata się nam przygarnął szaławiła Borys, siekierką ciosany jeżeli chodzi o subtelności kociej duszy i trochę Pralinkę zamęcza... Entuzjazmem i dzikimi harcami na przykład.
Tymczasem, przyszły dzisiaj zamówione hortensje, tamaryszek i trzmielina:

zostały natychmiast zinwentaryzowane przez Borysa:

i udały się na przeczekanie do garażu, bowiem w ogródku jak poniżej:


Na szczęście, już niedługo będę je mogła posadzić, prawda? Oczywiście, że tak

Dorotko, Pralinkę wzięłam rok temu z fundacji, już jako dorosłą kicię, mogę się tylko domyślać, że miała raczej nieciekawe przejścia. Nie podchodzi do ludzi, płoszy ją nawet niewielki hałas czy gwałtowniejszy ruch. Jest taka trochę zamknięta w sobie, cichutka i spokojna, ale bardzo grzeczna, posłuszna nawet. Bardzo jestem dumna, bo przychodzi do mnie wieczorami na głaski, oczywiście tylko wtedy, kiedy ona chce...
Jak zauważyłam kilka tygodni temu, że zaczęła się bawić piłeczkami i kocimi zabawkami to chciałam ogłosić święto narodowe... myślę, że ona potrzebuje jeszcze sporo czasu. Tym bardziej, że ubiegłego lata się nam przygarnął szaławiła Borys, siekierką ciosany jeżeli chodzi o subtelności kociej duszy i trochę Pralinkę zamęcza... Entuzjazmem i dzikimi harcami na przykład.
Tymczasem, przyszły dzisiaj zamówione hortensje, tamaryszek i trzmielina:

zostały natychmiast zinwentaryzowane przez Borysa:

i udały się na przeczekanie do garażu, bowiem w ogródku jak poniżej:


Na szczęście, już niedługo będę je mogła posadzić, prawda? Oczywiście, że tak

Ewelina
Mój mały ogród...
Mój mały ogród...
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Mój mały ogród...
Teraz się wcale nie dziwę czemu jest nieufna. Tak jak piszesz potrzebuje czasu na zaakceptowanie wszystkiego co ją otacza. Przy tym od razu dzięki Borysowi jest na drugiej pozycji, zawsze musi być kot dominujący. To, że się bawi, że przychodzi na pieszczoty już jest ogromnym sukcesem. Ja mam dwie kotki o zupełnie innych charakterach, młodsza bije starszą, że futro leci, a za jakiś czas podchodzi i ją liże.
Jakie hortensje zamówiłaś.
Jakie hortensje zamówiłaś.
- Ewelina7
- 200p
- Posty: 459
- Od: 28 mar 2012, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Mój mały ogród...
Dorotko, przyszły do mnie hortensje: Limelight, Pinky Winky, Vanille Fraise. Mam juz w ogrodzie trochę ogrodowych, takich różowych, co się przebarwiają na niebiesko w zależności od podłoża i chyba białych, drzewiastych.
Chyba-bo są to roślinki darowane i nie do konca je zidentyfikowałam. Zwłaszcza, że w pośpiesznym zakładaniu ogrodu posadziłam je nie do końca fortunnie i kiepsko przyrasały i kwitły. W tym sezonie zamierzam poprzesadzać je bardziej w cień. Będę miała taki zakątek hortensjowy przed wejściem do domu - od frontu, ha
, bo tylko tam słońca jest trochę mniej. Mam nadzieję, że będzie im tam dobrze, Jesienią je jeszcze podsadzę wrzosami.
Chyba-bo są to roślinki darowane i nie do konca je zidentyfikowałam. Zwłaszcza, że w pośpiesznym zakładaniu ogrodu posadziłam je nie do końca fortunnie i kiepsko przyrasały i kwitły. W tym sezonie zamierzam poprzesadzać je bardziej w cień. Będę miała taki zakątek hortensjowy przed wejściem do domu - od frontu, ha

Ewelina
Mój mały ogród...
Mój mały ogród...