Daria To ciastka na bazie kleiku ryżowego. Tak mnie jakoś natchnęło i odnalazłam przepis w necie. Bardzo je lubię i z pomocą młodszego berbecia poszło szybko.
Przed cebulkami nie dasz rady ukrywać się zbyt długo

Jak to Irenka zauważyła słusznie, nawet na nabiale mogą Cię dopaść
Twoja mama chciała pokrzywę a ja starałam się i skrzyp i zupełnie nic z tego nie wychodzi
Co do mikstur, dobre są jako zapobieganie infekcji ale jak już ZZ wejdzie to koszmar. Zwłaszcza, jak można doglądać tylko raz w tygodniu.
Oby kolejny sezon był dla Ciebie łaskawszy
Marysiu Dobrze rozpoznałaś ciacha
Bardzo mi przykro, że teraz Ciebie coś dopadło ale czytałam, że leczenie już masz ustalone. Oby szybko zadziałało
Chryzantemki to raczej jednoroczne. Kupiłam za jakieś śmieszne pieniądze ale, że balkon straszy pustką postanowiłam choć trochę ubarwić. Zdziwiłam się, jak berbeć powitała kwiatuszki radością bo przecież nie mają czterech kół
Skrzynkę pomidorów faktycznie przywiozłam do domu, a nawet dwie. Pomidory wyglądały pięknie ale po jednym dniu w cieple dostały piegów i musiałam prędziutko przerabiać. Nawet nie wiem , co to było. Może ZZ? Ale trudno, mam za to domowy ketchup i pastę pomidorowo- paprykową
Aniu Moja mama do tych ciastek dawała dżem i faktycznie był lekko ciągnący, zwłaszcza jak podbierałam jeszcze gorące.
Ja znalazłam w piwnicy jakieś przetwory, które mają koło 15 lat i trzeba było sprawdzić co to. Natrafiłam akurat na powidła śliwkowe i do tych ciastek pasowały rewelacyjnie. Muszę znów takie zrobić
Koniecznie pokaż ten klombik pokrzywowy
Irenko Nie zaszalałam w Tymczasowym bo przy antybiotyku jakaś osłabiona byłam. Ale coś tam podziałałam
Widzę, że ciasteczka i dla Ciebie nie są niczym nowym

Moje bidulki pomidorowe jeszcze stoją ale pomidorom już za zimno, żeby chciały dojrzewać. Czekam tylko żeby nieco zbladły i w sobotę będzie likwidacja. W następnym tygodniu w nocy ma być koło 2* więc pierwszy przymrozek może się pojawić

Papryki o dziwo szybciej nabierają kolorów.
A teraz jesienne obrazki
Specjalnie dla Ani
Obawiam się, że nie zdążą dojrzeć ale siateczka już się pojawia
Pojawiły się pierwsze kwiatuchy u Marcinka
Wrzosowisko bardzo mnie cieszy. To, co przetrwało harce nornic pięknie kwitnie a nowe nabytki nawet wpasowały się w otoczenie
Dabecja kwitnie nieprzerwanie od lata i wciąż jej mało
A ten jegomość albo śpiący albo objedzony
Róże także nie poddają się jesiennej melancholii
Dobrego tygodnia
