Marynko, to piękna pora roku, ogród bardzo szybko się zmienia i teraz wygląda tak jak lubię, jest zarośnięty i można zaglądać w rożne zakamarki.
Moniko, ja też lubię je podziwiać i po kilka razy dziennie robię obchód albo siadam sobie w jakimś miejscu i podziwiam. Nie mam ochoty na żadne wyjścia czy wyjazdy
Agness, podoba mi się takie wykończenie drewnem ale lubią się tam chować prosionki. Wszystko ma swoje plusy i minusy
Olu, to właśnie niebieski mak. Przeczytałam co mogłam i zobaczę czy uda mi się przetrzymać go do następnego roku. Niecierpliwie czekam na kwiaty.
Tess, zerknę.
Dalu, pewnie że mu wybaczam, wyganiał obcego kota z naszego ogrodu.
Alu, ani jednej? Daj im szansę .
Aniu, nic jej nie dodaję, a jest naprawdę piękna. Wczoraj była u mnie znajoma i tez się nią zachwycała. W tym roku przesadziłam ja z takiego miejsca ze nie było jej dobrze widać. Zrobiłam to trochę późno i teraz ma troszkę podeschnięte końcówki niektórych liści.
