Kilka fotek z Ogródka GERTRUDY

[GERTRUDA]

Gertrudo

a tych nie znam: (jeszcze )

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/9ba ... c0300.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/23f ... 90651.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/190 ... 3130f.html


.

Tess - Fotografia nr jeden to może być róża wielkokwiatowa "Lisa " [ często sprzedawana w formie sztamowej ]
Fotka nr 2 - to jest na pewno Graham Thomas [ opis znajdziesz w moim wątku- bardzo charakterystyczna róża ]
Fotka nr 3 - musisz napisać , czy ma zapach - jaką ma wielkość kwiatu i jakie liście [ czerwone róże bardzo trudno się identyfikuje , są do siebie podobne ] Pozdrawiam

Bogusiu2 - L.D.Braithwaite - może mieć wszystko [ prześlij mi na PW zdjęcie listka może uda mi się ustalić coś konkretnego ] , białe plamki wzdłuż nerwów na listku często są objawem żerowania skoczka różanego [ jeśli to on wystarczy oprysk mospilanem lub innym najlepiej selektywnym środkiem - ale pryskaj pod liście , bo on tam właśnie żeruje ]
Mme I.Pereire- moja jest jeszcze młodziutka [ nabytek ubiegłoroczny ] , ale z doświadczenia z innymi różami o ciężkich głowach i wiotkich łodygach , wiem że najlepsze efekty daje puszczenie ich na bramki lub łuki ogrodowe - ciekawie wyglądają rozpięte na kratownicach [ gałązki poziomo podwiązane , pobudza to kwitnienie i eksponuje kwiaty ] lub na obeliskach w towarzystwie np . powojników [ takie stanowisko dostała moja - dzieli je z powojnikiem Multiblue- zobaczymy co z tego związku wyniknie ]

Dorotko - dziękuję za odwiedzinki również pozdrawiam

Hanka 1- Wpadaj ile zechcesz, goście zawsze mnie bardzo cieszą - a każda miłośniczka - fanatyczka róż jest tu mile widziana - nie czuję się wtedy samotna i dziwna , skoro jest nas więcej . Co do goździków , sieje je co roku z mieszanek PNOS ożarów mazowiecki - uwielbiam je i ich zapach [ najbardziej lubię białe z ciemnym oczkiem ] . Pozdrowionka Hanko

[GERTRUDA]

Teraz następne czarodziejki ;

Rosa gallica Versicolor [ Rosa Mundi ] Prastara , światowej sławy róża . Pochodzi z Francji z przed roku 1581 [ jest najstarszą odmianą w mojej kolekcji ] Nie zwykle ciekawe kolorystycznie kwiaty- gra karminowego i jasnego różu z bielą - o intensywnym zapachu dzikiej róży , kwitnie jednokrotnie [ czasem powtarza , ale bardzo słabiutko ] sam kwiat niezbyt duży , półpełny . Krzew ma pokrój przewieszony o wysokości 1-1,5m [ ciekawie wygląda w formie sztamowej - moja jest szczepiona na 60cm ] jest dość odporna na choroby i zimno . Dla mnie cenna ze względu na wiek , to dodaje jej tajemniczości - w jej obecności można poczuć czar i atmosferę minionych wieków, jeśli tylko wyobrazimy sobie , że w ubiegłych stuleciach , ktoś w swoim ogrodzie pochylał się nad nią tak jak my teraz .....................To niesamowite .









Kronenburg [Flaming Peace ,MACbo]- McGredy 1966 - niezwykła róża z Irlandii , ze względu na swój wspaniały zapach , piękną budowę kwiatu i jego kolor [ oraz wielkość ] - rozkwitająca jest czerwona z płatkami kremowożółtymi od spodu , stopniowo zmienia barwę w fiolet i róż [ zależy od fazy kwitnienia ] . Bardzo odporna , o zdrowym ulistnieniu odmiana - nadaje się nawet do zimniejszych rejonów , ale wymaga okrycia na zimę .








