Żywopłot liściasty
- Ebabka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2936
- Od: 25 maja 2006, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podlasie
Re: ekonomiczny żywopłot
Obie rośliny zostawiają część liści na zimę. Tu jest więcej informacji.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=182
Nie wszystkie ROD trzymają się sztywno przepisów, w naszym, przy głównych drogach są wyższe żywopłoty niż 1 m. Nie musi być też w granicy działki.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=182
Nie wszystkie ROD trzymają się sztywno przepisów, w naszym, przy głównych drogach są wyższe żywopłoty niż 1 m. Nie musi być też w granicy działki.
Pozdrawiam Eugenia
Re: Żywopłot liściasty
Witajcie, poszukuję dość szybko rosnącego żywopłotu zimozielonego, nie chcę tuj. Teren raczej wilgotny, w tej chwili na działce jako samosiejki są wierzby i brzoza plus mnóstwo nawloci
. Teren raczej otwarty, mocno nasloneczniony. Najpierw myślalam o bluszczu na siatce, ale będzie chyba zbyt słonecznie. Teraz chodzi mi po głowie laurowisnia. Lokalizacja to dolny Śląsk, koło Wrocławia, więc nawet mniej mrozoodporne rośliny powinny dać radę.
Poradźcie, może jest jakiś mniej typowy krzew który by się nadawał do tego.

Poradźcie, może jest jakiś mniej typowy krzew który by się nadawał do tego.
Re: Żywopłot liściasty
Cześć, nie umiemy zdecydować się na roślinę na żywopłot. Nie mamy żadnego doświadczenia z taką zielenią. Byliśmy w kilku szkółkach i mamy tylko więcej dylematów. Może ktoś doradzi?
Chcemy posadzić rośliny za płotem o długości ok. 18m, aby odgrodzić nasz sad i warzywnik od pola uprawnego sąsiada. Pas o szerokości 1m za płotem należy jeszcze do nas i tam planujemy żywopłot (żeby nie zabierać miejsca w sadzie). Płot jest metalowy, wysokości ok. 120cm. Nasze wymagania:
- docelowa wysokość żywopłotu ok. 130-140cm, szerokość (głębokość) - nie duża tak, aby rośliny nie wychodziły za bardzo na pole sąsiada,
- tylko żywopłot liściasty, bez kolców,
- chcemy zachować wiejski, swobodny charakter, formowany żywopłot od linijki odpada,
- coś prostego w uprawie, odpornego na susze, pełne słońce i wiatr, a także pestycydy, które mogą trafić z pola na rośliny,
- nastawiamy się na przycinanie 2x w roku, więcej lepiej nie.
W szkółkach polecono nam:
Berberysy - odpadają, bo mają kolce...
Bukszpan - mamy od frontu domu, bardzo wolno rośnie.
Irga - sztywna, nieprzyjazna, nie urzekła nas w ogóle.
Tawuły i pęcherznice - bardzo nam się podobają, ale boję się, że mamy za mało miejsca. Plus gdzieś tu na forum wyczytałam, że starsze pędy pęcherznicy brzydko się łuszczą a po ok. 10 latach krzak już źle wygląda. Mojemu M podoba się pęcherznica Diabolo, mnie wydaje się smutna i zbyt wytworna...
Liguster - oklepany jak tuje, ale uniwersalny; mamy obawy, że trzeba go bardzo często ciąć i formować, achcemy tego uniknąć... Jak to jest?
Forsycja - ciekawa opcja, zauważyłam, że krzak rośnie dość pionowo i nie zajmuje dużo miejsca, pięknie kwitnie. Czy 18m żółci wiosną będzie dobrze wyglądać? Mamy tam otwartą przestrzeń i często wieje, czy krzaki dadzą radę?
Proszę, doradźcie coś prostego, dość szybko rosnącego i prezentującego się dobrze w "wąskiej", wiejskiej wersji. Wybrać 1 gatunek czy pomieszać? Marzy mi się zielona ściana, która ochroni trochę moje warzywka przed chemią i kurzem z pola.
Chcemy posadzić rośliny za płotem o długości ok. 18m, aby odgrodzić nasz sad i warzywnik od pola uprawnego sąsiada. Pas o szerokości 1m za płotem należy jeszcze do nas i tam planujemy żywopłot (żeby nie zabierać miejsca w sadzie). Płot jest metalowy, wysokości ok. 120cm. Nasze wymagania:
- docelowa wysokość żywopłotu ok. 130-140cm, szerokość (głębokość) - nie duża tak, aby rośliny nie wychodziły za bardzo na pole sąsiada,
- tylko żywopłot liściasty, bez kolców,
- chcemy zachować wiejski, swobodny charakter, formowany żywopłot od linijki odpada,
- coś prostego w uprawie, odpornego na susze, pełne słońce i wiatr, a także pestycydy, które mogą trafić z pola na rośliny,
- nastawiamy się na przycinanie 2x w roku, więcej lepiej nie.
W szkółkach polecono nam:
Berberysy - odpadają, bo mają kolce...
Bukszpan - mamy od frontu domu, bardzo wolno rośnie.
Irga - sztywna, nieprzyjazna, nie urzekła nas w ogóle.
Tawuły i pęcherznice - bardzo nam się podobają, ale boję się, że mamy za mało miejsca. Plus gdzieś tu na forum wyczytałam, że starsze pędy pęcherznicy brzydko się łuszczą a po ok. 10 latach krzak już źle wygląda. Mojemu M podoba się pęcherznica Diabolo, mnie wydaje się smutna i zbyt wytworna...
Liguster - oklepany jak tuje, ale uniwersalny; mamy obawy, że trzeba go bardzo często ciąć i formować, achcemy tego uniknąć... Jak to jest?
Forsycja - ciekawa opcja, zauważyłam, że krzak rośnie dość pionowo i nie zajmuje dużo miejsca, pięknie kwitnie. Czy 18m żółci wiosną będzie dobrze wyglądać? Mamy tam otwartą przestrzeń i często wieje, czy krzaki dadzą radę?
Proszę, doradźcie coś prostego, dość szybko rosnącego i prezentującego się dobrze w "wąskiej", wiejskiej wersji. Wybrać 1 gatunek czy pomieszać? Marzy mi się zielona ściana, która ochroni trochę moje warzywka przed chemią i kurzem z pola.
Wsi moja sielska, anielska - zapraszam 

