Kolejny dzień gdzie ogród jest podlewany, warzywka rosną jak na drożdżach. Za to malinki letnie uschły zanim zaczęły dojrzewać, dziś syn powycinał suche gałęzie. Liczę, że jesienne maliny zbiorę. Wczoraj z rabatek usunęłam przekwitłe gailardie, po deszczach zaczęły się pokładać. Na rabatkach nie jest już ciasno widać inne kwiaty.
Krysiu jak to dobrze, że krzesła się podobają, w zeszłym roku były pomalowane na jasny brąz, ale nie były tak widoczne, lawendowy kolor lepszy.
Krysiu nie wiem, o które zdjęcie z bodziszkiem Ci chodzi, czy ja coś takiego mam
Moja jedna pomarańczowa trojeść po dzieleniu padła, później mama kupiła mi następną i ona rośnie. Białą przesadzałam w inne miejsce tam chyba jej coś nie za bardzo spasowało, kwitnienie ma marne i wysokość do której mam zastrzeżenie. Nasz słonecznik tego roku po zimie i mnie ucierpiał, w środku ogołocony na szczęście puścił dwie odnogi i one ładnie zaczęły odrastać, będą kwitły. Pomimo, że go solidnie okrywam na zimę zawsze coś wymarznie.
Aniu zwierzyniec fajny, ale często nie mogę się ruszyć z domu, bo nie ma ich z kim zostawić.
Lilii byłoby więcej, ale coś pochorowały się i nie zawiązały paków.
alunia teraz wiem

a ja jak zwykle nie mogłam zaskoczyć. Dziś przestawiałam doniczki, bo musiałam wyplewić wokół drzewa, mam tam donice z kilkoma kolorami kalii. Przez przypadek też w donicach rosną petunie.
