Witam moja lobelia [ a właściwie lobelie bo mam kilka kolorków ] są w tej chwili takie :
ta jest biała pikowana po 5-6 do wielopaletek ;
To kolorek ciemno niebieski [ będzie jak zakwitnie teraz - zielona ] , również pikowana po kilka sztuk :
A ta potraktowana z lenistwa po macoszemu - karminowa z białym oczkiem - nie była pikowana wcale [ i już nie będzie , co roku zostawiam jakąś bez pikowania - i też jest ładna ]
Moje lobelie wysiewam co roku w połowie stycznia i zawsze szybko zakwitają . ;:2
Każdy początek ma swój koniec ,a każdy koniec miał swój początek ........
Z lobeliami nie robię prawie nic - tylko podlewam , nawożę [ nie przycinam i nie skubię ] - a kwitną do samej jesieni , w ubiegłym roku trwało to wyjątkowo długo , po oczyszczeniu skrzynek , zabrałam jedną do domu [ w warunkach domowych szybko jednak przekwitła ] bo mi było żal wyrzucać kwitnące .
Każdy początek ma swój koniec ,a każdy koniec miał swój początek ........
Przycinałam zwieszającą się, na ponowne kwitnienie czekałam chyba ok. 3 tygodni, może mniej, ale dokładnie nie pamiętam. Lobelii w ogrodzie nie zdążyłam przyciąć, bo zeżarły ją ślimaki...
Witam. Zdaję relację z własnego nieudacznictwa
Lobelię wysiałam 10 kwietnia br. Minęło dokładnie 6 dni i ... NIC.
Co zrobiłam źle? Ziemia do kwiatów balkonowych pół na pół wymieszana ze ślicznym żółtym piaseczkiem. Zasiałam, do spulchnionej i wyrównanej z wierzchu,ziemi, "przyklepałam" łyżką, na wierzchu posypałam leciutko pieseczkiem -(dosłownie miliometrowa warstwa) i zrosiłam jeszcze raz.
Codziennie zraszam jeden raz, zaglądam do tych cholernych donic, podgrzebuję ziemię widelcem...
Tę odrobinę nasion która mi została, chyba wysieję do gruntu.
Pozdrawiam cieplutko i życzę wschodzących siewek! ;:6
"Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą (...)"
Wschodzi! Jestem happy, tylko nie przewidziałam jakiego kalibru będą te roślinki. Zupełne miniaturki-patrzyłam chyba z 5 minut zanim dojrzałam, heheh. Zanim nada się do pikowania...
Dosiałm lobelię "zwisłą" (co za nieładne określenie ;:57 ).
Miałam lobelię kilkakrotnie w skrzynkach ale nigdy nie wpadłam na to by ją przycinać.Trochę byłoby mi żal-zwłaszcza przy zwisającej.
Pozdrawiam cieplutko- a u nas za oknem buro i zimno.
"Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą (...)"
Zelwi - podniosłeś mnie na duchu wczoraj! I tak sobie myślę że za 2 tygodnie też będę musiała szukać lupy żeby popatrzec na te roślinki, dzisiaj zauwazyłam przez czysty przypadek.
"Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą (...)"
Ja swoje lobelie już zaczęłam pikować... Pikuję pojedynczo, ale po 4 sztuki do doniczek po 8cm średnicy. Jak myślicie , będzie w porządku czy lepiej kępkami po 3 na przykład?
dzień dobry! W tym roku chcę cały balkon poświęcić na lobelie, a nie hodowałem z ziaren. Chciałem się spytać Was, jako osoby chyba najlepiej poinformowane, jak myślicie kiedy lobelie będą w sprzedaży jako sadzonki? Nie mogę się już doczekać!
Witaj Wiktorze, ja w zeszłym roku kupiłam sadzonki lobelii, w takich małych doniczkach były sadzone po trzy, potem się pięknie rozrosły i kwitły do jesieni. Kupiłam u ogrodnika, ale jeżeli w pobliżu masz jakiś targ gdzie sprzedają różne rzeczy w tym np. roślinki to na pewno tam dostaniesz.
Pozdrawiam Ilona
VitoPL pisze:dzień dobry! W tym roku chcę cały balkon poświęcić na lobelie, a nie hodowałem z ziaren. Chciałem się spytać Was, jako osoby chyba najlepiej poinformowane, jak myślicie kiedy lobelie będą w sprzedaży jako sadzonki? Nie mogę się już doczekać!
Pozdrowienia
Wiktor
Juz końcem kwietnia, początkiem maja - powinno być ich mnóstwo w sklepach, centrach ogrodniczych = na pewno znajdziesz - jest to wdzięczna roślinka - a w dodatku jak w końcówce lata silnie ja przytniesz - zdąży odbić i wypuścić na nowo pęki kwiatuszków! Jest doprawdy urocza.
VitoPL a może skusisz sie jednak na posadzenie czegoś jeszcze oprócz lobelii - na pewno będzie wyglądać uroczo
Moja decyzja z lobeliami jest jednak dosyć przemyślana. Wynika to z dwóch czynników: 1. balkon dla mnie 2. balkon dla otoczenia. Mieszkam w bardzo dużej, odrapanej kamienicy z lat 30. Ta kamienica ma 5 pięter i bardzo dużo balkonów, ale tylko ja i dwie sąsiadki mamy kwiaty na balkonach! Ponieważ nie ma na razie szans na remont fasady jednym z nielicznych sposobów na upiększenie naszego domu są kwiaty, chociaż jak nietrudno się domyślić 3 balkony wiele nie pomogą:( ale zawsze coś! Inna rzecz, że już inni sąsiedzi pytali się mnie, jak to jest z tymi skrzynkami na balkonie. Odpowiadałem, że to nie takie trudne i że sadzonki są tanie;-)
W zeszłym roku, kiedy moja lobelia wisząca się rozrosła widać było wielką niebieską plamę z odległości jednego przystanka:) To był świetny efekt. Po bokach miałem zwykłe lobelie i z dołu było widać tylko zielone skrzynki. Dlatego zdecydowałem się pójść na całość i posadzić same lobelie wiszące, niebieskie!:-)
Ale poza tym mam jeszcze na balkonie dwie róże, no i drugi balkon na którym coś postawię. I pod różami też muszę coś "zaprowadzić". W zeszłym roku pięknie mi się rozrosły błękitne porcelanki, tyle, że one są płożące (tak w ogóle bardzo je polecam) i "uciekały" mi z donicy;-)
Aha, i balkon mam od północy, wszyscy mi mówili, że lobelie tego nie lubią, a tu proszę, rosły jak na drożdżach. Wcześniej miałem niecierpki, te z kolei rosły same, w wilgotnej glebie, zupełnie niepodlewane. Ale jakoś mi ten róż nie pasował mimo, że obiektywnie były bardzo ładne. Jak dla mnie na balkonach takich dużych domów najfajniej wyglądają kwiaty, które kaskadowo "wylewają się" ze skrzynek.