Nawilżacz powietrza, jonizator - jaki do roślin?
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Nawilżacz powietrza, jonizator - jaki do roślin?
A tak z ciekawości - jaki kupiłeś i jak wrażenia?
- Maciek13
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1425
- Od: 9 cze 2017, o 21:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zofianka Górna
Re: Nawilżacz powietrza, jonizator - jaki do roślin?
Nie wiem czy mogę tutaj pisać, więc napiszę pv.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Nawilżacz powietrza, jonizator - jaki do roślin?
Skoro to wątek o nawilżaczach to dlaczego nie ma być można? Pisz śmiało, niech ktoś jeszcze skorzysta. Od tego jest forum.
Re: Nawilżacz powietrza, jonizator - jaki do roślin?
Od siebie mogę polecić, ewaporyzacyjny ale TALERZOWY bez wymiennych filtrów. Venta jest droga, używam Xiaomi Xiaomi SmartMi Evaporative Humidifier 2 Nawilżacz (CJXJSQ04ZM).Jeśli dobrze poszukasz to znajdziesz za 350 zł.
Wersja druga ma wygodny wyświetlacz, talerze do umycia co 3-4 tyg. Sprawdzam higrometrem bauera i działa rewelacyjnie, cichutki, bez mgielki. Wystarczy lac wode z dzbanka np. Brita - wolniej osadza się kamień.
Pozdrawiam
Wersja druga ma wygodny wyświetlacz, talerze do umycia co 3-4 tyg. Sprawdzam higrometrem bauera i działa rewelacyjnie, cichutki, bez mgielki. Wystarczy lac wode z dzbanka np. Brita - wolniej osadza się kamień.
Pozdrawiam

Początkujący:)!
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Nawilżacz powietrza, jonizator - jaki do roślin?
To jest chyba ten sam co polecał Maciek.
No dobra, a jak się nie wymienia filtrów to gdzie idzie cały kamień i wszelkie inne dobrodziejstwa które w wodzie są do przefiltrowania. Na talerzach?
Cod dzbanków to ja zawsze do kwiatów leję wodę z dzbanków, do nawilżaczy również. I wymieniam filtry dość często.
No dobra, a jak się nie wymienia filtrów to gdzie idzie cały kamień i wszelkie inne dobrodziejstwa które w wodzie są do przefiltrowania. Na talerzach?
Cod dzbanków to ja zawsze do kwiatów leję wodę z dzbanków, do nawilżaczy również. I wymieniam filtry dość często.
Re: Nawilżacz powietrza, jonizator - jaki do roślin?
Warto kupić wersję numer II- mniej wadliwa
Leje do niego wodę z dzbanka Brita- filtr do najtwardszej wody.
Wodę wymieniam jak załączy się suszenie bębna ponieważ zawsze zostaje na dole pewna ilość i tam robi się akwarium.
Czyszczę co 4 tyg środek wodą i kamiexem tak samo bęben. Jeśli leje się wodę z dzbanka z tym filtrem kamienia jest bardzo mało a glony nie tworzą się jeśli wymieniasz końcówkę wody regularnie po zużyciu całego zapasu. Wszystkie elementy są plastikowe(niby specjalny antybakteryjny) więc na pewno mniej życia się tworzy niż w tych z filtrami z "papieru"
Leje do niego wodę z dzbanka Brita- filtr do najtwardszej wody.
Wodę wymieniam jak załączy się suszenie bębna ponieważ zawsze zostaje na dole pewna ilość i tam robi się akwarium.
Czyszczę co 4 tyg środek wodą i kamiexem tak samo bęben. Jeśli leje się wodę z dzbanka z tym filtrem kamienia jest bardzo mało a glony nie tworzą się jeśli wymieniasz końcówkę wody regularnie po zużyciu całego zapasu. Wszystkie elementy są plastikowe(niby specjalny antybakteryjny) więc na pewno mniej życia się tworzy niż w tych z filtrami z "papieru"
Początkujący:)!
Jaki nawilżacz do roślin (do dużego salonu)?
Dzień dobry wszystkim. To mój pierwszy post. Zarejestrowałem się, gdyż nie bardzo mogę znaleźć info o nawilżaczach pod rośliny (a może jonizator?).
