Grażynko, z jednorocznych mam nieodmiennie różne cynie i astry (obowiązkowo), do tego drugi raz dzwonek irlandzki (urzekająca skromność), gazania (zawsze słaba ale się nie poddaję), jeszcze kilka, których nie miałam ale nie pamiętam nazwy a na dworze ciemno i brrrr... jak wyrosną to się pochwalę ;)
Aza, zapraszam częściej bo już teraz jest coraz bardziej kolorowo
Elu, Pomidorki kiełkują, zobaczymy co dalej ;) Na rabarbar jeszcze ciut poczekam .
A tymczasem po cichutku, pomalutku, wiosna przycupnęła w moim lesie i chwali się kolorami :
