Co mnie śmieszy, nie kawał, coś ..." z życia"? :)

Humor, psychologia, podróże, pokrewne.
Awatar użytkownika
Plumi
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 971
Od: 20 cze 2011, o 14:53
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: regiony tarnowskie

Re: Co mnie śmieszy, nie kawał, coś ..." z życia"? :)

Post »

Wczoraj w pewnym centrum handlowym omal nie padłam ze śmiechu kiedy zobaczyłam dziewczynę ubraną w czarny gorset,czarną mini i czarne kabaretki,coś w stylu gotyckim,z mopem w ręce...bo to sprzątaczka była :;230 :;230 :;230
Ciekawe czy to był strój roboczy? :lol:
Kwiaty to resztki Raju.
Odszedlem2

Re: Co mnie śmieszy, nie kawał, coś ..." z życia"? :)

Post »

Z tej całej ekologi i efektu cieplarnianego. Jak wciskają nam drogie swietlowki. zabronili robic żarowki tradycyjne 100Wto zaczęli robic 99-o watowe. Teraz od wrzesnia mają byc wycofane 60 W a opdobno to znow obeszli sprzedając zwykłe żarowki pod nazwą "bańki grzewne"
Awatar użytkownika
Marta80
200p
200p
Posty: 216
Od: 13 wrz 2011, o 19:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gliwice - Katowice

Re: Co mnie śmieszy, nie kawał, coś ..." z życia"? :)

Post »

Kiedy miałam może z 16 lat byłam na obozie w górach.
Pokój miałam z 4 koleżankami, szybko się zgrałyśmy a w tym samym hotelu był obóz z Warszawy. Oczywiście szybko zaprzyjaźniłyśmy się z grupą chłopaków z jednego pokoju tamtego obozu. Jak to młodzież myślało się tylko o tym, żeby psocić. Pierwsza noc, kiedy oni do nas przyszli, nie było za bardzo gdzie siedzieć więc Kacper (piękne imię;-))POZDRAWIAM jeśli czyta) ściągnął ze mnie kołdrę i mówi: wstawać! (a miałam piżamę na ramiączkach i z bardzo krótkimi spodenkami bo było lato i gorąco) i zaraz mówi z takim niedowierzaniem i szokiem:
-Jezu... to są Twoje prawdziwe nogi?
:;230
Nigdy nie zapomnę jego miny :-) najmilszy komplement jaki usłyszałam.

Raz pisałam z kolegą na gg i musiałam iść i piszę:
-No pisz szynko (miało być szyBko a wcisnęło mi się N, więc wyszło szynko)
-Nie jestem szynką.

Znowu rozmowa na gg, chciałam napisać Twoja strata, ale pisząc szybko wyszło:
-Twoja tata
a kolega mi:
-i Twój mama!
Moje zielone:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=47930" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
jacekbielsko
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1203
Od: 15 maja 2011, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Bestwina/Bielsko-Biała

Re: Co mnie śmieszy, nie kawał, coś ..." z życia"? :)

Post »

W toalecie w Tetliakowej Chacie ( Słowacja Tatry zachodnie ) nad pisuarem jest naklejona karteczka :D


Obrazek

Uploaded with ImageShack.us


co w wolnym przekładzie znaczy: stań bliżej jest krótszy niż myślisz :;230


zapraszam na spacer po Tatrach
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=4&t=47354
gienia1230
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8131
Od: 17 kwie 2008, o 11:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Dębicy

Re: Co mnie śmieszy, nie kawał, coś ..." z życia"? :)

Post »

Pozdrawiam! Gienia.
gienia1230
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8131
Od: 17 kwie 2008, o 11:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Dębicy

Re: Co mnie śmieszy, nie kawał, coś ..." z życia"? :)

Post »

Pozdrawiam! Gienia.
kohleria
200p
200p
Posty: 481
Od: 7 paź 2011, o 10:17
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Co mnie śmieszy, nie kawał, coś ..." z życia"? :)

Post »

Mój wnusio jak zaczął chodzić do przedszkola, do rodziców zwraca się jak do przedszkolanki: proszę pani.
Więc do mamy i do taty; proszę mamy i proszę taty ;:138 .
Awatar użytkownika
Mariola O
100p
100p
Posty: 191
Od: 25 sie 2011, o 07:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Świdnik

Re: Co mnie śmieszy, nie kawał, coś ..." z życia"? :)

Post »

Mnie rozbawił mój syn - miał wtedy ze 4 lata. Mąż po aktywacji pełnego pakietu kablówki sprawdził program i mówi do syna:
-Idz do mamy, niech CI włączy Cartoon bo tam jest Scooby Doo
Syn wpada do mnie do drugiego pokoju i woła:
-Mamo, włącz mi szybko pudełko bo Scooby Doo leci :;230
Mój zielony dom http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=46962" onclick="window.open(this.href);return false;
Sprzedam, kupię, zamienię się http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 91&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
jacekbielsko
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1203
Od: 15 maja 2011, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Bestwina/Bielsko-Biała

Re: Co mnie śmieszy, nie kawał, coś ..." z życia"? :)

Post »

Niedawno kładli asfalt na drodze, którą jeżdżę do domu. Na czas remontu był ustawiony sygnalizator do ruchu wahadłowego, taki na zasadzie raz my raz oni, ale wczoraj go już wyłączyli, gdyż przestał być potrzebny. No i dziś wracając do domu widzę cztery samochody stojące przed nim, a że już nie działał więc ich grzecznie ominąłem i pojechałem. W lusterku zobaczyłem, że również ruszyli za mną :D
I tak się zastanawiam, ile tam stali i jak długo by jeszcze stali, i po co :D
Awatar użytkownika
aovin
500p
500p
Posty: 755
Od: 2 cze 2010, o 18:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Co mnie śmieszy, nie kawał, coś ..." z życia"? :)

