
Galeria Meggi!
Zdjęcia są zrobione zaraz po dzisiejszej kąpieli. Ja mam go zaledwie od tygodnia, także kąpałam go pierwszy raz i jak mnie te robale zaniepokoiły to zaraz rozebrałam go aż do korzeni. Co do robali to na pewno są ziemiórki, ale nie są jedynymi paskudami. Niestety widziałam też " w przelocie" jakieś 2 inne
i ciężko mi powiedzieć co to było. Póki co storczyk leży tak jak na zdjęciu, zanim wymienię ziemię muszę się dowiedzieć co z nim zrobić. Czym go potraktować. Zła jestem bo jest to dopiero co kupiony nowy nabytek.

- Storczykowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11980
- Od: 7 lut 2008, o 19:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ...
Kochane/i !!! To jest ten storczyk co na zdjęciu, po lewej stronie. Tu wygląda niepozornie, a korzenie mówią całą prawdę o jego stanie:
To właśnie ten storczas ma takie korzenie nieciekawe.Meggi pisze:
A to kwitnące, duże storczyki... na zdjęciu tego nie widać, ale są one ogromniaste. Tu edytuję, by dodać, że właśnie odkryłam dzięki forum, że oba te giganty mają po pędzie wychodzącym ze stożka wzrostu...... czy ktoś ma jakieś doświadczenie, może mi powiedzieć, co to w praktyce oznacza? Jeden z nich miał być prezentem....
Przez wzorki, które mają na sobie kwiaty ciężko było mi zrobić idealne zdjęcie, bo wciąż mi się wydawało, że jest poruszone![]()
![]()
- Jeanne
- 1000p
- Posty: 2308
- Od: 21 gru 2007, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Szkoda by go było jakby się zmarnował
trzymam kciuki za reanimacje i walkę z


trzymam kciuki za reanimacje i walkę z


Pozdrawiam, Asia
Moje storczyki
Moje storczyki
- Narine
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1239
- Od: 30 paź 2007, o 20:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Witaj Meggi
Niestety nie poradzę Ci co zrobić z kropkiem. Zbyt mało wiem na temat reanimacji storczyków, by ryzykować złe rady.. Trzymam za to kciuki, bo jest zjawiskowy. Tak samo jak jego kompan
Poza tym gratuluję sukcesu w ratowaniu żółtego falenopsisa. Dwa miesiące to prawdziwy ekspres.
Po cichu zaś zazdroszczę cudnego miltoniopsis
Co do ziemiórek - ja stosuję z powodzeniem żółte lepy.
Niestety nie poradzę Ci co zrobić z kropkiem. Zbyt mało wiem na temat reanimacji storczyków, by ryzykować złe rady.. Trzymam za to kciuki, bo jest zjawiskowy. Tak samo jak jego kompan

Poza tym gratuluję sukcesu w ratowaniu żółtego falenopsisa. Dwa miesiące to prawdziwy ekspres.
Po cichu zaś zazdroszczę cudnego miltoniopsis

