marcioszek pisze:Kompostowanie trawy fajna rzecz. Wszyscy tutaj i nie tylko opisują i zachwalają jak to dobrze kompostować trawę, tylko nikt nie wspomina jak to poprawnie robić. Otóż próbowałem kompostować trawę ale niestety z przykrością muszę stwierdzić, że jest to proces dla mnie przynajmniej nie do opanowania. Mam około 900 m2 trawnika i żeby ładnie wyglądał często jest koszony. Trawy jest bardzo dużo, jak tylko wsypię do kompostnika za kilka dni czuć wyraźny fetor, mimo dawania przyspieszacza do kompostowania. Kompostnik mój usytuowany jest przy granicy z sąsiadem, tak że on już krzywo na mnie patrzy. Więc może ktoś doradzi jak się powinno poprawnie kompostować tą trawę?

Co prawda wpis z wiosny, ale ja przy nadwyżkach trawy najpierw staram się ją rozłożyć i pozwolić jej przeschnąć przez dwa, trzy dni, a dopiero później wrzucam do kompostownika. Taka podsuszona trawa ma lepszy stosunek węgla do azotu, nie gotuje się tak mocno i nie tworzy maziastej brei. Dobrze jest też mieć trochę składników "węglowych", którymi można przekładać warstwy trawy. Latem trudno o liście czy suche badyle, ale za to da się zorganizować szarą tekturę, ręczniki papierowe, najzwyklejsze wytłoczki do jajek czy trochę słomy. Opcjonalnie na wiosnę trzeba zadbać o to, by obok kompostownika, albo w jednej przegrodzie zeskładować zapas drobnych gałązek, tych wszystkich suchych bylin, których mnóstwo wycina się na wiosnę, resztek liści wygrabionych z ogrodu, czy tego, czym okrywa się rośliny przed mrozem. Generalnie ważne, żeby nie kłaść samej trawy i zielonych odpadów, bo to na bank zgnije zamiast się kompostować.
A propos liści dziwię się ludziom pakującym liście w worki i wyrzucającym do śmieci. Aż się prosi, żeby je kompostować, chociażby w tych workach, by uzyskać ziemię liściową. Ja mam wręcz za mało liści i chyba zgarnę liście z pobliskiego skweru, szczególnie te, które zostaną zgrabione przez miejską zieleń. Jedną taką akcję już przegapiłam, ale pewnie będą kolejne
Szkoda, że sąsiad ma same iglaki, bo w sezonie był świetnym dostawcą trawy, a podejrzewam, że liści równie chętnie by się pozbył