Mam spory salon z kuchnią (ok 70m2), do tego połączony otwartą przestrzenią z piętrem i korytarzem... zatem większość porad i rankingów dostępnych w internecie odnośnie nawilżaczy nie wchodzi w grę (bo są do 45m2 lub pomijają aspekt miejscowego podniesienia wilgotności pod rośliny). Tak się składa, że większość roślin mam w jednym miejscu przy dużym oknie zachodnim w tym właśnie salonie. Jest tam palma areka, kilka calathei, a przy samym oknie nawet aloes. Wiem, mają różne wymagania... Niemniej calathea mi się bardzo spodobała... na razie jest piękna. Poczytałem o niej trochę i zmartwił mnie fakt, że wymaga minimum 50% wilgotności (podobnie zresztą jest z palmą, która ewidentnie ma za sucho). Latem mam 40-55%. Niestety od 2 tygodni wilgotność utrzymuje się na poziomie 28-35%... pomagam sobie zraszaczem, wilgotność wzrasta naokoło godzinę nawet do 50%. Jednak częste zraszanie to pewnie ryzyko dla roślin. Pomyślałem zatem o zakupie nawilżacza ewaporacyjnego. Jednak zakup nawilżacza pod mój metraż to wydatek co najmniej 1000 zł, a taki stadler form big wymaga zmian filtrów co 3 miesiące. Koszt kompletu to zaledwie 100 zł... Więc doszedłem do wniosku, że byłby to przerost formy nad treścią... Jakie mam zatem wyjścia? Pozbyć się clathei, zraszać często (mało optymalne rozwiązanie). Inne odpadają. Nie mam grzejników (ogrzewanie podłogowe), więc ręczniki nie wchodzą w grę. Łazienka jest daleko, a trzymanie w niej roślin też odpada (za ciemno). Liczę na to, że może ktoś utwierdzi mnie w przekonaniu, że zakup mniejszego nawilżacza lub jonizatora ma sens, tj... że nie musi podnieść wilgotności w cały salonie, może sprawdzi się dobrze podnosząc ją lokalnie przy roślinach? Ma ktoś taki system? Czy to działa? A może inne rozwiązanie?
Pewnie za bardzo się rozpisałem, ale z góry dzięki za odpowiedzi.
Mam spory salon z kuchnią (ok 70m2), do tego połączony otwartą przestrzenią z piętrem i korytarzem... zatem większość porad i rankingów dostępnych w internecie odnośnie nawilżaczy nie wchodzi w grę (bo są do 45m2 lub pomijają aspekt miejscowego podniesienia wilgotności pod rośliny). Tak się składa, że większość roślin mam w jednym miejscu przy dużym oknie zachodnim w tym właśnie salonie. Jest tam palma areka, kilka calathei, a przy samym oknie nawet aloes. Wiem, mają różne wymagania... Niemniej calathea mi się bardzo spodobała... na razie jest piękna. Poczytałem o niej trochę i zmartwił mnie fakt, że wymaga minimum 50% wilgotności (podobnie zresztą jest z palmą, która ewidentnie ma za sucho). Latem mam 40-55%. Niestety od 2 tygodni wilgotność utrzymuje się na poziomie 28-35%... pomagam sobie zraszaczem, wilgotność wzrasta naokoło godzinę nawet do 50%. Jednak częste zraszanie to pewnie ryzyko dla roślin. Pomyślałem zatem o zakupie nawilżacza ewaporacyjnego. Jednak zakup nawilżacza pod mój metraż to wydatek co najmniej 1000 zł, a taki stadler form big wymaga zmian filtrów co 3 miesiące. Koszt kompletu to zaledwie 100 zł... Więc doszedłem do wniosku, że byłby to przerost formy nad treścią... Jakie mam zatem wyjścia? Pozbyć się clathei, zraszać często (mało optymalne rozwiązanie). Inne odpadają. Nie mam grzejników (ogrzewanie podłogowe), więc ręczniki nie wchodzą w grę. Łazienka jest daleko, a trzymanie w niej roślin też odpada (za ciemno). Liczę na to, że może ktoś utwierdzi mnie w przekonaniu, że zakup mniejszego nawilżacza lub jonizatora ma sens, tj... że nie musi podnieść wilgotności w cały salonie, może sprawdzi się dobrze podnosząc ją lokalnie przy roślinach? Ma ktoś taki system? Czy to działa? A może inne rozwiązanie?