Co do ziemiórek - ja stosuję z powodzeniem żółte lepy.
Meggi,
powiem Ci, jak ja bym postapiła. Po prostu zdezynfekowanym narzędziem poobcinałabym korzenie, które sa zgniłe, puste itp. Ranki - zdezynfekowała i zasypała węglem. Potem włozyłabym w nowe podłoże. Sporo tutaj o takim problemie było .. nie bój się tylko działaj ;)
A ten ze storczyk, z wyrastającym pędem ze środka wzrostu, to prawie jak mój: Falenopsis. Muszę Ci powiedzieć, że też był przelany. Zrobiłam tak, jak napisałam wyżej, tylko umieściłam go w spagnum. Teraz ma piękne, jędrne listki .. kwiaty trzyma nadal .. zgubił kilka, ale po takim szoku to normalne ...
Co do ziemiórek, to wiem, jakie to paskudztwo może być uciążliwe. W minione lato stosowałam żółte karteczki z lepem. Ale one nie były w storczykach,tylko w innych kwiatach. Denerwowało mnie, że nawet w zimę latają te paskudztwa w domu, więc dla roślin doniczkowych zastosowałam chemię
.. i od tamtego czasu mam spokój. Jednak nie musiałam tego robić w stosunku do storczyków, więc tutaj nie poradzę.
Powodzenia ...
powiem Ci, jak ja bym postapiła. Po prostu zdezynfekowanym narzędziem poobcinałabym korzenie, które sa zgniłe, puste itp. Ranki - zdezynfekowała i zasypała węglem. Potem włozyłabym w nowe podłoże. Sporo tutaj o takim problemie było .. nie bój się tylko działaj ;)
A ten ze storczyk, z wyrastającym pędem ze środka wzrostu, to prawie jak mój: Falenopsis. Muszę Ci powiedzieć, że też był przelany. Zrobiłam tak, jak napisałam wyżej, tylko umieściłam go w spagnum. Teraz ma piękne, jędrne listki .. kwiaty trzyma nadal .. zgubił kilka, ale po takim szoku to normalne ...
Co do ziemiórek, to wiem, jakie to paskudztwo może być uciążliwe. W minione lato stosowałam żółte karteczki z lepem. Ale one nie były w storczykach,tylko w innych kwiatach. Denerwowało mnie, że nawet w zimę latają te paskudztwa w domu, więc dla roślin doniczkowych zastosowałam chemię


Powodzenia ...
Meggi witaj
Taki problem i podobne, trapią nasze storczyki -na to trzeba być przygotowanym.
Najczęściej to sa błędy w prowadzeniu i w pielegnacji.
Podstępność infekcji jest niebywała , zazwyczaj w miejscach nam, mało dostępnych- skrycie
na styku z podłożem.
Często powodem może być mechaniczne uszkodzenie tkanki - idealne okno do wtargnięcia
bakterii.
Kąpiele :P storczyków z dobrym podtapianiem, sa niestety również powodem wzrostu zagrożenia .
Czyni tak większość , bo wygodnie :P ale większość robi to
nie umiejętnie , niestety.
Ta nieumiejętność to brak rozeznania co do tego czy delikwenta można wsadzać do wody .Szczególnie gdy i stan korzeni czy ogólnie rośliny jest nie rozpoznany..
Proponuję poczytać KONIECZNIE !!!! aby wiedzieć,ze takie coś/brzydactwa/ ma miejsce!!! w roślnach i przytrafia się ,wcale nie rzadko. :P . Powiem, ze to element uprawy :P
http://www.storczyki.org.pl/uprawa/prob ... ybowe.html
Z całego katalogu środków musisz wybrać te dostępne ,u siebie
Sądzę,ze PREVICUR i TOPSIN są możliwe do dostania.
Rany koiecznie trzeba zdezynfekować - osuszyć i potraktować w/w środkami.
Okolice zranienia muszą być odkryte , dodatkowo podłoże posypane węglem.
Czas zabliżniania i wychodzenia na prostą jest długi - ale nie ,niemożliwy.
Po ustąpieniu przyczyny i osuszeniu podłoża , lokalne ZOO powinno również zaniechać grasowania - zniknie problem.
Powodzenia życzę
J :P VANKA

Taki problem i podobne, trapią nasze storczyki -na to trzeba być przygotowanym.
Najczęściej to sa błędy w prowadzeniu i w pielegnacji.
Podstępność infekcji jest niebywała , zazwyczaj w miejscach nam, mało dostępnych- skrycie

Często powodem może być mechaniczne uszkodzenie tkanki - idealne okno do wtargnięcia
bakterii.
Kąpiele :P storczyków z dobrym podtapianiem, sa niestety również powodem wzrostu zagrożenia .
Czyni tak większość , bo wygodnie :P ale większość robi to

