Witam
Jestem na świeżo po obchodzie i waszych i swojego ogrodu. Po zaglądnięciu w mój busz ciśnie się na usta tylko jedno: zamiast tu pisać zgarnij kobieto jakieś wiadro i do plewienia

tak też zrobię, bo chwasty niedługo będą większe niż byliny..
Wiadomość z ostatniej, szwagierka dopadła na bazarze Dyptam

.. Dostałam sporą karpę. Ma być biały. Już wsadziłam go na sam środek rabaty, jak najdalej od dziecięcych rąk.. Ciekawe czy zakwitnie w tym roku
Witch, jestem zakochana w serduszkach, poluję jeszcze na te czerwone
Zuza, ja nawet nie miałam pojęcia, że mam jaszczurki. przez myśl by mi nie przeszło, ze w środku osiedla można znaleźć te gadziny.. I to jeszcze tak pożyteczne. Orlików już nie kupuję. Sama wysiewam, bo stwierdziłam, że są odporniejsze, szybciej przyrastają i mają bardziej nietypowe kolory..
Zdjęcia
w przyszłym roku muszę dokupić anemony.. z każdym sezonem wyłazi ich coraz mniej...
Tulipany
Guernsey Cream (tak, on nadal rośnie w doniczce

)
Miss Bateman, nowość od Stasi.. śliczniutki
Szykują się żółte, pachnące liliowce..
i zaczynają kolejne orliki
skończyłam malować trejaż. Brakuje mu jeszcze poziomych desek na samej górze łączących dwie długie belki, ale już jestem zadowolona. Od przodu posadziłam różę Constance Spry w towarzystwie Abrahama Darby oraz powojników Morning Sky i Warszawska Nike (jest tam jeszcze miejsce na jednego

.. ) Na środkowej kracie rośnie róża Eden Rose i powojniki Asao i Bałtyk, na ostatniej kracie będzie się piął Milin. Wstawiam kilka zdjęć z szerszej perspektywy, ale jedynie w celach poglądowych jak usytuowany jest trejaż. Wiem jak wygląda mój pseudo trawnik
.. na moje szczęście eM wczoraj zrobił sobie wolne i przywiózł do domu taką oto zdobycz - starą cegłę z rozbiórki.. będzie murowanie obrzeży! Nareszcie

.. a przynajmniej tak mi powiedział
Busz.... i niedługo schowa się paskudny mur...
