Dzięki Walerio

, ale popatrz na sadzonki Przemka kilka postów wyżej - tu jest czego zazdrościć
Nasionka z Vilmorina - 5 zł za paczuszkę, kupiłam dwie, wysiałam ok. 65 sztuk, z czego wyszła i uchowała się połowa. Warunki spartańskie ;) stały po prostu na oknie, za ciepło nie miały, w pokoju panowało 15-18 stopni. Długo nie ruszały ze wzrostem, dopiero jak się ociepliło i przygrzało je słońce, skoczyły lekko do góry. Roślinka z ciepłych rejonów i faktycznie do wzrostu potrzebuje i słońca i ciepła, a Przemek zdaje się o to zadbał i ma efekty.
Jednak jest coraz cieplej, wynoszę na dzień do folianki, tam się dogrzewają i doświetlają, więc za miesiąc mam nadzieję, że będą gotowe do gruntu. Chciałabym sama doczekać nasion z tych moich "dzieci", bo zapaliłam się strasznie do tego eksperymentu

Jeszcze nie wiadomo, jak ze smakiem, jednym smakuje, dla innych to obrzydlistwo gorsze niż słodzik, no ale podstawa to posmakować samemu i wyrobić zdanie