Pewnie za bardzo się rozpisałem, ale z góry dzięki za odpowiedzi.

- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19280
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Jaki nawilżacz do roślin (do dużego salonu)?
Mamy już taki wątek: https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... l%C5%BCacz , polecam poczytać.
Na pewno spryskiwanie całkowicie odpada, bo nie chodzi o to żeby moczyć całą roślinę, a jedynie podnieść wilgotność powietrza wokół rośliny. Poza tym to pierwszy krok do powstania plam na liściach, a w konsekwencji ryzyko załapania infekcji grzybowej.
Nawilżanie powietrza w przypadku małej ilości roślin nie jest trudne i nie potrzeba do tego iluś tam nawilżaczy albo jakiegoś niewiadomo jak dużego.
Z drugiej strony łatwiej jak ma się bardzo dużą ilość roślin, bo wtedy one same tworzą mikroklimat i w zasadzie używanie nawilżacza jest w mniejszym stopniu.
Natomiast jeśli masz małą ilość roślin to problem z nawilżaniem bardzo łatwo rozwiązać. Wystarczy umieścić rośliny razem i w ich pobliżu postawić nawilżacz i to powinno w jakimś stopniu podnieść wilgotność powietrza wokół nich. Przecież nie potrzebujesz podwyższonej wilgotności powietrza po drugiej stronie pomieszczenia, prawda?
Czy zdecydujesz się na tradycyjny nawilżacz czy ewoparacyjny nie ma większego znaczenia oprócz kwestii czysto technicznych, czyli dolewanie wody, czyszczenie filtrów, etc. Jedynie trzeba uważać, żeby strumień pary nie był skierowany bezpośrednio w rośliny, bo to w przypadku braku cyrkulacji powietrza może również skończyć się infekcją grzybową.
Poza tematem, nawilżanie powietrza to tylko jeden z elementów w uprawie roślin, a poza tym są rośliny łatwiejsze i trudniejsze w uprawie w warunkach domowych.
Polecam tutaj lekturę tego wątku poświęconej o kalatei: https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... t=Calathea
Na pewno spryskiwanie całkowicie odpada, bo nie chodzi o to żeby moczyć całą roślinę, a jedynie podnieść wilgotność powietrza wokół rośliny. Poza tym to pierwszy krok do powstania plam na liściach, a w konsekwencji ryzyko załapania infekcji grzybowej.
Nawilżanie powietrza w przypadku małej ilości roślin nie jest trudne i nie potrzeba do tego iluś tam nawilżaczy albo jakiegoś niewiadomo jak dużego.
Z drugiej strony łatwiej jak ma się bardzo dużą ilość roślin, bo wtedy one same tworzą mikroklimat i w zasadzie używanie nawilżacza jest w mniejszym stopniu.
Natomiast jeśli masz małą ilość roślin to problem z nawilżaniem bardzo łatwo rozwiązać. Wystarczy umieścić rośliny razem i w ich pobliżu postawić nawilżacz i to powinno w jakimś stopniu podnieść wilgotność powietrza wokół nich. Przecież nie potrzebujesz podwyższonej wilgotności powietrza po drugiej stronie pomieszczenia, prawda?
Czy zdecydujesz się na tradycyjny nawilżacz czy ewoparacyjny nie ma większego znaczenia oprócz kwestii czysto technicznych, czyli dolewanie wody, czyszczenie filtrów, etc. Jedynie trzeba uważać, żeby strumień pary nie był skierowany bezpośrednio w rośliny, bo to w przypadku braku cyrkulacji powietrza może również skończyć się infekcją grzybową.
Poza tematem, nawilżanie powietrza to tylko jeden z elementów w uprawie roślin, a poza tym są rośliny łatwiejsze i trudniejsze w uprawie w warunkach domowych.
Polecam tutaj lekturę tego wątku poświęconej o kalatei: https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... t=Calathea
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 500p
- Posty: 689
- Od: 2 gru 2012, o 11:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkie Jeziora Mazurskie
Re: Filodendron - problemy z liśćmi
Padł mi nawilżacz i wilgotność powietrza utrzymuje się w przedziale 45%-50%. Czy powinienem zacząć zraszać? Jeśli tak, to jak często?
