Chwasty w sadzie

Stosowanie pestycydów, herbicydów, chemicznych i naturalnych środków ochrony roślin.
Awatar użytkownika
Lex
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1018
Od: 16 mar 2009, o 23:32
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Rostworowo k/Poznania

Re: chwasty zamiast owoców

Post »

Pomologu,

czy glebogryzarka da rade w w takim zielsku? Bo sam chce kupić, taka 3 KM. Niedobry, a ty jaka chcesz kupić?

Pozdrawiam serdecznie
pomolog
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1882
Od: 1 maja 2008, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: chwasty zamiast owoców

Post »

Wszystko zależy od wilgotności gleby oraz ilości perzu, kłączy, chwastów tworzących rozłogi itp. Ja wierzę w wytrwałość i cierpliwość naszego "agenta" :D Po prostu będzie trzeba jeździć cierpliwie, kilka, kilkanaście razy jeden fragment
Pozdrawiam serdecznie :wink:
niedobry
200p
200p
Posty: 457
Od: 26 kwie 2008, o 14:35
Lokalizacja: pomorze

Re: chwasty zamiast owoców

Post »

ha dzięki piękne Wat. co do glebogryzarki to planuję kupić coś takiego

http://allegro.pl/glebogryzarka-lombard ... 46056.html

i to najlepiej w podobnej konfiguracji i dodatkowymi obciążnikami, z kosą, z pługiem itd
Obciążniki muszą być bo w tym miejscu dużo cięższym quadem z napędem 4x4 nie mogłem sobie poradzić, jak pług konny lub kultywator które podłączałem weszły głębiej... bo zwyczajnie okazywał się za lekki i podnosił przód...chociaż pewnie jak już ruszę ziemie glebogryzem, to reszta pójdzie łatwiej i to sama frajda potem. A quadem robię sobie redliny pod ziemniaki ekologiczne na oborniku końskim sadzimy :) tym roku akurat nie bo sadzone mam na większym polu w innym miejscu już typowo na roli, bo musiałem wyzmianować miejsce. Pszenicę i owies też mam w tym roku swoje wysiane...także zaczyna się samograj taki, bo dla trzody i drobiu będzie żarcie za darmo z własnego pola i tam już sprzętem normalnym rolniczym oczywiście standardowa procedura.
Pomologu...nie ustąpię przed chwastami i jeszcze się pochwalę wypielęgnowanym sadem dzięki Waszym radom :)
Odszedlem2

Re: chwasty zamiast owoców

Post »

Moja mama ma namioty foliowe, ma też glebogryzarkę taką ręczną(tzn z przodu noże z tyłu kółka no i uchwyt)3.5 Km. Tak jak mówi Pomolog musi być mokro ale i wtedy jeśli gdzieś ziemia jest zbita to trzeba stać i dosłownie wgryzać się w ziemię (a tam nie ma chwastów których korzenie będą dodatkowo wiązać ziemię). Nie wiem co za maszynę planujesz(bo link za wiele nie wnosi:/, nie działa) ale ci powiem że wziołbym flaszkę pod pachę i do tego gospodarza co go psy z koniem przegoniły zawitał. Bo to najmądrzejsze rozwiązanie było. Jak przeora zbronuje to potem taką glebogryzarką na wiosnę kilka razy by jeszcze tym chwastom pozostałym korzenie wysuszyć. Wiem że są ludzie i parapety ale z sąsiadami lepiej dobrze żyć, nawet tymi dalekimi. ;:136. No chyba że do konika dostępu już nie ma bo poszło jedno słowo za dóżo :;230.

