
I jeszcze w wodzie coś mi zakwitło, dobrze że to tylko przy brzegu to w sobotę wyłowię i spalę jak wyschnie to cholerstwo

deszczowo . . . . gdzie ta wiosna?

mały pomocnik . . . jedyne czego się obawiam to że będzie sikał na iglaki, już sie przymierzał ale go pogoniłem . . .


Czółno już gotowe na pływanie, pogody brak jedynie, miałem nadzieje że się dziś wybiorę i porobię trochę fotek ale nic z tego . . . no cóż poczekam do następnej soboty;]