Środkowe nie rosły lepiej, w ogóle obcięłam wszystkie nowe przyrosty (wszystkie były brzydkie) - i dzięki temu mam większą ilość odrostów w ogóle (i są ładne)
Z opuncją zrobiłam tak:
Na tym zdjęciu widać wyciągnięte człony po lewej stronie. Po zimie moja opuncja miała tylko takie, tych okrągłych nie było.

Nie podobały mi się, więc je zwyczajnie obcięłam (raz nożykiem, raz urwałam raz niemal upiłowałam - stwierdzam, że technika jest całkiem dowolna

Na zdjęciu powyżej widać też już okrąglejsze nowe-nowe, wiosenne przyrosty. Postały one właśnie pod odcięciu tego, co widać tu:

Człony zwyczajnie wsadziłam do ziemi - błyskawicznie się ukorzeniły. Dziś rozdałam ostatnie

Obecnie opuncja wygląda tak:
Widać że w miejscu utrącenia członów jest więcej niż jeden nowy odrost i mają ładny opuncjowaty kształt ( ze względu na ilość słońca)

esti - Czasem aż żal jacy "fachowcy" pracują z kwiatami