A tak sobie myślę, gdyby to podkaszarką wyciąć w pień chwasty, gleby nie ruszać, zasiać trawę, i regularnie ją kosić, to czemu miało by się to nie udać ?? Nie wiem ale sądzę że może wtedy wysokie chwasty by nie cieniły trawy i ta koszona by się zagęściła. Wygląd to po roku powinno mieć jak należy a niektóre chwasty regularnie ścinane wyginą lub skarłowacieją.Tak sobie tylko teoretyzuje.
niedobry
200p
200p
Posty: 457
Od: 26 kwie 2008, o 14:35
Lokalizacja: pomorze

Re: chwasty zamiast owoców

Post »

no planuję taką minimum z 10 koni niestety mniejsza pewnie nie da rady. Z koniem się nie uda bo nie doszedł do siebie i go sprzedano. Jest jeszcze jeden we wsi ale nie przyjedzie za nic w świecie...kurcze szkoda, że link nie działa ale jak wpisać w google lub na allegro w wyszukiwarkę "dzik" lub mini ciągniczek z glebogryzarką itd to na pewno wyskoczy. Link był właśnie z allegro ale pewnie nie wolno tutaj wklejać. A co do podkaszarki to doraźnie muszę nią atakować, ale to w sumie spory areał i muszę doprowadzić glebogryzarką i broną aby można to było kosić kosiarką normalną, a tam na razie góry i doliny kurcze więc dopóki nie zrównam gruntu po koniu, tam teraz nie ma w tych chaszczach nawet jak nogi postawić żeby nie potknąć się za pięć kroków. Ale potem na BANK zaprowadzę murawę. A tak równiutko i czyściutko było na początku kurcze...ale moja wina i brak praktyki...
Odszedlem2

Re: chwasty zamiast owoców

Post »

ostatnia szansa pisze:Jak sadziliśmy drzewka i krzewy w 2004 roku to działka była bardzo zaniedbana i zachwaszczona. Koło każdego drzewka i krzewu ziemia była plewiona i zruszana motyczką wielokrotnie. Natomiast pozostała trawa z chwastami była regularnie koszona. Trawy "trawnikowe" :;230 wzmocniły sie i rozkrzewiły, następne chwasty nie miały szans wyrosnąć. Koło drzew i krzewów ciagle plewimy i na to już nie ma lekarstwa. Nie stosowaliśmy żadnej chemii.
Ostatnia szansa pisze że się tak udało(te moje teorie). No co z tego że teraz się narobisz w koszty wpędzisz(glebogryzarka) jak w koło wszystko musi być zachwaszczone i tak ci się nasieje z powrotem.
No chyba że glebogryzarki chcesz bardziej w celu wyrównywania terenu używać.

Edit: kombinowałem i wykombinowałem z adresu alegrooo trzeba usunąć oo :heja
No fakt kombajn. Ta mojej mamy dużo mniejsza.
niedobry
200p
200p
Posty: 457
Od: 26 kwie 2008, o 14:35
Lokalizacja: pomorze

Re: chwasty zamiast owoców

Post »

ha czyli wszystko się da zrobić :)
leff
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 915
Od: 21 sty 2008, o 17:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Dębe Wlk.

Re: chwasty zamiast owoców

Post »

Na takiej powierzchni kosą spalinową się zajedziesz. Taki traktorek jak z alledrogo + kosa listwowa = chwasty się poddają (małe drzewka też).
Wypróbowane, trzeba kosić co ok. 3-4 tygodnie.
Pozdrawiam,

J
niedobry
200p
200p
Posty: 457
Od: 26 kwie 2008, o 14:35
Lokalizacja: pomorze

Re: chwasty zamiast owoców

Post »

taka będzie później prewencja ale zanim do tego dojdzie...długa droga i godziny przy glebogryzarce...potem brona i trawka, którą juz będzie łatwiej kosić...ale póki co zamiotę po deszczach kosą żeby już się coś działo
leff
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 915
Od: 21 sty 2008, o 17:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Dębe Wlk.

