Kawałek szczęścia cz. 2

[cyganka77]

Witajcie.
Tyle gości, a ja ciągle w biegu. Piszę protokoły, pracę zaliczeniową na koniec kursu, do tego mam w czwartek wizytację na lekcji, więc trzeba się trochę przygotować. Za chwilę będę pisać świadectwa ukończenia szkoły dla swoich uczniów, potem matury i będzie czerwiec.
Staram się wychodzić trochę do ogrodu, bo zrobiło się ogrodzenie . Można od nowa planować rabatki, bo stare zostały prawie zmasakrowane przez panów Ogrodzeniowców (czyt. eM. teść i wujek). "Posadzisz sobie nowe kwiatki", albo "a co mieliśmy robić slalom między liliami?", nawet komentować mi się tego nie chce . Wiosna też jakaś niemrawa. Słońca brak, więc kwiatów też brak. Zresztą sami popatrzcie, co się dzieje w moim ogrodzie.

Porzeczki


Sasanki




Jedyny zachowany hiacynt


Forsycja


Owocowe


Jagody


Narcyze w powijakach


I kilka innych widoczków








Brateczki




Moje siewy
Heliotropy ??


Koleusy w ilości przekraczającej moje możliwości




Bakłażany


Pozdrawiam i do następnego razu.

[krystyna2201]

Asiu wiosna jest w tym roku dosyć nietypowa i nieprzewidywalna,oznaki wiosny masz a na resztę przyjdzie jeszcze czas


Asiu moja magnolia dla ciebie na pocieszenie.

[cyganka77]

Krysiu dziękuję za magnolię . Śliczna jest . U mnie chyba za duże wiatry wieją, żeby dała radę, ale może kiedyś, gdy drzewa i krzewy porosną.

[cyganka77]

Beti my mamy szambo, a pewnie nie prędko będzie kanalizacja, bo droga jest prywatna, więc zanim ktoś tu wejdzie i będzie robił porządki to się zejdzie. Przód działki na razie nie ruszony. Teraz trzeba nazbierać kaski, żeby dokończyć.

[julcia1]

Asiu, koleusy potraktuj jak kwiaty jednoroczne i wsadź na rabaty, pięknie wyglądają w gruncie i są bardzo wytrzymałe przy tym kolorowe.

[krystyna2201]

Asiu moja magnolia rośnie już od kilku lat na przeciągu,tylko przez chyba dwie pierwsze zimy trochę ją opatulała włókniną.Wbrew temu co mówią to są bardzo odporne drzewka,tylko młode mogą przemarznąć

[cyganka77]

Witam serdecznie po dłuższej przerwie.
Skończył się nerwowy czas w pracy i można zająć się ogrodem. Przez ostatnie dwa tygodnie trochę się zmieniło. W końcu coś zaczęło kwitnąć, coś wyrosło z ziemi . Są już boki ogrodzenia, więc teraz jest dużo pracy, żeby ładnie wyglądało. Mam dużą pomoc ze strony męża. Co zaproponuję jest prawie zaraz zrobione.
Zapraszam do mojego ogrodu .

Hosty wychodzą z wielkim opóźnieniem, ale to dobrze, bo te większe złapał mróz i nie są tak ładne, może odrosną.




Żurawki po zimie żyją .


Tawuła. Muszę dosadzić jeszcze kilka, bo pięknie wyglądają te białe kłosy.




Pigwowiec w kwiatach. W ubiegłym roku nie owocował, bo mróz go skosił. W tym na razie daje radę.


Moja kobea jeszcze w domu. Z dwóch opakować wyrosły dwa nasionka i zaczynają wspinać się po firance.




Owocowe.




Kwitnące na skalniaczku.


Szklarenki. Na razie jeszcze stoją w domu i czekają na cieplejsze dni.




A w ogrodzie nasza wczorajsza praca. Bardzo spontaniczna i brakuje kilku rzeczy, ale efekt przerósł nasze oczekiwania .









Pozdrawiam i do następnego razu .