Post »

Fajny wątek uśmiałam się po pachy i przy okazji przypomniałam sobie historyjkę, opowiadaną mi przez mamę. Jedziemy tramwajem do przedszkola, mama ogląda kliszę z prześwietlenia kręgosłupa szyjnego, ja na kolanach u mamy więc siłą rzeczy oglądamy razem.
Ja: Mamo a dlaczego Ci tu głowę utli ?
Mama: Nie mówi się utli tylko utneli .
Bzyk919
50p
50p
Posty: 75
Od: 7 gru 2011, o 21:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Co mnie śmieszy, nie kawał, coś ..." z życia"? :)

Post »

Zabawne niektóre historie :D i ja coś dorzucę ;D Nadchodzi lato i z kumplami na siłowni zastanawialiśmy się kiedy pokażą się pierwsi sezonowcy. Nic do nich nie mam, przecież nie każdy musi mieć o ty, pojęcie, ale ja np. jako nowicjusz tutaj na forum staram sie pytać i słuchać mądrzejszych. Oczywiście Ci wymienieni sezonowcy przeważnie robili wszystko bez sensu i ładu. Szykowaliśmy się do zawodów w trójboju więc każdy zajęty swoimi ćwiczeniami. Wchodzi na siłownie chłopak około 25 lat ze wszystkimi ładnie sie przywitał po czym siadł na rowerek pojeździł z 5 min i poszedł do szatni. Na każdym treningu co byłem przychodził ten facet ćwiczył mniej więcej 5 min i wracał do domu :D Trwało to dobrych pare miesięcy :D
Awatar użytkownika
aguskac
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8278
Od: 9 kwie 2007, o 22:28
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Borne Sulinowo

Re: Co mnie śmieszy, nie kawał, coś ..." z życia"? :)

Post »

W końcu lat 90-tych dużo słyszało się o chorobie wściekłych krów. Moja córcia siedziała sobie przy stole w kuchni i piła mleko. Nagle zauważyła, że na kartonie z mlekiem jest namalowana krowa. Oczy robiły jej się coraz większe, widać dotarła do niej brutalna prawda... "Mamo, a mleko jest od krowy..." stwierdziła... ja na to, że oczywiście... a ona z przerażeniem w głosie:
- ale krowy są zwariowane!!! :;230

.......................

Szliśmy do znajomych, córcia zauważyła strażników miejskich i pyta:
- mamo, a kto to?... odpowiedziałam, że to strażnicy miejscy
Córcia pyta dalej:
- a po co oni tak chodzą? ... a ja na to: pilnują żeby był porządek w mieście... widocznie taka odpowiedź ją satysfakcjonowała, bo nie drążyła tematu.
Wieczorem wracamy do domu, córa staje w progu swojego pokoju i z olbrzymim rozczarowaniem mówi:
- a tu nie było straża miejskiego.... ;:224

.........................

Asia uwielbiała kolorowanki. W jednej z nich był miś przebrany w stroje z rożnych zawodów.
Pytanie pod rysunkiem - Za kogo przebrał się miś?
Na początku dobrze jej szło... aż tu nagle pojawił się miś w galowym stroju górnika.
Na moje pytanie - za kogo przebrał się miś, była chwila konsternacji, a po chwili Asia wypaliła:
- za ananaska ;:138
Na następnej stronie miś był w stroju strażaka, z wężem strażackim w dłoni. Na moje pytanie - za kogo przebrał się miś Asia rzekła :
- za konewkarza ;:224 (chyba zapamiętała mamusię z wężem w dłoni :;230 )
Tłumaczę więc dziecku, że konewka przecież inaczej wygląda, pomyśl córcia.... więc córcia wymyśliła:
- za sikacza - mówi niezrażona ;:180
Ja nauczycielka, a moje dziecko do przedszkola również chodzące, wykazało ewidentne braki w elementarnej edukacji !!! :;230
Awatar użytkownika
Ewelina
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 7484
Od: 4 lut 2007, o 16:26
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Co mnie śmieszy, nie kawał, coś ..." z życia"? :)

Post »

Co roku wspominamy tę rodzinną anegdotę w okresie Gwiazdki.
Moja córka od zawsze uwielbiała śpiewać . Już jako przedszkolaczek śpiewała dużo i ... głośno ! Podczas mszy w Święta Bożego Narodzenia zaintonowano oczywiście znane dziecku kolędy i przy "Jezus malusieńki..." moja mała śpiewaczka wyśpiewała światu ,że Matka Boska " uboga była, RONDEL z głowy zdjęła ..." Parsknęłam śmiechem i długo nie mogłam się uspokoić , podobnie , jak kilka osób w pobliżu, które to słyszały. Dopiero później przyszła refleksja ,że że dla dziecka nieco archaiczny język kolęd bywa niezrozumiały...
* Mój Ogród - cz.7 (aktualna)
Wizytówkai inne moje wątki
"Mam śródziemnomorskie poczucie czasu..."
Awatar użytkownika
Malkar
500p
500p
Posty: 561
Od: 27 sty 2007, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Ślask, gmina Zebrzydowice

Re: Co mnie śmieszy, nie kawał, coś ..." z życia"? :)

Post »

Dobre, :D
Pozdrawiam. Małgorzata
ODPOWIEDZ

Wróć do „Strefa kreatywnego RELAKSU - Zagadki, humor, podróże, psychologia”