A wczoraj z samego rana zawitał do mnie listonosz z przesyłką od
Misiaczki (Gosi).Zupełnie bezinteresownie, bezpłatnie i ze szczerego

dostałam malutką monsterkę .A w dodatku Gosia chyba czyta w moich myślach bo dostałam też ukorzenionego oleandra różowego(w przyszłym roku zakwinie na moim tarasie

)

Jeszcze raz
Misiaczko 