[plocczanka]

Witaj, Asiu!
Cieszę się, że wreszcie mogłaś podziałać w ogrodzie.
A efekty owego działania rzeczywiście okazałe.
Bardzo mi się podoba ten rozbudowany skalniak połączony z oczkiem wodnym - o ile dobrze widzę.....
Na skalniaku piękne poduchy kwiecia.
Kobea rośnie Ci w tempie sprinterskim. Zbierzesz nasiona w tym roku, bo na pewno wcześnie zakwitnie.
No i szklarenka [ jedna czy dwie? ] zaopatrzona we wszelaką roślinność.
Będzie się działo! Obyś tylko miała więcej czasu dla swojego ogrodu, czego Ci szczerze życzę.
A na aktualnie nam panujący weekend życzę Ci dobrej pogody i jeszcze lepszej kondycji do śmigania po ogrodzie.

[cyganka77]

Lucynko dziękuję za odwiedziny .
Też się cieszę, że w ogrodzie w końcu ruszyło. To takie mini oczko, ale dziś już sroczki urządziły sobie w nim kąpiel. Chcieliśmy wodę, ale nie na wszystko jest miejsce. Cieszę się i z tego. Dojdzie jeszcze kilka roślinek i będzie pięknie .
Szklarenki są dwie i dziś już pełne. Dobrze, że nie długo wszystko pójdzie na dwór.
Tobie też życzę wspaniałych dni w ogrodzie.

[plocczanka]

Asiu, zastanawiasz się, co się przydarzyło Twoim tulipanom Z moimi było podobnie. Wyszły liście, które nie wyrosły, przyżółkły i na tym zakończył się żywot roślin. Wzięłam łopatkę i wykopywałam po kolei, by się przekonać, że cebule od spodu nadgniły. Wszystkie takie wyrzuciłam, bo już nigdy nic z nich nie będzie, a mogą tworzyć zagrożenie dla kolejnych cebul posadzonych w okolicy miejsca, na którym rosły.
Sprawdź swoje i wyrzucaj nadpsute bez żalu.

[cyganka77]

Muszę jutro zrobić przegląd tulipanów, bo może coś też się z nimi dzieje.

[iwek]

Asiu jak się zmienia u Ciebie fajnie że masz pomocnego męża ,gdzie się takich mężów kupuje A szklarenka rewelacyjna

[Bogumilka]

Oczko wygląda z tymi białymi kamyczkami to jeszcze bardziej niż fajnie u mnie te białe kamyczki z czasem zrobiły się byle jakie, może widziałaś, miałam podsypane dookoła drzewek, no więc już z nich zrezygnowałam, bo jak nowe to fajnie wyglądają, ale potem już nie ja teraz będę moje oczko nakrywać mocną siatką i na tą siatkę pójdą kamienie, ale takimi większymi białymi obłożę, bo już mam dość pilnowania dzieci, bo to moje oczko jest głębokie i bardzo niebezpieczne dla dzieci jak wrócę i zrobię to oczywiście pochwalę się, bo ja chwalipięta przecież

[cyganka77]

Iwonko mój mąż lubi robić przy domu. W bloku się dusił. Tutaj odżył i ciągle znajduje sobie jakieś zajęcia. Mi też chętnie pomaga . Kilka dni temu obchodziliśmy 18 rocznicę ślubu . Dziś jest w pracy, a już myśli, co by tu jeszcze zrobić .

Bogusiu nasze oczko jest malutkie, bo na większe nie ma miejsca. Raczej nikt sobie w nim krzywdy nie zrobi . Kamienie mają być białe, ale to się okaże za kilka lat . Dosadzę jeszcze kilka roślinek i będzie tak, jak sobie zaplanowałam .

A teraz uciekam przesadzać tysięczne ilości kwiatów (kto mnie podkusił, żeby wysiać tego aż tyle ).

[iwek]

Asiu gratuluję męża i wszelakiego dobra Wam życzę przy okazji Waszego święta Nie przejmuj się ja też tak mam posieję warzyw dużo a potem marudzę sama sobie że nie daję rady i po co mi to było