The Pilgrim- Hodowca Austin - 1991r. Jedna z niewielu cytrynowych róż angielskich . Bardzo ładnie wypełnione kwiaty o ślicznym kolorze . Wzrost krzewu 1-1,5 m , zwarty - kwiaty maja tendencje do zwieszania główek . Zdrowa i wytrzymała odmiana , nie przysparza zbyt wielu trosk swym opiekunom , ale jak cieszy oczy , swym orzeźwiającym kolorem








New Dawn - znana na całym świecie perełka wśród róż pnących , wyhodowana przez Somerseta w 1930 r . Jej kolor jest jak delikatny różowy puder . Zapach ma intensywny , a jednocześnie lekki i delikatny - doskonale pasujący do jej koloru - mi przypomina pannę młodą - nadaje sie na bukiety nie tylko ślubne Toleruje bardziej zacienione stanowiska i znosi wszelkie kaprysy pogody [ od mrozu , przez deszcz] i jest cierpliwa jeśli chodzi o gorsze gleby, pokrój jej jest przewieszony , a łodygi giętkie [ wymaga podpór i to solidnych bo mocno sie rozrasta ] wysokość od 2-3m , daje owoce . Mimo ,że jest częstym gościem w naszych ogrodach , to zawsze wzbudza zainteresowanie [ no bo kto nie patrzy na " pannę młodą" ]








Wedding Day- hodowca Sir Fredrick Stern 1950 r - skromna , prosta róża - rambler [ 4-5m ] . Bardzo ciekawe kwiaty - nieduże najpierw żółtawo kremowe z biegiem czasu bielejące z dużą ilością pręcików w żółtym kolorze [ zebrane w liczne bukiety ] . Kwitnie niesamowicie obficie , jest zdrowa wytrzymała [ zimuje bez okrywania ] niestety nie powtarza kwitnienia [ choć zdarzy sie kilka pojedynczych kwiatów ] , ale za to wiąże śliczne małe czerwone owoce [ gałązki z tymi owockami nadają się do suchych bukietów itp. ]

[Bogusia2]

Gosiu, bardzo dziękuję za błyskawiczną odpowiedź. Nie mogę zrobić zdjęcia, bo nie mam aparatu cyfrowego. Planuję jego zakup w najbliższej przyszłości. Ale mi zabiłaś ćwieka tym obeliskiem! Ja chciałam ją wyeksponować i posadziłam ją na środku rabaty okalającej trawnik. Oczywiście mogę jej za "plecami" postawić kratkę drewnianą. A co z Rosarium Uetersen. Chce ją posadzić przy ławeczce, żeby udawała różę krzaczastą. Czy to dobry pomysł? Jestem zachwycona Twoimi kompozycjami róż z bylinami ale to dla mnie zbyt wysokie wyzwanie. Ja marzę o zdrowych różach w ogrodzie różanym w miarę harmonijnie zorganizowanym.
Serdeczne pozdowienia i czekam na następne zdjęcia róz i ich super interesujące opisy. Mam nadzieję, że Twoje Rosarium daje sobie rade. Serdeczne pozdrowienia Bogusia

[GERTRUDA]

. A co z Rosarium Uetersen. Chce ją posadzić przy ławeczce, żeby udawała różę krzaczastą. Czy to dobry pomysł?

Bogusiu - doskonały pomysł , Rosarium świetnie wczuwa się w rolę róży krzewiastej , dzięki swym grubym pędom - przyjmuje ładny pokrój , rośnie rozłożyście i kwitnie bardzo obficie , a jej zapach będzie tuż przy nosie siedzących . Co do bylinowych kompozycji , minie ciut czasu i sama zaczniesz tworzyć - zobaczysz W mojej różance - na razie względny spokój , po opanowaniu pierwszej plagi mszyc - teraz odpoczywam i ja i moje róże

[x-T-s]

Gertrudo


bardzo dziękuję za rozpoznanie moich rózyczek, jeśli pozwolisz pokaże nastepne...
na 1 fotce piszesz ze byc może to jest wielkokwiatowa Lisa, ona ma teraz tak duzo,ale małych kwiatków, zrobię foteczkę i pokażę ci to, a co do czerwonej opiszę jak wróce do domku.....