Re: chwasty zamiast owoców

Post »

To jest właśnie sposób na wykoszenie takich chwastów. Potem do trawki to raczej kosiarka rotacyjna (inna przystawka do ciągniczka?).
Pozdrawiam,

J
niedobry
200p
200p
Posty: 457
Od: 26 kwie 2008, o 14:35
Lokalizacja: pomorze

Re: chwasty zamiast owoców

Post »

może, żeby było łąkowo to starczy listwa...nie musi przecie tam jak na boisku...:)))
mirzan
---
Posty: 4276
Od: 23 maja 2005, o 06:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: chwasty zamiast owoców

Post »

niedobry
200p
200p
Posty: 457
Od: 26 kwie 2008, o 14:35
Lokalizacja: pomorze

Re: chwasty zamiast owoców

Post »

Fajny artykuł dzięki wielkie
niedobry
200p
200p
Posty: 457
Od: 26 kwie 2008, o 14:35
Lokalizacja: pomorze

Re: chwasty zamiast owoców

Post »

i dziś dostały drzewka i krzewy porządnie...dolistny nawóz w oprysku...i jadziem dalej misja ratunek sadziku :)
aha...dałem 0,3 l nawozu na 10 litrów wody i zużyłem w sumie około 35 litrów wody. A i parę innych potrzebnych krzadyli z nienacka dostało...i moje winorośla, które na straty spisałem, ale okazało się, że odbiły...i też dostały oprysk. Najsłabiej przeżyły na czerwone wino, potem na białe około 60 procent żyje...a deserowe przeżyły prawie wszystkie. Wszystkie dostały dolistnie żarcia. Co jeszcze powinienem zrobić, żeby je wzmocnić przed jesiennym przenoszeniem na korzystniejsze stanowisko? Mają już 3 sezony za sobą i wciąż odbijają z zapasowych pąków bo z łąk na nie wchodzi mgła, która już we wrześniu przemarzała. Mam jednak dużo wyższe i pochylone na zachód stanowisko...i chociaż słabsze gruntowo, to podobno nie będzie im tam tak źle jak w dotychczasowym miejscu w zagłębieniu, w którym staje ciągle mgła z łąk... i na ciężkiej ziemi zlanej do późnej wiosny - dlatego przeprowadzka. Gdybym był mądrzejszy wcześniej to miałbym około 300 sztuk teraz i na przyszły rok już jakiś plon...a tak połowa została i to mizerne. Borówek mam około 50 krzaków i nie dość, że się w tym roku cofnęły w wyglądzie o dwa lata, to ani jednego owocu nie mają(inna rzecz, że wymarzły w maju) a dostawały zawsze solidnie nawozu dla borówek i część nieźle owocowała jak na niedorostki. Dziś dostały nawóz znowu i podjąłem decyzję, że je przenoszę...tym bardziej, że utrudniają dostęp do sadziku, tak je mądrze posadziłem...i potem łamałem wielokrotnie..ale teraz na jesień nowe stanowisko. Problemem również są nektaryny i brzoskwinie...a raczej fakt, że ich juz nie ma właściwie...odbijają albo jako pigwy chyba albo jako morele...też fajnie ale i brzoskwinie i nektaryny posadzę od nowa i to też wyżej...chociaż ziemia dużo gorsza, to dostaną obornika i może torfu troszkę...i na zimę już na pewno okrywam w chochoły...a nektaryny tak pięknie kwitły jako pierwsze z drzewek chyba. Inna sprawa to i czereśnie i wiśnie...w wysokich chwastach chyba chorują bo giną w oczach...co się uratuje to ok...resztę dosadzę...ale ze trzy czereśnie i 3 wiśnie dosadzę też w nowych miejscach. Zaskakująco dobrze radzą sobie grusze jabłonie i śliwy, a rewelacyjnie wręcz w porównaniu do innych renklody-ulena. Niech już ten koszmar się skończy...miał być taki ładny sad :)...z Waszą pomocą go naprawię. Pomologu nadzoruj proszę
Odszedlem2

Re: chwasty zamiast owoców

Post »

Widze że ci spac nie daje ten twoj sad. :uszy
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pestycydy, herbicydy, nawozy, OPRYSKI, środki pro-ekologiczne”