Moje wyciągnięte z ziemi spędzają zimę w pudle z mieczykami, otulone trocinami. Popełniłam błąd,
o którym już pisało kilka osób, posadziłam w różnych miejscach, zginęły wśród roślin. Miałam tylko różowe, nie rozwinęły się żółte. Moje miały dłuższe przerwy między przekwitnięciem pierwszego pąka... a rozwinięciem się następnego. Rozkwitały rano, a po obiedzie wyglądały fatalnie - w przyszłym roku posadzę wszystkie w gromadzie, może będzie lepiej.

DorkaS.
"Barbam video, sed philosophum non video."