Ta nieumiejętność to brak rozeznania co do tego czy delikwenta można wsadzać do wody .Szczególnie gdy i stan korzeni czy ogólnie rośliny jest nie rozpoznany..
Proponuję poczytać KONIECZNIE !!!! aby wiedzieć,ze takie coś/brzydactwa/ ma miejsce!!! w roślnach i przytrafia się ,wcale nie rzadko. :P . Powiem, ze to element uprawy :P
http://www.storczyki.org.pl/uprawa/prob ... ybowe.html
Z całego katalogu środków musisz wybrać te dostępne ,u siebie
Sądzę,ze PREVICUR i TOPSIN są możliwe do dostania.
Rany koiecznie trzeba zdezynfekować - osuszyć i potraktować w/w środkami.
Okolice zranienia muszą być odkryte , dodatkowo podłoże posypane węglem.
Czas zabliżniania i wychodzenia na prostą jest długi - ale nie ,niemożliwy.
Po ustąpieniu przyczyny i osuszeniu podłoża , lokalne ZOO powinno również zaniechać grasowania - zniknie problem.
Powodzenia życzę
J :P VANKA
Witajcie! Pragnę Wam przypomnieć moje Dendrobium nobile! Jak już pisałam...
. Przed chwilą poczytałam sobie o jego warunkach uprawy i widzę, że niepotrzebnie kąpałam go w okresie spoczynku
i od czasu do czasu też go nawoziłam.
Nie wiem co teraz zrobić, nawozić czy nie nawozić? Kąpać go czy dać mu odpocząć? Ciężko mi samej określić czy keiki są już dojrzałe. Podpowiedzcie proszę co robić
Pozdrawiam słonecznie,
Maria
Podpowiedzcie proszę, jak mam się nim opiekować. Dendrobium nobile stoi na oknie połud-zach. na keramzycie, jednak nie ma styczności z wodą. Nawadniam go poprzez kąpiel. Raz na jakieś 10 dni. Nawożę nawozem Bio Ekor dla storczyków. D.Nobile mam od jakiegoś roku. Gdy go kupiłam był w trakcie kwitnienia. Wydawało mi się, że ma u mnie dobrze, gdyż puścił ok 7 keiki


Nie wiem co teraz zrobić, nawozić czy nie nawozić? Kąpać go czy dać mu odpocząć? Ciężko mi samej określić czy keiki są już dojrzałe. Podpowiedzcie proszę co robić

Pozdrawiam słonecznie,
Maria
Oj Meggi nie wiem co Ci tu doradzić-ja nie robie nic nadzwyczajnego a na dodatek moje Dendrobium stoi na północnym oknie-najmniej lubianym przez storczyki
jedyne co robie to mocno przesuszam moje dendrobium i potem moczę przez ok 30 min w deszczówce z 1/4 dawki nawozu, początkowo nawóz firmy bioekor a teraz uzywam florowit i ot cała tajemnica
Sama jestem w szoku że puściło tyle kwiató, i na dodatek wygląda tak ze jedna z nowych pseudobólw tez chce zakwitnąć-oby nie 



Dewulka! Moje dendrobium stoi na oknie południowo-zachodnim. Co to znaczy, że jest ono "wydelikacone" ?
Z tego co widzę na fotce:
http://images.google.pl/imgres?imgurl=h ... %26hl%3Dpl
to te boczne przyrosty to keiki. Na mojej fotce też widać takie. Chyba, że to się nazywa pseudobulwa, a ja się mylę w nazewnictwie. Nie wiem. Ja myślałam, że te boczne pędy to właśnie keiki. Od około roku, czyli od czasu gdy kupiłam to dendrobium przybyło mi ok 7 takich pędów.
Z tego co widzę na fotce:
http://images.google.pl/imgres?imgurl=h ... %26hl%3Dpl
to te boczne przyrosty to keiki. Na mojej fotce też widać takie. Chyba, że to się nazywa pseudobulwa, a ja się mylę w nazewnictwie. Nie wiem. Ja myślałam, że te boczne pędy to właśnie keiki. Od około roku, czyli od czasu gdy kupiłam to dendrobium przybyło mi ok 7 takich pędów.