Ogród Arkandora
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Ogród Arkandora
Tomku ja te swoje okazy gromadziłam ponad 20 lat , najpierw miałam pracowniczy ogród działkowy . Roślinki tu przeniosłam no i od tamtej poru ciągle coś dokupuje tak że kolekcja duża się zrobiła , na początku było dużo trawnika , ale z czasem topniał aż zostały tylko skrawki .
Ogród jest mały więc troszkę ciasno się zrobiło .
Zapraszam do mojego ogrodu
Genia
Ogród jest mały więc troszkę ciasno się zrobiło .
Zapraszam do mojego ogrodu
Genia
Re: Ogród Arkandora
Co prawda mamy wiosnę, ale korzystając z tego, że aktualnie nic nowego się u mnie nie dzieje, a poza tym z tego co mówią prognozy idzie zima, albo przynajmniej jesień, zamieszczę troszkę fotek z jesieni roku 2009.
Zaczęła się pięknie, było prawie jak latem, kolorowe motyle, piękne ziemowity, ciężkie głowy słoneczników na tle błękitu...



Ale w końcu przyszły dni dżdżyste i mgliste, pająki wiły sieci, z ziemi wyszły opieńki, a irga rozjarzyła się krwistą czerwienią jagód...



Gdy nadszedł listopad, dmuchnęło ze wschodu i liście dywanem pokryły ziemię. Na bezlistnej jabłonce wisiały ostatnie kosztele...


Coraz częściej poranki zdobił szron ...


Pomimo, że popołudnia bywały jeszcze piękne i słoneczne, coś się jednak zmieniło i nikt już nie dał się nabrać, że lato powróci...



Tak, tak, dało się już wyczuć zimę...

Kończył się listopad, pozostał tylko smutek... Chociaż zawsze jest ten promyk nadziei, że wiosna powróci
.

pozdrawiam, arkandor
Zaczęła się pięknie, było prawie jak latem, kolorowe motyle, piękne ziemowity, ciężkie głowy słoneczników na tle błękitu...



Ale w końcu przyszły dni dżdżyste i mgliste, pająki wiły sieci, z ziemi wyszły opieńki, a irga rozjarzyła się krwistą czerwienią jagód...



Gdy nadszedł listopad, dmuchnęło ze wschodu i liście dywanem pokryły ziemię. Na bezlistnej jabłonce wisiały ostatnie kosztele...


Coraz częściej poranki zdobił szron ...


Pomimo, że popołudnia bywały jeszcze piękne i słoneczne, coś się jednak zmieniło i nikt już nie dał się nabrać, że lato powróci...



Tak, tak, dało się już wyczuć zimę...

Kończył się listopad, pozostał tylko smutek... Chociaż zawsze jest ten promyk nadziei, że wiosna powróci


pozdrawiam, arkandor
"Większą mądrość znajduje się w przyrodzie aniżeli w książkach"
Re: Ogród Arkandora
Igor - zdjęć to mam już nacykane ponad 3 płytki DVD (pewnie tak jak Ty i wielu Forumowiczów) ale wybieram po kilka, kilkanaście i tylko te wrzucam. Nieraz przez 2 tygodnie nie udaje się zrobić fajnego zdjęcia, tym bardziej u mnie, gdzie nie ma dużej różnorodności jak np. u Geni. Dzięki wielki w każdym razie
.
Mam nadzieję, że to ochłodzenie szybko minie...
Pozdrawiam

Mam nadzieję, że to ochłodzenie szybko minie...
Pozdrawiam
"Większą mądrość znajduje się w przyrodzie aniżeli w książkach"
- malgocha1960
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 15606
- Od: 8 lut 2010, o 18:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Polska
Re: Ogród Arkandora
Podziel się jabłuszkami,dawno ich nie jadłam.
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Ogród Arkandora
Tomku nie przesadzaj masz piękny ogród , a teraz jak już jesteś z nami będzie coraz piękniejszy .arkandor pisze:Igor - zdjęć to mam już nacykane ponad 3 płytki DVD (pewnie tak jak Ty i wielu Forumowiczów) ale wybieram po kilka, kilkanaście i tylko te wrzucam. Nieraz przez 2 tygodnie nie udaje się zrobić fajnego zdjęcia, tym bardziej u mnie, gdzie nie ma dużej różnorodności jak np. u Geni. Dzięki wielki w każdym razie.
Mam nadzieję, że to ochłodzenie szybko minie...
Pozdrawiam
Co chwilkę będziesz chorował


