Mariasen - OK
Tujeczko - a więc czekam na pokaz twoich liliowców.
Na pewno też będą piękne.
Abeille - nie mów dwa razy, bo kto wie, co jeszcze wpadnie mi do głowy ?
Na French Lingrie też mam chętkę.
Ale kiedy nie znalazłam go to zdecydowałam się na Spacecoasta.
I nie żałuję. :P
Danusiu - na razie nie mam co krzyżować , bo pierwsze kwiaty nie nadają się do krzyżówek.
Dopiero jak kępa urośnie nieco, wtedy można próbować, ale nie jest to takie proste.
Danusiu pierwsze kwiaty pełnych liliowców rzadko kiedy są pełne.
Dopiero w trzecim roku można na 100 stwierdzić czy to jest ta odmiana.
Taka jest "uroda" pełnych liliowców.
Mój Kwanso ma już chyba z 10 lat a też często robi puste kwiaty.
Elizabetko - no to bardzo się cieszę, że twoje też zakwitną.
Zaraz przylecę obejrzeć , bo wiesz, że jestem ich wielbicielką.
U mnie też duchota, że aż dusi.
Strasznie czarne chmury na szczęście poszły obok.
Janku - kwitną jeden dzień, ale za to pąków jest bardzo dużo.
Ten robi do 35 pąków na jednej łodydze.
A łodyg zawsze jest więcej - więc policz jak długo może kwitnąć taka kępa.
Dziś zakwitł następny liliowiec
Pandora Box - niestety nie otworzył się w pełni.
Może następny będzie w pełni wykształcony ?
I drugi kwiat
Double River Wye - już wygląda lepiej.
I bardziej przypomina wzorzec, choć też nie rozwinął się w pełni.
I jeszcze jeden, to
Matt - od trzech dni chce się rozwinąć i nie może.
A jest piękny i rzadki, bo nakrapiany jakby ochlapany farbą.
Może jutro da rady.
W tym roku jakoś wszystkie liliowce mają problem z otwarciem kwiatów i nie wiem dlaczego.
Może od tych opadów zagniwać zaczynają korzenie, albo brak słonka im to uniemożliwia.
Jakiś nieciekawy ten rok dla wszystkich roślin od róży począwszy.
