W poprzednich latach liście z mojego ogrodu lądowały w kompostowniku, ale tej jesieni -2011- spaliłam je w metalowej beczce, takiej bez dna, ustawionej na kamieniach.Paliłam od spodu, od góry dosypywałam nowych.Było dość sucho, więc szybko i bez większych ilości dymu pozbyłam się kilkudziesięciu taczek.Popiół wylądował na rabatach i kompostowniku.
Zrobiłam to trochę intuicyjnie, ale po przeczytaniu wątku okazuje się, ze słusznie.
Gdzieś widziałam, albo czytałam, nie pamiętam niestety, że taki popiół można użyć do pozbycia się mszyc.Należy polać wodą np. buraczki i posypać popiołem.Wiem, ze to dziwnie brzmi, ale podobno działa
