Kasztanowiec (Aesculus ) - choroby i szkodniki
Witam.
Co do wprowadzania na szerszą skalę drapieżcy dla szrotówka to mam nadzieję,że do tego nie dojdzie.W 9 przypadkach na 10 taka ingerencja w naturę ,w ostateczności mści się podwójnie.Wystarczy poczytać o "genialnych"rozwiązywaniach problemów w Australii.Co do wygrabiania liści to oczywiście tak,niestety nie wszędzie do zrealizowania np aleje kasztanowców wzdłuż dróg.Należy w tych przypadkach czekać na załamanie populacji szkodnika lub naturalny rozwój drapieżców...niestety obawiam się ,że sporo drzew nie dożyje lepszych czasów.Co do iniekcji to obecnie nawet wśród naukowców zdania są podzielone.Ja mam u siebie dwa stare kasztanowce stosuję metodę kompleksową-wygrabianie i palenie liści(tak wiem,że to nieekologiczne ,ale w tej kwestii się tym nie przejmuję)oraz iniekcje.Do tej pory stosowałem chemię(sam robię odpowiedni roztwór) dwa razy~raz na trzy lata.Efekt -nasze kasztanowce jako jedyne w naszej części gminy są źródłem kasztanów dla dzieciaków.Do iniekcji wystarczy jeden otwór...i plastikowa butelka z "wylewką"('dzióbkiem',taka po napoju dla dzieci),plus wężyk odpowiedniej średnicy;odpowiednio zamontowane.
Chrońmy kasztanowce...bo co będzie z maturami...
Hej.
Co do wprowadzania na szerszą skalę drapieżcy dla szrotówka to mam nadzieję,że do tego nie dojdzie.W 9 przypadkach na 10 taka ingerencja w naturę ,w ostateczności mści się podwójnie.Wystarczy poczytać o "genialnych"rozwiązywaniach problemów w Australii.Co do wygrabiania liści to oczywiście tak,niestety nie wszędzie do zrealizowania np aleje kasztanowców wzdłuż dróg.Należy w tych przypadkach czekać na załamanie populacji szkodnika lub naturalny rozwój drapieżców...niestety obawiam się ,że sporo drzew nie dożyje lepszych czasów.Co do iniekcji to obecnie nawet wśród naukowców zdania są podzielone.Ja mam u siebie dwa stare kasztanowce stosuję metodę kompleksową-wygrabianie i palenie liści(tak wiem,że to nieekologiczne ,ale w tej kwestii się tym nie przejmuję)oraz iniekcje.Do tej pory stosowałem chemię(sam robię odpowiedni roztwór) dwa razy~raz na trzy lata.Efekt -nasze kasztanowce jako jedyne w naszej części gminy są źródłem kasztanów dla dzieciaków.Do iniekcji wystarczy jeden otwór...i plastikowa butelka z "wylewką"('dzióbkiem',taka po napoju dla dzieci),plus wężyk odpowiedniej średnicy;odpowiednio zamontowane.
Chrońmy kasztanowce...bo co będzie z maturami...
Hej.
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2189
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Mam nadzieję , że nikt nie wpadnie na pomysł wprowadzania dodatkowego drapieżcy . Wystarczą ślimaki do zjadania spadów sprowadzone do Albigowej , teraz to katastrofa. Powinny wystarczyć ptaki i rodzimy gatunek os ( jakieś małe) . W tym roku nie przyglądałm się czy temat z osami jest rozwojowy , rok wcześniej bardzo ładnie zajadały szrotówka .
kozula
kozula
- krzysiek86
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6274
- Od: 15 maja 2008, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
ja powiem tak: jeśli chodzi o iniekcje do pnia to ten zabieg jest na dzień dzisiejszy zabroniony, a najskuteczniejszą metoda na dzień dzisiejszy jest systematyczne wygrabianie liści a wczesną wiosną i tylko wczesną wiosną stosować lepy bądź pułapki feromonowe. A po dzień dzisiejszy tak naprawde nie zanotowano jeszcze aby szrotówek uśmiercił jakieś drzewo. on tylko je dobija więc nie jest taki straszny na jakiego wygląda:):)
- Maxymilian
- 100p
- Posty: 110
- Od: 24 cze 2008, o 15:55
- Lokalizacja: Warszawa
zwracam honor! źle użyłem sformułowania. Byłem ostatnio na pewnym szkoleniu poruszające m.in. problem kasztanowców i była mowa o tym że "odchodzi się od tego rodzaju zabiegów ponieważ szkodzą ode naszym drzewostanom w mniejszym, lub w większym stopniu. Kontaktowałem się wczoraj z osobą od lat zajmującą się drzewami i zostałem pouczony... mianowicie "iniekcja nie jest zabroniona lecz odchodzi sie juz od tego zabiegu a jednocześnie dąży do wprowadzenia zakazu jej stosowania" Jeśli kogoś wprowadziłem przez to w błąd to najmocniej przepraszam 

