Ogródek Agness

[majka411]

Zakręciłam się na maxa, byłam pewna, że nie masz nowego wątku, a tu zonk.
Znalazłam nowy wąteczek więc szybciutko popędziłam
Ogrodowe wspomnienia w kolorach lata

[x-ja]

Aguś pomidorki też siejesz i szklarenkę masz nie ważne jaka ilość , takie same wyzwanie ja nowicjusz , czytam i czytam ale już mi się mózg ścina od tych wiadomości i czym więcej wiem tym bardziej głupia jestem
Dzięki za koloroterapię

[AGNESS]

Majeczko no nie wytrzymałam i wczoraj nocą otworzyłam wspomnieniowy wątek, strasznie mi Was i rozmów o ogrodach brakowało

Eluś warzywka to raczej domena mojej mamy, ale coraz mniej ma siły na prace w ogródku i ja powolutku będę je przejmować. Dużo tego nie będzie, ale nie wyobrażam sobie, żeby nie zostawić choć niewielkiego warzywniaczka Zawsze można wyskoczyć do ogródka i skubnąć troszkę sałaty do kanapek, czy marchewkę do zupki , a pomidorki obowiązkowe

[pomidorzanka]

Tak, tak, dlatego czekamy na tą wiosnę, żeby już zacząć grzebać w ziemi,

kombinować, i zacząć pieniążki wydawać.

I nie wiadomo na co one się rozchodzą, ale hobby i przyjemność z niego musi być.

Nie wiem jak ludzie żyją bez tego, nie mówię o mieszkających w miastach,

tylko o takich, którzy nawet sobie trawy nie skoszą .

Wiadomo że im wolno, ale nie wiedzieć jak własna trawa pachnie po skoszeniu, to grzech.

Nie mówię też o ludziach ze schorzeniami, chociaż jak się tak zastanowić,

to niektórzy wolą gdzieś wyjechać i świat poznać w czasie, kiedy my stoimy z motyczką, czy szpadelkiem.

Mnie też za bardzo kiedyś nie interesowało grzebanie w ziemi, ale już doszłam do normy

[AGNESS]

Agatko powiem Ci szczerze, że często widuję ogrody traktowane jak .... no sama nie wiem jak to ująć..... składowisko niepotrzebnych rzeczy( stare meble, resztki po remontach, jakieś pustaki, gruz, puszki po farbach i wiele innych ciekawostek...) , które zarastają zielem i trawą po pas.....ja rozumiem, że nie wszyscy lubią kwiaty, warzywa, drzewa..... po prostu pracę w ogródku, ale jak się ma ten kawałek podwórka to wypadałoby o niego dbać..... jak zresztą o każdą rzecz Jak ja widzę ogród w takim stanie jak jakiś odłogiem leżący nieużytek i aż rączki mnie swędzą, żeby coś tam zmienić i wtedy tak sobie myślę, że szkoda, ze ziemi nie można jakoś teleportować, mi by się jeszcze trochę przydało

[pomidorzanka]

Aguś, mnie tym bardziej by się przydało, ale widzę, że Ty byś zrobiła lepszy użytek.

Ja rozumiem, że niektórzy muszą gdzieś postawić przyczepkę, stary samochód, pięć wiader po remoncie.

ale nie na 2000 metrów placu.

Wiesz Aguś, niektórzy nie wynoszą z domu szacunku do ziemi, i to nie jest patetyczne określenie,

zarezerwowane tylko dla rolników i Pawlaka w KOCHAJ ALBO RZUĆ ITP.

Nie szanuje się tego co się ma i nie docenia samego siebie, że może coś potrafię z tej ziemi wycisnąć,

chociaż aksamitki, nagietki, bratki nawet kupione, wrzucić cebulkę jesienią, a na wiosnę pełne zaskoczenie,

że cokolwiek wyszło

Dobra już nie marudzę

[JAKUCH]

Agusiu znów miło pobyć w Twoim pięknym ogrodzie .Właśnie teraz jak na dworze pogoda nijaka ni to zima, nie to wiosna Urzekł mnie ten ciemno bordowy Rh .Bije po oczach .Masz tak wszystko pięknie skomponowane Ciesze sie ,że zdecydowałaś sie otworzyć wątek Pięknego kwitnienia w Nowym roku

[Comcia]

Na ostatnim zdjęciu widzę rabatę wysypaną korą zaraz obok ścieżki trawiastej.
Wygląda na to, że nie masz problemu z wysypywaniem się kory na ścieżkę. Czyżby była wyżej ?

