hej,hej! Piękna dziś pogoda... więc gapiłam się i dziwiłam się, że lwie paszczki ciągle kwitną, że chryzantemy rozkwitają i że buk pięknie się przebarwił i że przecież pełno życia w tym jesiennym Ogrodzie. Czy nie za wczesnie skazujemy ogrody na smęty? Postanowiłam, że skoro mieszkam na takiej szerokości i długości geograficznej, spróbuję przedłużyć życie w Ogrodzie jak się da najdłużej. A więc na pewno będzie dużo roślin, które właśnie jesienią są najefektowniejsze. Po tym lecie zobaczyłam, że wszystkie kwiaty hodowlane i dziko rosnące bardzo zdobią lato, łatwo o efekt, wszystko kwitnie posadzone, posiane i samoposiane. A jesienią jest trochę trudniej, tu trzeba pogłówkować nie mówiąc już o zimie!Nawet długo nie sprzątałam liści na trawie pod drzewami, dopóki nie zbrzydły - było przez jakiś czas jak w lesie! Ale w końcu dzisiał zagrabiłam.
Agusia,myślę, że nie mogę żadnych drzew owocowych wyciąć, gdyż nie czuję się na siłach tworzyć zupełnie nowy Ogród. Wielki Sad pięknie zamyka Ogród od północnej strony, tworzy zwartą ścianę i daje ochronę przed wiatrem.
Będę tylko musiała nauczyć się pielęgnować te jabłonie. Wiosną nie wiedząc , że mam tyle jabłoni, posadziłam dwie młode i teraz nie wiem co z nimi zrobić, bo pasują jak pięść do oka. Wytnę tylko samosiejki śliwy, co się gdzieniegdzie panoszą, jest jeszcze "lasek" ale na razie go zostawię, na razie mi nie przeszkadza. Niech rośnie masa drewniana na płoty, które plotę.
Agnieszko, uwierz mi - sad w maju to jest objawienie, to jest oszołomienie i niepojętość, że taka jest Przyroda.
Kilka razy w życiu zdarzyło mi się oniemieć przed obrazami starych mistrzów - po prostu stałam i wchłaniałam dzieło, następnego dnia przyłaziłam i znów sie wpatrywałam - trudno o tym tu pisać ale coś podobnego działo się ze mną , kiedy zobaczyłam kwitnący sad! Dla mnie to była ta sama wartość co dzieła Mistrzów. Nie chcę za bardzo na ten temat się rozpisywać, sama zobaczysz...A potem , kiedy białe płatki zasypią trawę pod drzewem, też jest na co popatrzeć...
Och, Bishop, jaki Ty jesteś miły! No już wiesz, że drzew nie wytnę, ale przecież kiedyś wycinałam. Leżą ścięte kłody i czekają na płot, meble i schody. Mam też kilka kamieni, które chcę połączyć właśnie z belkami, więc bardzo mi pomożesz, jeżeli wstawisz fotki. To cudownie, bo właśnie zbliżam się z moimi pracami do tych schodów!
Dziękuję!