Genia
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 992
- Od: 26 sty 2009, o 14:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: biesal.warmia i mazury
Re: Ogród Arkandora
Witaj. zdjęcia piękne a ogród zapowiada się bardzo ciekawie.
pozdrawiam.
pozdrawiam.
Moje wątki
Zapraszam,Marzena
Zapraszam,Marzena
Re: Ogród Arkandora
Piękna jesienna opowieść i piękne zsjęcia. To z pajęczyną jest niesamowite. Gratulacje 

- asia0809
- 1000p
- Posty: 2279
- Od: 27 lut 2007, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ogród Arkandora
Pięknie nam piszesz o swojej jesieni a zdjęcie z kotem jest bardzo wymowne a ta ogromna pajęczyna jest niesamowita. Czekam na kontynuację pór roku...
Re: Ogród Arkandora
Małgosiu, Geniu, Izo, Marzenko, Asiu - dziękuję wszystkim za wizytę u mnie i pochwały
, lecz tak jak pisałem Igorowi są to wybrane z całej jesieni "rodzynki". Jabłuszkami się chętnie podzielę
, chociaż moja kosztela rodzi co dwa lata, więc w tym roku czapa
. No, może jakieś pojedyncze sztuki.
Właśnie czytałem na portalu pogodowym, że dziś w nocy i jutro może sypnąć śniegiem, więc jak wkleję trochę fotek z ostatniej zimy, to będzie prawie na czasie
. Od razu przepraszam za to, że fotek będzie trochę więcej, bo i zima była nie byle jaka. Czas więc na ostatnią odsłonę mojej opowieści...
Przyszła zima, ale tylko w kalendarzu, bo na święta Bożego Narodzenia pogodę mieliśmy iście wiosenną. Rododendrony radośnie prężyły liście a Miśka wraz ze mną zwiedzała ogród, korzystając z ciepłych promieni grudniowego słońca...



Tuż przed końcem roku zaczął prószyć śnieg i ogród wreszcie się zabielił...


Zaczął się nowy rok, spokojnie, lekką zimą. Wierząc w ocieplenie klimatu łudziłem się, że będzie taka jak trzy ostatnie. Niestety, 9 stycznia w sobotę zaczął się spektakl, którego najstarsi ludzie nie pamiętają. Obudził mnie rzęsisty deszcz, który tłukł w okna dachowe... Zszedłem na dół, wyjrzałem na zewnątrz i zobaczyłem, że powierzchnia śniegu lśni jak lustro. Na dworze był mróz, a z nieba leciał ciekły lód, który pokrywał wszystko lśniącą skorupą. Na drugi dzień w niedzielę było to samo, nieprawdopodobne ilości lodu oblepiły wszystko...







Lód nie topniał bo chwycił tęgi mróz. Drzewa zgięte w okowach lodu niepokojąco skrzypiały w podmuchach styczniowego wiatru. Przez trzy tygodnie świat był wręcz przerażająco piękny...








Szczególnie upiornie bywało nocami. Gdy wyszło się do ogrodu i stanęło cichutko słychać wręcz było jak drzewa jęczą pod naporem lodu. Najlżejszy podmuch poruszał ciężkimi, lśniącymi gałęziami, które wydawały taki nieprzyjemny chrzęst, jakby miały się za chwilę rozpaść na tysiąc kawałków. Jedynie olbrzymi dąb dźwigał na swych potężnych ramionach lśniącą zbroję tak lekko, jakby nic nie ważyła. Te mocarne drzewa budzą respekt...



Odpuściło w lutym, chyba koło dwudziestego. Spod stopionych zwałów śniegu i lodu wyjrzała śliczna spleśniała trawka. Powitałem ten widok z wielkim rozrzewnieniem...

No i wreszcie mamy wiosnę
. Ten lodowy deszcz zniszczył w województwie śląskim setki tysięcy drzew. To był prawdziwy kataklizm. Poza tym lód pozrywał linie energetyczne i tysiące domów było bez prądu i wody przez nawet trzy tygodnie. My mieliśmy szczęście. Prąd był cały czas, brzózki przetrwały, na jednej sośnie nie wytrzymał konar, a dwa inne zgięły się i jakby lekko nadłamały, ale poza tym strat w drzewostanie nie odnotowałem
.
Oby coś takiego więcej się nie powtórzyło.
Mimo chłodu pozdrawiam wszystkich bardzo ciepło...



