abeille pisze:
Proponuję aby każdy szczęśliwy posiadacz tego pięknego pnącza zrobił tak samo i przedstawił nam swój
powojnik w tym wątku.
Pomału przyzwyczajam się do faktu, że
jestem byłym szczęśliwym posiadaczem Rubensa 
Jeszcze nie odbija
Dałem mu czas do następnej soboty na chociaż jeden jedyny malutki pączek, ale powolutku rozglądam się za jakimś ersatzem (w tym roku Montana var Rubens jest wyjątkowo trudno dostępny

)
Chyba cholernik przemarzł

Tuż obok niego posadzone w ubiegłym roku róże miniaturki idą w górę , zielone aż miło a on suchutki, nawet nie drgnie.