[GERTRUDA]

Ghislaine de Feligonde - Wyhodowana w roku 1916 przez Lamberta . Jest pachnącą , bezkolcową różą [ niskim ramblerem 1,5-2m ] o niewielkich kwiatach zebranych w duże bukiety , które początkowo mają kolor żółto pomarańczowy , później bladoróżowy , a na koniec prawie biały [ pączki pomarańczowe ] . Kwitnie niezwykle obficie , ale powtarza już zdecydowanie słabiej [ mimo to kwiaty ukazują się aż do jesieni ] Silna odmiana znosząca zacienienie i deszcze - na mróz również dość wytrzymała . Urzeka mnie w niej , jej zmienność- poniżej są zdjęcia w kilku fazach rozwoju kwiatu - czyż nie urocze maleństwo

[GERTRUDA]

Morning Jewel - Hodowca , Cocker 1968 r - obficie kwitnąca róża pnąca sztywna [ 2-3m wysokości ]- doskonała na pergole i łuki , ze względu na swój przewieszony pokrój . Kwiat pachnący , półpełny z ciekawie ułożonymi płatkami [ lekko zrolowane na brzegach ] , ładny soczysty kolor i ciemnozielone ulistnienie - są niebanalnym atutem - rośnie zdrowo, jest źródłem pyłku , a o jej wytrzymałości świadczy certyfikat ADR nadany tej odmianie w roku 1975- bez uszczerbku potrafi przetrwać nawet cięższe zimy .










Berleburg- Stosunkowo młoda odmiana , bo pochodząca z roku 1996 - wyhodowana przez Poulsena - jest to róża z grupy remontantów o bardzo pełnych rozetowych kwiatach [ słabym zapachu- wzrost 0,8-1m ] w kolorze czystego zimnego różu . Krzew rośnie zwarcie i proporcjonalnie , ma piękne, ciemnozielone i błyszczące [ jak lakierowane ] ulistnienie . Odporna na choroby [ u mnie nic , jak dotąd nie złapała - a mam ją 3 lata ] , na mróz i deszcz również bardzo odporna . Naprawdę polecam tym , którzy chcą się cieszyć pięknem róż , a nie mają czasu aby zająć sie ich pracochłonną pielęgnacją - ta poradzi sobie sama przy minimalnym nakładzie sił

[Bogusia2]

