Porównam tu nasze prawodawstwo "drogowe" z przepisami np. w Austrii czy Holandii, tam kierowcy przestrzegają przepisów nie z miłości do innych uczestników ruchu drogowego, a z respektu dla wysokich i nieuchronnych kar wlepianych za ich nieprzestrzeganie. Ale z zewnątrz, kiedy jesteśmy tak przejazdem, nie widać strachu, tylko uprzejme zachowania względem pieszych i innych kierowców. Czyli widać pozory, ale jakie one są fotogeniczne
Przy zdjęciach z początku wątku może być tak samo, płotu nie widać, drutów kolczastych i kaukaza na łańcuchu też nie, ale czy znamy wszystkie tamtejsze przepisy dotyczące łamania miru domowego, wykroczeń i przestępstw przeciwko własności prywatnej itd. itp.?
A czy szyby odporne na stłuczenia widać? Nie, na pierwszy rzut oka nie różnią się od zwykłych

Może "oni" się grodzą w sposób dla nas niewidoczny?
Stokrotko, pisałam już o naszym wymiarze sprawiedliwości i jego niedostatkach, ale ten temat mocno przekracza ramy tego wątku. Te różne zaszłości historyczne, od czasów sarmackich, przez zabory i wyniszczające powstania, czy najazdy, II wojna, lata PRLu z jego afirmacją "wspólnego", czyli niczyjego, a brakiem poszanowania własności prywatnej. Możemy myśleć o koszmarnych stratach w ludności (przepraszam za słownictwo) tak w dzisiejszych granicach, jak i tych przedwojennych, o niepowetowanych stratach w kulturze (od niematerialnych do ściśle rzeczowych). Ale...
Nie naprawimy świata pisząc sobie na forum ogrodniczym co jest nie tak, dlaczego i jak to naprawić

Nie takie głowy się nad tym głowią
