Może mi ktoś podpowie, co robię źle, że liście moich niektórych phalaenopsis są zwiotczałe

wszystkim zajrzałam w korzenie i nic im nie dolega, podłoże mają nowe z OS, wilgotność około 40 % i więcej nie udaje mi się uzyskać, pomimo, iż staram się mieć non stop wilgotne szmatki na kaloryferach i na parapetach, zraszałam też od dołu - raz dziennie rano. Podlewam dopiero wtedy, gdy korzenie są białe, a doniczka wyraźnie lżejsza, a mimo wszystko u niektórych te liście są zwiotczałe, a i jeszcze jedno - stoją na parapecie okna wschodniego.
Dziś też zauważyłam poparzenia na liściu od keiki, storczyk stoi na parapecie okna wychodzącego na południe i podczas wczorajszego podlewania kawałek mokrej kory leżał na listku i dziś grzejące słońce spowodowało poparzenia
Na seledynowym odpadło razem 7 pączków, ale to wina tego, że nie zabezpieczyłam rośliny wychodząc z nią ze sklepu

i jeden pączek zżółkł z tego phalaenopsis białego z ogromnymi kwiatami
To tyle moich nieszczęść

musiałam się wam wygadać, bo nikt inny mnie nie rozumie