Gosiu jestem ciekawa Twojego zdania, co do odporności na choroby grzybowe róż Poulsena. Ja w zeszłym roku, kiedy zaczynałam kupować pierwsze róże do mojego ogrodu i nic nie wiedziałam ani o Rosarium ani o Spasówce, w jakimś centrum ogrodniczym trafiłam na róże Poulsena. Kupiłam z kolekcji Palace kilka krzaczków Crystal, ciemnoczerwone Imperium, brzskwiniowo-żółtą Olimpic i floribunde jasnoróżową Astrid Lindgren i NN, bo zgubiłam jej nazwę. Na początku byłam tymi różami zachwycona, pokrój, kolorystyka, kształ pąków i rozwiniętych kwiatów, wszystko bardzo mi odpowiadało. Niestety już pod koniec lipca czarna plamistość liści pojawiła się na wszystkich krzakach!! Szczególnie Crystal okazała sie bardzo podatna i we wrześniu wszystkie 5 krzakow zostało bez liści. Byłam pewna, że nie przetrwaja zimy, ale ku mojemu zdumieniu właśnie jeden z krzaków Crystal pierwszy zakwitł już 20tego maja. Niestety znów wystapiła czarna plamistość. Nie wiem czy ja miałam takiego pecha, czy mój ogród sprzyja rozwojowi tych grzybów, bo dosłownie wszystkie róże Poulsena są nimi porażone. Mam jeszcze inne róze i te albo w ogóle nie maja plam albo jak w przypadku starej i dużej New Dawn porażenie czarna plamistością występuje w nieznacznym stopniu. A jekie są Twoje doświadczenia z różami Poulsena? Pytam, bo bardzo mi się podoba NiNa Weilbul, i pasowałaby na moją rabatę czerwonych róz, ale to znowu Poulsen. Jesienia uzupełniłam rabate czerwonych róż 4rema sadzonkami Red Fairy, ale nie podoba mi się jej amarantowy kolor z zestawieniu z czerwienia innych róż i nosze się z mysla o przesadzeniu ich na inne stanowisko, a na ich miejsce chciałabym posadzić Duftwolke albo Ninę Weibull, albo troche tego i troche tego, tylko boje sie tych czarnych plam. Nie wiem czy znasz książkę "Róże" napisaną przez dr D.G.Hessayon'a. Jest to publikacja angielska z serii "Ekspert". Zawiera szczegółowe informacje o odporności na choroby grzybowe i mączniaka poszczególnych odmian, oraz ich wzrostu i pokroju, oraz wielkości kwiatów. Oceny są surowe, i również Duftwolke w (W.Brytanii Fragrant Cloud) , ma tylko średnią odporność na choroby i jak pisze autor, mimo, że jest doskonałym krzewem rabatowym, obecnie okazuje się, że mączniak i czarna plamistość liści moga stać się problemem. Ty na pewno masz doświadczenia z Duftwolke, a może i z Niną, więc prosze podziel się swoimi spostrzeżeniami. Serdecznie pozdrawiam, Bogusia

[x-T-s]

Gertrudo


ufff...poproszę o indetyfikację....

[URL=http://www.fotosik.pl/showFullSize ... .jpg[/img]


[/url]


[URL=http://www.fotosik.pl/showFullSize ... .jpg[/img]


[/url]

[GERTRUDA]

Bogusiu - z róż Poulsena , rzeczywiście posiadam kilka lub ciut więcej - najbardziej jestem zadowolona z Berleburg , najmniej z Niny Weibull - co roku łapie czarna plamistość , a nawet jak nie złapie to potrafi stracić listki do połowy krzaczka - poza tym rośnie dość wąsko i potrzeba dość sporo krzaczków by uzyskać efekt zwartego kobierca [ choć kolor ma piękny ]- dużo lepiej od niej sprawdza się Lavaglut [ jest gdzieś powyżej opis i fotka ] i Europena - są podobnie wybarwione jak Nina [ kolor nie trąca amarantem nawet w fazie przekwitania ] . Ninę i Europene wkleję i opiszę może nawet jutro bo już pokazują pierwsze kwiaty . Róże Poulsena , nie są bardziej narażone na choroby niż innych hodowców - kwestia odmiany i pielęgnacji . Czarna plamistość częściej atakuje krzewy niedożywione lub przesuszone [ w okresie suszy róża musi dostać porządną porcję wody 10l na krzew , co parę dni - a najgorzej cierpi podlewana co dziennie małymi łyczkami , gdyż nic z tego nie dociera do jej głębokiego systemu korzeniowego , a w dusznym gorącym letnim powietrzu , wręcz zaprasza grzyby do wylęgu ] Czarna plamistość jest również częstym problemem ogrodów podlewanych zraszaczami - lubi mokre liście [ a róża przeciwnie - lubi mieć suchą sukienkę , a mokre stopy ]. Więc dobrze by było gdybyś przeanalizowała jak postępujesz w swoim ogrodzie ,to pomoże stwierdzić , czy problem tkwi w odmianach róż mało odpornych na tę chorobę , czy w ich pielęgnacji . Duftwolke - nie posiadam , jakoś jeszcze do niej nie dojrzałam , ale kto wie ........



