Wydaje mi się, że to Pilosocereus, ale nie dam głowy

.
Co do szczepień, powiem ci szczerze, że ja szczepiłem w różnych dziwnych warunkach ( np. zimno, deszczowo ) i jakimś cudem się przyjmowały ;). Albo np. moje małe szczepione gymno mihanowicza podczas sczepienia miało kilka wypadków, jako że nie dociskałem gumkami tylko położyłem bawełnianą szmatkę, a na niej zrobiłem prowizoryczny docisk, i mimo wszystko się przyjęło.
Więc trzeba mieć trochę szczęścia ;).
A co do szczepienia - ja zaszczepiłem w sobotę malutki odrost rebucji na opuncji i nad tym się zastanawiam, czy się przyjmie
