Jak być konsekwentną mamą / tatą

Jak zachować doskonałe zdrowie, kondycję i urodę? Porady, zdrowa żywność, najlepsze przepisy.
Awatar użytkownika
liska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10568
Od: 24 mar 2008, o 20:07
Lokalizacja: podkarpacie

Post »

Bardzo fajny temat poruszyłeś Krzysiu.

Chciałabym więc opowiedzieć jak ja robiłam urodziny dzieci.

Otórz przygotowywałam się do nich bardzo skrupulatnie.
Wymyślałam dzieciom różne konkursy i zabawy.
Mamusie i tatusiów sadzałam za stół i byli komiją sędzieowską, która oceniała dzieci.
Konkurencje wymyślałam tak, żeby w mniej wiecej w każdej, inne dziecko wygrało.... (znałam dzieci, z ktorymi bawily sie moje)
To byl skok w dal, wyscigi w workach, odgadywanie smaków, labirynt,
quizy tematyczne - to przygotowywałam nadłużej, bo uważałam na to, zeby dzieci znały odpowiedzi (szczególnie te młodsze ) Dokładnie przypominałam sobie czym pasjonują sie dzieciątka i z tej dziedziny przygotowywałam zadania. Miałam i wpadki... dałam kiełbasę dziecku, które nie lubi kiełbasy, więc szybko ją rozpoznało, ja przeprosiłam i pokierowałm towrzystwo, żeby pośmiało się ze mnie, że zapomniałam, itd... żeby dziecko nie czuło się źle
Były też proste zadania jak ile bedziesz miał cukierkow jak dostaniesz jednego od taty i jednego od mamy (im starsze towarzystwo tym wyższa matematyka)
byly tez tance spiewy i inne zabawy z gazetami, krzesłami.. .
W pierwszych latach po każdym odganiętym zadaniu, dziecko dostawało nagrodę, później nagroda była na końcu.

Na koniec niezalezna i obiektywna komisja ogłaszała kto zwyciezyl w jakiej dyscyplinie i że po podsumowaniu okazało się, zę wszyscy zajęli pierwsze miejsce. Na drugi rok było już I, II i III miejsce itd...
Na koniec dzieci dostawały dyplomy wszśneij zaprojektowanei przygotowane przeze mnie i wydrukowane plus nagrody (kupowałam jakieś fajne drobiazgi) Było też podium (krzesło)

Potem dmuchanie świeczek i jedzenie tortu a na końcu dopiero zabawa samych dzieci w ich pokoju i chwila rozmowy nas dorosłych...

Bo to dzieci urodziny a nie ploty kumpelek.

a to wzystko robiłam mieszkając w bloku.
dzieci bardzo lubiły przychodzić do nas.

Ot taki pomysł podrzucam ... moze ktoś skorzysta :)
z uśmiechami Iza
u liski
Awatar użytkownika
jollla500
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10625
Od: 26 cze 2008, o 23:49
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie

Post »

Tak Lisko masz rację :D Krzysiu fajny temat poruszył a Ty Lisko jak widzę jesteś świetnym organizatorem .Wcale się nie dziwię, że dzieci lubiały do Was przychodzić :D :D :D masz wielkie serduszko i jesteś bardzo wyrozumiałą osobą. Bogusiu to dobrze że się nie wtrącasz do młodych jak wiadomo można czasami pokierować młodymi ale nigdy wtrącać .Młodzi się pogodzą a my pozostaniemy wrogami .Podziwiam Cię dla tyle osób gotować ,choć ja też gotuję dla ośmiu osób . Widzę że jesteś świetną mamą ,babcią ,żoną i gospodynią :D :D :D buziaczki

Lisko podgapię Twoje pomysły :D :D :D
Jolllinki ;:3Do Jollla500
Miłością moją są ogrody, wschody słońca i jego zachody......
cx

Post »

Witam.
Tak trochę poza tematem...ale ostatecznie o dzieciach...
Obejrzałem sobie Fotoalbum Forumowy...i kilka refleksji,w większości kobiety...wszystkie ładne,niektóre piękne(o urodzie męższczyzn to się nie wypowiadam).Niektóre tła -ciekawe miejsca;te z ogródków własnych,wypielęgnowanych,że hej.Po ubraniach ,wnętrzach widać że jakoś się fajnie forumowiczkom wiedzie i super....Ale żal trochę....wszystkie mamy z jednym dzieckiem....szkoda....duża szkoda.
Pozdrawiam,Krzyś.
PS.:Nie czekajcie...
Awatar użytkownika
jollla500
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10625
Od: 26 cze 2008, o 23:49
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie

Post »

Witaj Krzyś fajnie to opisałeś ,podoba mi się .Widzę że jesteś wspaniałym mówcą a zarazem dżentelmenem w całej okazałości .Wiesz co ? Kobiety to lubią hi hi .
A tak poza tym Krzysiu ja mam pięcioro dzieci i co Ty na to ?
Jolllinki ;:3Do Jollla500
Miłością moją są ogrody, wschody słońca i jego zachody......
Awatar użytkownika
Antooosia
1000p
1000p
Posty: 3430
Od: 8 sty 2008, o 08:49
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Krakowa