I jeszcze jedno pytanie. Moja mama kupiła sobie filodendrona w Biedrze. Już jakiś rok temu. Odmiany nie znam, ale jest bardzo ciemny. Niby nie ma problemu ze wzrostem, ale strasznie ciężko wychodzą mu nowe liście. Z tych pochewek na ogonkach starszych liści. Bez pomocy praktycznie nie mają szans na wydostanie. Potem już się rozwijają, ale są trochę niekształtne i pomięte. Niezależnie, czy miały pomoc, czy same się wydarły na wolność. Czy to sprawa warunków w jakich rośnie, czy kwestia odmiany? Stanowisko ma dobre pod względem światła, ale nie wiem jak z wilgotnością powietrza.
I jeszcze jedno pytanie. Moja mama kupiła sobie filodendrona w Biedrze. Już jakiś rok temu. Odmiany nie znam, ale jest bardzo ciemny. Niby nie ma problemu ze wzrostem, ale strasznie ciężko wychodzą mu nowe liście. Z tych pochewek na ogonkach starszych liści. Bez pomocy praktycznie nie mają szans na wydostanie. Potem już się rozwijają, ale są trochę niekształtne i pomięte. Niezależnie, czy miały pomoc, czy same się wydarły na wolność. Czy to sprawa warunków w jakich rośnie, czy kwestia odmiany? Stanowisko ma dobre pod względem światła, ale nie wiem jak z wilgotnością powietrza.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19280
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Filodendron - problemy z liśćmi

Jedyne co podniesie wilgotność powietrza to nawilżacz.
Minusem spryskiwania, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym kiedy masz słabą cyrkulację powietrza jest ryzyko załapania infekcji grzybowej, a w najlepszym wypadku powstaną brzydkie plamy od zwykle twardej wody.
Musisz kupić nowy nawilżacz i tyle.
Co do drugiej rośliny,to właśnie problem leży w zbyt niskiej wilgotności powietrza, nieprawidłowego podlewania (zbyt skąpe, za rzadko) zwłaszcza podczas rozwijania się nowego liścia.
Podłoże wiadomo jakie musi być, u mnie sprawdza się mieszanka ziemi, perlitu oraz podłoża do storczyków albo samej kory śródziemnomorskiej w równych proporcjach. Podlewasz zawsze obficie tak żeby woda wypłynęła na podstawkę. Po kilku minutach ją odlewasz. Następne podlewanie, jak przeschnie wierzchnia warstwa podłoża.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 500p
- Posty: 689
- Od: 2 gru 2012, o 11:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkie Jeziora Mazurskie
Re: Filodendron - problemy z liśćmi
Przekazałem rodzicielce. Co zrobi z informacjami to już inna sprawa.
Możesz polecić jakiś konkretny model nawilżacza? Ten co miałem to był MT DM-NP11029 King 6,5 L. Po roku używania, w środku nocy, obudził mnie odgłos cieknącej ze stolika wody. I to był jego koniec. Dodatkowo strasznie szybko woda w nim zakisała. Po dezynfekcjach śmierdziało z niego już na trzeci dzień. Mam filtr RO więc woda była praktycznie destylowana. W kranie płynie mi płynna skała. GH - 25 stopni niemieckich.
Możesz polecić jakiś konkretny model nawilżacza? Ten co miałem to był MT DM-NP11029 King 6,5 L. Po roku używania, w środku nocy, obudził mnie odgłos cieknącej ze stolika wody. I to był jego koniec. Dodatkowo strasznie szybko woda w nim zakisała. Po dezynfekcjach śmierdziało z niego już na trzeci dzień. Mam filtr RO więc woda była praktycznie destylowana. W kranie płynie mi płynna skała. GH - 25 stopni niemieckich.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19280
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Na pewno nie wybieraj najtańszych chińskich. Osobiście używam z Eldomu NU5, cenowo i jakość ok.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 500p
- Posty: 689
- Od: 2 gru 2012, o 11:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkie Jeziora Mazurskie
Re: Filodendron - problemy z liśćmi
Dzięki za podpowiedź. Poszperałem trochę o nim i rzeczywiście ma niezłe opinie. Zamówiłem sobie, więc niedługo sam się przekonam.