Cholera, fajny domek

Gratulacje!
I jeszcze większa cholllera - szkoda, że tymi kostkami pociągnęli tak do końca ściany...
Jej, a może by się dało?
Tak, tak, tak!
Musisz tak zrobić!
Słuchaj. Jeżeli jest taka możliwość (a musi być!) zrób sobie kącik ogrodniczy - mini ogródeczek.
Wywal te kostki brukowe. Zakończenie zrób w ładny łuk - początek przy rynnie, koniec tuż przy drzwiach - kumasz mnie?
Wywalasz ziemię i piasek spod kostek. Nawozisz dobrą ziemią z kompostem.
Już mi się podoba!
I teraz tak: na ścianie puszczasz piękne pnącze - do wyboru: winobluszcz trójklapowy (pójdzie mocno w górę i na boki - będzie ślicznie), bluszcz (polecam odmianę Thorndale) lub przywarkę japońską albo hortensję pnącą (jeżeli tak, pamiętaj o dodatku kwaśnego torfu) - będzie śliiicznie!
Masz piękną zieloną ścianę.
Teraz mógłbyś posadzić np. żółtą odmianę trzmieliny obok tej skrzynki z gazem - pięknie zarośnie, ale dostęp w każdym czasie byłby zapewniony.
A potem?
Milion kombinacji!
W zależności co Ci się podoba i jaki preferujesz styl...
Może być leśny - z brzozą Pendula, wrzosami/wrzoścami, paprociami - będzie pięknie i świeżo.
Może być zakątek bardziej tajemniczy - z rododendronami, azaliami i także wrzosami, wrzoścami - będzie pięknie i kolorowo
Może być mieszany - np. jakieś niskie płożące iglaki, jakaś irga z pięknymi jesiennymi kuleczkami i do tego jakiś wyższy cis... - wow...
Całość pięknie wykończona kosteczką, do tego kilka ładnych kamieni, a wszystko podsypane korą...
Cholera! Nie chcesz sprzedać tego domu??
A teraz już na poważnie.
W mojej ocenie nie warto bawić się w drzewo czy krzew w donicy.
To naprawdę problematyczne. Da się, ale to jednak kłopot. Podlewanie, nawożenie (możesz przenawozić!), częściowa wymiana podłoża co kilka lat, możliwe zahamowanie wzrostu, większe niebezpieczeństwo przemarznięcia i jeszcze wiele, wiele innych.
Sadzenie w ziemi jest niezaprzeczalnie lepsze.
Poza tym, jeżeli pozostaniesz z pomysłem jednego drzewa.... moim zdaniem będzie łyso i to bardzo.
Przydałoby się tam postawić ze 3 donice i wprowadzić jakiś artystyczny nieład. Różne kolory i faktura roślin, różna wysokość donic. To może miałoby sens.... ale po co kombinować?
Być może wywracam Ci Twoje plany, zwiększam koszty i powoduję więcej pracy, ale moim zdaniem warto się poważnie zastanowić i zrobić coś raz i porządnie.
Co do aspektów technicznych: nie wiem jaki masz tynk na ścianie, czy masz styropian, czy zdecydowałbyś się na jakieś pnącze (pamiętaj, że pnącza na ścianie to naprawdę same plusy), etc. ale wszystko jest do ugryzienia.
Popatrz jak pnącza są popularne we Włoszech, Niemczech czy we Francji... W Polsce ciągle mi tego za mało...
Serdecznie polecam przemyśleć i przegadać z lepszą połówką możliwości, jakie daje Ci ten skrawek powierzchni.
Może być całkiem miło.
Pozdrowienia z Mysłowic.
Jak coś, dajesz na forum!
R.