Właśnie czytałem na portalu pogodowym, że dziś w nocy i jutro może sypnąć śniegiem, więc jak wkleję trochę fotek z ostatniej zimy, to będzie prawie na czasie

Przyszła zima, ale tylko w kalendarzu, bo na święta Bożego Narodzenia pogodę mieliśmy iście wiosenną. Rododendrony radośnie prężyły liście a Miśka wraz ze mną zwiedzała ogród, korzystając z ciepłych promieni grudniowego słońca...



Tuż przed końcem roku zaczął prószyć śnieg i ogród wreszcie się zabielił...


Zaczął się nowy rok, spokojnie, lekką zimą. Wierząc w ocieplenie klimatu łudziłem się, że będzie taka jak trzy ostatnie. Niestety, 9 stycznia w sobotę zaczął się spektakl, którego najstarsi ludzie nie pamiętają. Obudził mnie rzęsisty deszcz, który tłukł w okna dachowe... Zszedłem na dół, wyjrzałem na zewnątrz i zobaczyłem, że powierzchnia śniegu lśni jak lustro. Na dworze był mróz, a z nieba leciał ciekły lód, który pokrywał wszystko lśniącą skorupą. Na drugi dzień w niedzielę było to samo, nieprawdopodobne ilości lodu oblepiły wszystko...








Lód nie topniał bo chwycił tęgi mróz. Drzewa zgięte w okowach lodu niepokojąco skrzypiały w podmuchach styczniowego wiatru. Przez trzy tygodnie świat był wręcz przerażająco piękny...








Szczególnie upiornie bywało nocami. Gdy wyszło się do ogrodu i stanęło cichutko słychać wręcz było jak drzewa jęczą pod naporem lodu. Najlżejszy podmuch poruszał ciężkimi, lśniącymi gałęziami, które wydawały taki nieprzyjemny chrzęst, jakby miały się za chwilę rozpaść na tysiąc kawałków. Jedynie olbrzymi dąb dźwigał na swych potężnych ramionach lśniącą zbroję tak lekko, jakby nic nie ważyła. Te mocarne drzewa budzą respekt...



Odpuściło w lutym, chyba koło dwudziestego. Spod stopionych zwałów śniegu i lodu wyjrzała śliczna spleśniała trawka. Powitałem ten widok z wielkim rozrzewnieniem...

No i wreszcie mamy wiosnę


Oby coś takiego więcej się nie powtórzyło.
Mimo chłodu pozdrawiam wszystkich bardzo ciepło...
"Większą mądrość znajduje się w przyrodzie aniżeli w książkach"
Re: Ogród Arkandora
Piękne zdjęcia... Też miałam taką lodową powłoczkę na roślinach, na szczęście tylko jakieś trzy dni...
Re: Ogród Arkandora
Cebulla witam u mnie! Z tym lodem to w naszym regionie było przechlapane, mówię Ci, masakra. Na szczęście już po wszystkim
.
Pozdrawiam cieplutko

Pozdrawiam cieplutko
"Większą mądrość znajduje się w przyrodzie aniżeli w książkach"
- asia0809
- 1000p
- Posty: 2279
- Od: 27 lut 2007, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ogród Arkandora
Ależ super wyglądają te lodowe luksfery na siatce ogrodzeniowej.




- basjak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5033
- Od: 20 wrz 2009, o 13:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Ogród Arkandora





Pozdrawiam mile - Basia
Balinki
Balinki
Re: Ogród Arkandora
Asiu, Basiu cieszę się, że spodobały Wam się zimowe zdjęcia. To zima dostarczyła widoków, ja tylko cykałem
.
Pozdrawiam o poranku

Pozdrawiam o poranku
"Większą mądrość znajduje się w przyrodzie aniżeli w książkach"
Re: Ogród Arkandora
Twoja zimowa opowieść równie piękna, jak ta jesienna. Relacja jak z krainy królowej śniegu
Takiego lodu okrywającego wszystko u nas nie było. Przepiękne, bajkowe zdjęcia. 