- adamza07
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1641
- Od: 10 mar 2007, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolina Jezierzycy k.Wołowa
Maxymilian pisze:Przepraszam, kto zabronił i na jakiej podstawie??
Substancja chemiczna wprowadzona podczas iniekcji krąży wraz z sokami .Docierając do nektaru.Nektarem i pyłkiem żywią się postacie dorosłe owadziarek.Są to pasożytnicze błonkówki,kórych larwy żerują w ciele szkodników roślin.Zwalczając w ten sposób szrotówka niszczymy jednocześnie jego potencjalnych wrogów

Przy okazji nektar i pyłek z chronionych kasztanowców stanowi zagrożenie dla pszczół.
Stąd miedzy innymi "dążenie do wprowadzenia zakazu jej stosowania" jak napisał
blabud
"Człowiek żyje po to,aby kochać. Jeśli nie kocha - to nie żyje." Vinet
ogrody,kompozycje roślin
ogrody,kompozycje roślin
- Maxymilian
- 100p
- Posty: 110
- Od: 24 cze 2008, o 15:55
- Lokalizacja: Warszawa
Nic nie szkodziblabud pisze: Jeśli kogoś wprowadziłem przez to w błąd to najmocniej przepraszam



- pogotowie ogrodnicze
- Przyjaciel Forum
- Posty: 1404
- Od: 23 wrz 2005, o 18:40
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
- Kontakt:
Witam.
Temat ten chyba jest już gdzieś na Forum.Fakt, obecnie wycofuje się metodę szczepienia.Jednak trudno mi sobie wyobrazić opryskiwanie "ździebko"wyrośniętych kasztanowców...Ja na swoich zastosowałem aplikację do pnia,ale wg mojego pomysłu(tylko jeden otwór),drzewa po zabiegu ~5lat temu mają się dobrze i jako jedyne w duuużej okolicy owocują...są źródłem kasztanów dla sporej rzeszy przedszkolaków
.Poza tym co roku grabimy-dwukrotnie liście iii popełniamy "zbrodnię "wg ekologów ,paląc je.Daje to jednak łącznie ww pozytywny efekt.
Hej.
Temat ten chyba jest już gdzieś na Forum.Fakt, obecnie wycofuje się metodę szczepienia.Jednak trudno mi sobie wyobrazić opryskiwanie "ździebko"wyrośniętych kasztanowców...Ja na swoich zastosowałem aplikację do pnia,ale wg mojego pomysłu(tylko jeden otwór),drzewa po zabiegu ~5lat temu mają się dobrze i jako jedyne w duuużej okolicy owocują...są źródłem kasztanów dla sporej rzeszy przedszkolaków

Hej.
- krzysiek86
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6274
- Od: 15 maja 2008, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
- krzysiek86
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6274
- Od: 15 maja 2008, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
No to chyba mówimy o tych samych lepach bo u mnie wyglądają super.
A nawet w zeszłym roku z tego co widziałem część drzew nie miało lepów
i wyglądało przyzwoicie. Dopiero pod koniec lata pojawiło się kilka liści nie fajnych
ale ogólnie drzewo się dobrze prezentowały. Wydaję mi się że kasztanowce zaczynają sobie coraz lepiej
radzić z tym szkodnikiem.
A nawet w zeszłym roku z tego co widziałem część drzew nie miało lepów
i wyglądało przyzwoicie. Dopiero pod koniec lata pojawiło się kilka liści nie fajnych
ale ogólnie drzewo się dobrze prezentowały. Wydaję mi się że kasztanowce zaczynają sobie coraz lepiej
radzić z tym szkodnikiem.