Post »

Krzysztof pisze:Witam.
Tak trochę poza tematem...ale ostatecznie o dzieciach...
Obejrzałem sobie Fotoalbum Forumowy...i kilka refleksji,w większości kobiety...wszystkie ładne,niektóre piękne(o urodzie męższczyzn to się nie wypowiadam).Niektóre tła -ciekawe miejsca;te z ogródków własnych,wypielęgnowanych,że hej.Po ubraniach ,wnętrzach widać że jakoś się fajnie forumowiczkom wiedzie i super....Ale żal trochę....wszystkie mamy z jednym dzieckiem....szkoda....duża szkoda.
Pozdrawiam,Krzyś.
PS.:Nie czekajcie...


Wierz mi Krzysiu,że są takie,które jedno dziecko posiadają...bo ten Najwyższy tak zdecydował...w moim przypadku:wielki dom,ogromny stół w jadalni...i nas troje(M,córa,ja).Nie takie były nasze marzenia :cry: .Dobrze,że mamy nasze Słoneczko...
Pozdrawiam,Kinga.
Na skraju lasu jest mały domek...
Awatar użytkownika
jollla500
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10625
Od: 26 cze 2008, o 23:49
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie

Post »

Witaj Kinga masz rację ,czasami jest tak że czegoś bardzo chcemy ,a nie możemy spełnić swoich marzeń . Dzięki Bogu masz córeczkę i pewnie jesteś bardzo szczęśliwa .Ja w ogóle nie rozumię tego świata i tej niesprawiedliwości .Jedni pragną mieć dzieci i nie mogą :cry: :cry: :cry: a inni znów mogą i nie są szczęśliwi z tego powodu .Oj to jest starsznie obszerny temat ,na który można mówić i mówić............
Jolllinki ;:3Do Jollla500
Miłością moją są ogrody, wschody słońca i jego zachody......
cx

Post »

Witam.
Co do Jolli...to wiem ,bom czytał Twe wypowiedzi...ale Twej fotki w tym fotoalbumie,żem nie znalazł.Kinga i owszem jest i to......
Absolutnie,całkowicie rozumiem Kingo Twe rozterki.Uwaga moja (nie żeby krytyka czy coś,tylko po prostu żal)skierowana do tych,co świadomie pozostaja przy jednym....podając setki powodów dlaczego..... z których większość można roznieść w pył.
Wiele dzieci z rodzin wielodzietnych zachowuje się tak jakby było jedynakami,po prostu w ich wychowaniu kiedyś ktoś popełnił kilka błędów.Jednak potencjalnie przy tych samych rodzicach szansa na "lepszy charakter dziecka"jest w rodzinie wielodzietnej niż u jedynaków.Tak myślę i tak obserwuję.Moja żona to jedynaczka,dodatkowo z Warszawy,dodatkowo z rodziców-jeden na "stanowisku"druga naukowiec....czyż mogą być jeszcze lepsze warunki na ukształtowanie się sobka?Ogólnie jak dla mnie miała przerąbane dzieciństwo,choć była i w Hiszpanii,i w Egipcie(w tamtych czasach to było coś!) ....to w życiu bym się z nią nie zamienił.Ale na szczęście i geny,i o dziwo rodzice wychowali ją na niezwykle otwartą osobę-tu mógłbym dłuuugo pisać,ale poprzestańmy.I ona pomna swego dzieciństwa uważała ,że "dwójka" to bezwzględne minimum.Myślę,że z jedynaka wychowanie takiej osoby jak moja Agnieszka jest niezwykle trudne,ale możliwe.Czego tym ,którzy podobnego dziecka chcą życzę.
I na koniec.W temaciku :Nasze maluchy ,pociechy-full wypowiedzi a tu ,w temacie moim zdaniem o wiele ciekawszym(nie piszę ważniejszym!)...cieniutko.
Pozdrawiam kochających rodziców,Krzys.
Awatar użytkownika
aconitum
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1278
Od: 30 lip 2008, o 13:02
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kraków

Post »

Krzysiu, to, że mam jedno dziecko nie czyni mnie gorszą....
uważam, że jest to osobista decyzja,
i każdy ma prawo zadecydować sam, czy chce jedno czy pięć (Jolu - podziwiam!)
nie powinno się tego oceniać czy wartościować...
a po ubrankach na zdjęciach nie da się oszacować czyjejś sytuacji...
to tyle, bo odnośnie wychowywania dzieci jeszcze za wcześnie, żebym coś pisała....
pozdrawiam mamy/taty z odchowanymi dzieciakami!
i te z maluchami też!
Anka
cx

Post »

Witam.
Droga Anno....no przepraszam jeśli mnie źle zrozumiałaś,to jeszcze raz przepraszam.
Ale ja widzę różnicę w stwierdzeniu:"jest mi żal ,że ktoś dokonuje takiego wyboru a nie innego",od stwierdzenia-"uważam,że ktoś robi źle dokonując tego wyboru a nie innego".Dla mnie różnica jest ogromna...I dlatego w stosunku do tych co świadomie wybierają jedno dziecko używam pierwszego,bo tak uważam.I tyle i koniec.
Czytając czyjeś wypowiedzi zakładajmy dobre intencje piszącego...
Pozdrawiam.
Postaram się więcej nie zabierać głosu w drażliwych tematach.
Ale czy zawsze wiemy co dla kogo drażliwym jest???Zwłaszcza gdy się nie znamy...

