Ewciu

Teściowa ok, póki mi w grządki nie lezie. Niewielki warzywniak wynikiem mocno zagospodarowanej działki - dwa garaże, dom, chlewik, kurnik, altana, i foliak ... i sporo owocowych, poza tym do podziału areału trzy gospodynie (w tym moja skromna osoba) Jak widzisz, kwestia wyższej konieczności
Marta, prześmiewco

Kwiatki mi zostały niewykorzystane, robię to sukcesywnie acz powoli...
Tak samo z nasionami warzyw - po trochu, po trochu i zużywam kolejne opakowanie. No może jedynie selera nie jestem w stanie zużyć, ale warzywny ignorant, który nie miał w ręku torebeczki z nasionam selera tego nie zrozumie
Same nasionka w opakowaniach nie takie drogie, ale jeśli Ci nie potrzebna zawartość, to będę specjalnie dla ciebie zbierać opakowania, zgodnie z sugestią Ewci
A jeszcze informacja, że ja każdym nasionkiem się bardzo pieczołowicie zajmuję, nastawiając się jednak na plon... Ostatnio jedynie kalarepka mi nie wychodziła... a raczej wychodziła, ale przede mną... b brzuszkach tłustych, zielonych potworów
