Bea, doświadczenie jakieś już mam, a to dlatego, że właśnie niedawno dostałam sztobry. Można jeszcze ciąć, własciwie to podobno lepiej ukorzeniają się te pobrane na przełomie zimy i wiosny, tylko że musza to być odmioany odporne na mróz. Bo jeśli mało odporne, to lepiej ciąć późną jesienią, żeby zmniejszyć ryzyko przemarznięcia. Część moich sztobrów jest właśnie od kilku dni w domu (ukorzeniam w trocinach), część czeka zadołowana na swoją kolej. Aha, jeśli sztobry są odpowiednio przechowywane, to te cięte jesienią powinny dobrze się ukorzenić.Bea pisze:Z miłą chęcią Dominiko, jeśliby tylko Paweł wyraził taka ochotę. Problem w tym, że z tego co wiem sztoberki pobiera się w mroźny dzień i przechowyje przez zimę. Nigdy tego nie robiłam. Znajomi brali ode mnie pędy jesienią. Nie mam dużego doświadczenia w tej kwestii, bo ogród mam dopiero drugi rok, a tak naprawdę to dopiero w tym roku mogłam się dokładnie po nim rozejrzeć. Wcześniej był tak zapuszczony, że nie dało się do niego wejść. Musiałam pierw przyciąć zapuszczony sad i pozbyć się chwastów monstrualnych rozmiarów. W zeszłym roku korzystając z porad w necie odnowiłam część winorośli. Tylko część, bo bałam się, że może mi się nie udać. Zresztą sąsiedzi tak twierdzili. Pomylili się. Krzew się odnowił. Teraz na wiosnę wycięłam środkową część i czekam co będzie. Pędy były tak zdrewniałe i powykrzywiane (jak wężowisko), że nie mogłam znaleźć tego głównego odnóża. Wiem, że można też robić sadzonki z zielonych pędów. Jeśli masz doświadczenie w tej kwestii to z góry dziękuję za wskazówki.
Dobrze, że przycięłaś tą winorośl.
Aha - sadzonki z pędów zielnych mogą źle drewnieć (za późno) - tak mi się przynajmniej wydaje.... Najlepiej jednak ze zdrewniałych.