I o dzieciach.
Właśnie żona wróciła z wywiadówki.Na szczęście w zerówce nasz młodszy trafił na nauczycielkę z pasją,no po prostu prawdziwy nauczyciel.Żona rozmawiała z nią kilkanaście minut.Wśród wielu tematów nauczycielka poruszyła temat -"czytanie dzieciom"(nie będę tu wychwalał żony).Różnica w rozwoju emocjonalnym,intelektualnym,że o słownictwie nie wsponę między dziećmi ,którym rodzice czytają a tymi poszkodowanymi przez rodziców jest...ogromna.
Warto brać to pod uwagę.
Hej.
Awatar użytkownika
aconitum
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1278
Od: 30 lip 2008, o 13:02
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kraków

Post »

Krzysiu, nie o to chodziło, żebyś przepraszał....
ale o to, że nie powinno Ci być żal...
takie decyzje są podyktowane przez "coś"
mnie osobiście żal by było TYCH dzieci, które żyłyby w rodzinach, które nie maja warunków na dzieci....
bo miłość w pewnym momencie to za mało...
a dziecku to wytłumaczyć - ciężko
podziwiam ludzi, którzy odrzucają egoizm (fajne małe dzieci- takie rozkoszne... i jakoś to będzie...)
i myślą trzeźwo... książki, wykształcenie, studia.... czy choćby osobny, własny pokój....
i nie chodzi tu o gadżety, tylko podstawowe potrzeby....
Anka
Awatar użytkownika
Antooosia
1000p
1000p
Posty: 3430
Od: 8 sty 2008, o 08:49
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Krakowa

Post »

Krzysztof pisze:Witam.
Co do Jolli...to wiem ,bom czytał Twe wypowiedzi...ale Twej fotki w tym fotoalbumie,żem nie znalazł.Kinga i owszem jest i to.......


Krzysiu....co masz na myśli :oops: ?



Powiem tak:w obecnej sytuacji zastanawialiśmy się nad adopcją.Ale uważamy,że do tego trzeba dopiero ogromnej wiedzy w wychowaniu.No bo dziecko nasze "naturalnie"i dziecko nasze...dzięki innej metodzie.Obawiam się,żeby kiedyś Julka nie powiedziała w jakiejś kłótni między rodzeństwem-bo Ty jesteś gorszy/a,bo adoptowany/a czy coś jeszcze straszniejszego.

To byłaby nasza ogromna porażka wychowawcza...boję się,że mogę ją ponieść.



A na inny temat:Krzysiu-z czytaniem popieram Cię całkowicie!Czytam mojej Julce każdego wieczora minimum 20 minut.Nie dość,że wycisza się po całym dniu,zasypia spokojnym snem,to rzeczywiście zwiększa swoje słownictwo i...wiedzę.A przy okazji - w zagonionym pędzie życia mamy choć momencik tylko dla siebie(przy okazji czytania,także na wspólną wieczorną modlitwę i rozmowę).

Zawsze,stale i niezmiennie.Mam nadzieję,że kiedyś Julia będzie czytać swoim dzieciom...
Pozdrawiam,Kinga.
Na skraju lasu jest mały domek...
cx

Post »

Witam.
Kingo,jakby te kropeczki wytłumaczyć dyplomatycznie......to może:czy tak rzadko słyszysz komplementy na temat swej urody?
A o adopcji wolę nie mówić ,bo może mógłbym znów kogo urazic,lepiej nie.
Twe argumenty za czytaniem bardzo słuszne.U nas tak wyszło,że żona im czyta.Najpierw było to czytanie wieczorne jak u Ciebie.Rano na rozbudzenie(cała nasza rodzinka niestety lubi spać),wybierałem krótką bajkę i włączałem DVD-wtedy było ubieranie,śniadanko.Ale kiedyś (na szczęście!!!)przez trzy ranki nie było prądu.Żona wzięła książkę i na to rozbudzanie ...zaczęła im czytać.Teraz to już chyba idzie trzeci rok takiego rozbudzania...a w bibliotece już druga karta wypełniona w połowie.Rano teraz słuchają "Doktora Dolittla" a wieczorem,życzą sobie różnie,najczęściej....wiersze,z czego się bardzo cieszymy.
Anno...dobrze,że świadomie podjęłaś(podjęliście)taką a nie inną decyzję i że bronisz swego zdania.Zapewne dasz swemu dziecku wszystko to czego mu potrzeba,bo jesteś świadomym rodzicem.Życzę powodzenia.
Pozdrawiam, czytających dzieciom ,rodziców,Krzyś.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Bądźmy ZDROWI i piękni... jak nasz ogród”