Tess - w odpowiedzi napiszę tak :

1. Jeśli pachnie to może być - Friesia [ ładna i często spotykana jako wysokopienna ]

2.New Dawn [ porównaj ze zdjęciami wśród moich postów - ten kolor jest b. charakterystyczny - wypełnienie może się różnić , ona tak ma ]

3. Jeśli to jest pnąca i słabo powtarza kwitnienie to Flammentanz , jeśli powtarza to już bardziej zagadkowe , bo w grę wchodzą Santana lub Grand Hotel [ w zasadzie , również wiele , wiele innych odmian , bo niestety czerwone róże maja to do siebie że ,różnice pomiędzy nimi są nikłe - a zdjęcia wyglądają czasem tak jak robione tej samej róży ]

4. Ta wygląda na Berolinę - ale jeśli jest pnąca to wtedy stawiałabym na Royal Gold .[ obie pachną ]
Niestety identyfikacja róż jest trochę jak układanie pasjansa , raz wyjdzie , raz nie

[x-T-s]

Gertrudo

bardzo dziękuje

ta czerwona na kartce jest napis palace a dalej zamazany aha i pierwsze płatki maja takie cieniutkie paseczki białe
ta oststnia zółta nie pachnie,i nie wiem czy pnaca kupiłam ja w tesco wiosną, a tam nie było zadnej kartki...

Nwe Down - tak myalałam, patrzyłam na twoje róże i coś mi pasowała

[GERTRUDA]

Gertrudo

bardzo dziękuje

ta czerwona na kartce jest napis palace a dalej zamazany aha i pierwsze płatki maja takie cieniutkie paseczki białe

To znacznie zawęża krąg poszukiwań Wiadomo,że jest to róża Poulsena - może to być Anjou- ze względu na półpełne kwiaty- [ prawdopodobieństwo jest b. duże bo Florpak wprowadził właśnie tą różę w tym roku na nasz rynek ] [ z serii palace - 2002 r ]

[GERTRUDA]

Dziś z innej beczki - bo robi się nudnawo od tych róż [ chociaż nie dla mnie - po prostu Was chcę oszczędzić ] .

Dzisiaj w związku z wakacjami byliśmy z moim synkiem na pobliskiej farmie strusi , a tam na parkingu stadko gołębi wygryzało auta od spodu [ korozja lotna na dwóch łapkach ] Popatrzcie sami :






A te słodziaki odwiedzaliśmy - bajeczne prawda [ te oczka i trzepoczące rzęsy ]





Ten otrzymał od mojego synka ksywkę " Upiorek" [ może używał zamiast płynu do kąpieli - wybielacza do pościeli ]




Na koniec powojniki , ten różowy na dwóch zdjęciach to Hagley Hybrid , a ten ciemny to NN - może ktoś mi go zidentyfikuje ?




NN ?

[Daisy]

Gosiu z rozdziawioną buzią patrzę na zdjęcia i czytam opowieści o nich. Każdy Twój post jest jak nowy odcinek serialu, który jest moim ulubionym
Masz niesamowitą wiedzę o różach i dar opowiadania o nich.
Gdzie Ty kupujesz takie cudeńka? Pochwal się ile masz odmian w ogrodzie, ile jeszcze będzie odcinków serialu? Pokaż większe ujęcia ogrodu, bo kompozycje różane masz również cudowne, może coś podpatrzę i przeflancuję do swojego ogrodu?

Zaglądnij do mnie proszę i pomóż rozpoznać różyczkę

[x-T-s]

Gertrudo

bardzo dziękuje

ta czerwona na kartce jest napis palace a dalej zamazany aha i pierwsze płatki maja takie cieniutkie paseczki białe

To znacznie zawęża krąg poszukiwań Wiadomo,że jest to róża Poulsena - może to być Anjou- ze względu na półpełne kwiaty- [ prawdopodobieństwo jest b. duże bo Florpak wprowadził właśnie tą różę w tym roku na nasz rynek ] [ z serii palace - 2002 r ]

wszystkie sa Poulsena- na doniczkach był napis licencjonowane