[AGNESS]

Agatko obie zrobiłybyśmy taki sam użytek z dodatkowego placu, na pewno nie leżałby odłogiem Aż szkoda, że nie można sobie tak wziąć i troszkę doczepić
Na szczęście coraz mniej widuje się takich podwórek traktowanych jako śmietniska

Jadziu bardzo dziękuję za miłe słowa i życzenia Ten ciemnoczerwony rododendron to Nowa Zembla, szczerze polecam tę odmianę, nie tylko przepiękna i zawsze obsypana kwiatami, ale można powiedzieć ,,żelazna,, nie straszne jej wielkie mrozy czy inne niesprzyjające warunki, niezawodna każdego roku

Mariolu u mnie wszystkie rabaty wysypane korą graniczą z trawiastymi ścieżkami Jakoś nigdy nie miałam problemu z wysypującą się korą, a są na tym samym poziomie..... Czasami po koszeniu trawnika jak M za bardzo da się ponieść i wjedzie kosiarką na korę, że ta aż fruwa , ale to sporadyczne przypadki

[JAKUCH]

Dziękuję Agusiu będę musiała go poszukać ,ale one chyba są dostępne ,bo już nie raz spotkałam się z tą nazwą .Już mi świta w głowie ulokowanie tego osobnika .Jeszcze jedno pytanie jaki on wielki rośnie gdyż miałabym zamiar posadzić go przed hortensją ogrodową a ona tez już dorosła jest

[AGNESS]

Jadziu Nowa Zembla to popularny różanecznik i na pewno bez problemu go dostaniesz Co do wysokości jaką osiąga, to doczytałam w necie, że po 10 latach ma około 1,5 metra, a po wielu, wielu kolejnych 2-3 m...
Mój największy chyba 7-8 letni ma około 1 m wysokości i tyle samo szerokości, ale był sadzony z jednego 10-centymetrowego patyczka

[Wanda7]

Jaka dorodna rozrośnięta kępa liliowców w rogu. Ta, która tak świetnie zgrala się kolorystycznie z autkiem na zewnątrz
Zawsze mis ię Agnieszko podobała ta soczystość, intensywność zieleni u ciebie. I ciągle się zastanawiam, czy to kwestia twojego aparatu lub obróbki, czy też rzeczywiście jest tak zieloniutko.
Przy okazji pytanko: Czy masz założone nawadnianie, bo w oczy rzucił mi się przemykający tu i ówdzie wąż? JA się ostatnio zastanawiam nad jakimś automatycznym nawadnianiem czy czymś takim, bo nie wyrabiam z podlewaniem.

[AGNESS]

Wandziu sama nie wiem co Ci odpowiedzieć co do tej skali zieloności bo i zielono jest bardzo, wszystkie kolorki takie intensywne , może przyczyną jest to, że dużo roślin i wytwarza się taki swoisty mikroklimat, sporo wilgoci, a po deszczach to już szczególnie, ta zieleń aż razi w oczy no i podlewam baaaardzo dużo, w upały to praktycznie każdego dnia po kilka godzin, bywa, że i 6-7 godzin a i aparat robi fotki intensywne w barwie, nie rozbiela, więc myślę, że przyczyny są obie
Liliowiec faktycznie jest duży i zawsze bardzo ukwiecony, był jeszcze większy, ale już kilka razy go dzieliłam i wysyłałam
Automatycznego nawadniania niestety nie mam, a bardzo bym chciała, lecz jak na razie to chyba niemożliwe, bo to spore przedsięwzięcie, połączone z niszczeniem rabat a nie bardzo chcę do tego dopuścić. Ja mam taką końcówkę ( wygląda jak ufo ) taki płaski talerz z dziureczkami, który podłączam do węża i samo się podlewa, ja tylko co 30-40 minut przeciągam węża dalej

Jeszcze troszkę wiosny

[anka_]

Agnieszko przyszłam się przywitać w nowym roku i w nowym wąteczku. Cudowne widoki i przepiękne szachownice.
A jak czytałam o tym zielu i trawie po pas ....

[AGNESS]

Aniu witaj bardzo się cieszę, że zajrzałaś
A o tym zielu i trawie po pas - to chodzi o takie ogródki, które przez całe długie lata leżą odłogiem i są traktowane jak śmietniska , bez jednego kwiatuszka, tylko ze zwałami śmieci i odpadów, bo lepiej wywalić na ogród, niż wywieźć na śmietnisko........Ty o ogródek dbasz, sadzisz piękne kwiaty, a to, że są miejsca, które jeszcze czekają na swoją kolej to normalne, nic się nie zrobi w mgnieniu oka, tworzenie ogrodu, to praca na lata i wszędzie muszą być miejsca, które już pięknieją i które dopiero czekają na swoją kolej