- kubus2015
- 200p
- Posty: 411
- Od: 26 sty 2009, o 00:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodnie Mazowsze
Re: Żywopłot liściasty
Hej! Super pomysł żeby posadzić w takim miejscu żywopłot liściasty a nie wszechobecne tuje. Z moich typów na takie miejsce:
Śnieguliczka - wszystkie wymagania spełnia tylko sieje się jak głupia,
Deren biały - rośnie dość silnie,
Klon polny - jak dla mnie przeurocze listki, tylko, też trzeba mocno ciąć bo docelowo rośnie do rozmiarów małego drzewka
Mam nadzieję że coś nakierowałem
Śnieguliczka - wszystkie wymagania spełnia tylko sieje się jak głupia,
Deren biały - rośnie dość silnie,
Klon polny - jak dla mnie przeurocze listki, tylko, też trzeba mocno ciąć bo docelowo rośnie do rozmiarów małego drzewka

Mam nadzieję że coś nakierowałem

Kuba
Re: Żywopłot liściasty
Dziękuję za podpowiedź
Śnieguliczka - krzak mojego dzieciństwa, pamiętam jak się deptało białe, strzelające kulki, które nigdy się nie kończyły. Nawet nie wiedziałam, że ten krzew tak się nazywa. Do dziś rośnie u moich rodziców na osiedlu - nie pamiętam, aby się "siał jak głupi", możesz rozwinąć myśl, proszę?
Ładnie by się wpisała w wiejski klimat. Jak często trzeba ciąć?
Zapomniałam dopisać ważną rzecz - na jesień będziemy wypuszczać kury na sad i rośliny nie mogą mieć trujących owoców. Żywopłot będzie za płotem, ale cwaniry na pewno dosięgną...

Ładnie by się wpisała w wiejski klimat. Jak często trzeba ciąć?
Zapomniałam dopisać ważną rzecz - na jesień będziemy wypuszczać kury na sad i rośliny nie mogą mieć trujących owoców. Żywopłot będzie za płotem, ale cwaniry na pewno dosięgną...
Wsi moja sielska, anielska - zapraszam 

Re: Żywopłot liściasty
Adwena sama mam rozterkę między pęcherznicą a tuja, potrzebuje coś szybkiego . Trochę martwi mnie brak liści jesienią i wiosną ale z drugiej strony wtedy w ogródku się nie pracuje i nie odpoczywa bardziej to drugie ;)
Pozdrawiam, Werka
-
- 200p
- Posty: 288
- Od: 9 lis 2013, o 14:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Żywopłot liściasty
@werutka, Z pecherznicy uzyszkasz szybszy efekt, ale kosztem tego, że przycinanie będziesz wykonywać minimum 2 razy w roku, bo będą rosły jak szalone. Ponadto musisz zagęszczać taki żywopłot stopniowo, w przypadku tuji bardzo często przycina się je po uzyskaniu odpowiedniej wysokości. Jednak pamiętaj, że tuje są bardziej wybredne i powinno się kontrolować wilgotność gleby, nie dopuszczać do długotrwałych przesuszeń nawet w starszym wieku.
-
- 100p
- Posty: 198
- Od: 26 paź 2011, o 12:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: LUBLIN
Re: Żywopłot liściasty
Odradzam forsycję. Posadziłam w sumie 8 szt. i co roku jest to moja gehenna. Rosną jak szalone, co roku tnę je po kwitnieniu i zajmuje to sporo czasu, w dodatku po cięciu mam stertę gałęzi
Zaczynam myśleć o pozbyciu się większości i zastąpieniu pęcherznicą, krzewuszką lub kaliną.

Re: Żywopłot liściasty
Z pęcherznicą, czy zwykłym gatunkiem krzewuszki będziesz mieć podobny problem.Większe liściaste krzewy gdy mają rozrośnięty system korzeniowy po cięciu mocno odbijają chcąc osiągnąć równowagę zapisaną niejako w genach.Jednak są odmiany krzewuszek, które rosną wolniej np.pstrolistne.
Kalina ma co roku mszyce, mocno potrafią oszpecić krzew. Mam jeden krzew i na żywopłot odradzam, bo bieganie z opryskiwaczem też bywa uciążliwe.
Kalina ma co roku mszyce, mocno potrafią oszpecić krzew. Mam jeden krzew i na żywopłot odradzam, bo bieganie z opryskiwaczem też bywa uciążliwe.
-
- 100p
- Posty: 198
- Od: 26 paź 2011, o 12:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: LUBLIN
Re: Żywopłot liściasty
Kaliny mam dwie i na razie większych problemów z mszycami nie było. Pęcherznice też i wg mnie lepiej się sprawdzą, niż forsycje, bo po prostu poza okresami kwitnienia są zwyczajnie ładniejsze. Forsycje cieszą tylko, gdy kwitną, potem urodą nie powalają...