Janko, liliowców przybywa i już szykuję kolejne rabaty pod nie. Zwłaszcza nad siewki potrzebuję miejsca, bo są piękne i trudno mi będzie się z nimi rozstać. U mnie też sucho i właśnie skończyłem podlewać i nawozić liliowce.
Tego liliowca miałem pokazać poprzednio ale coś mi się nie zgadzało w nazwie i nareszcie znam jego prawidłową. To piękny różowy liliowiec z hodowli Krausa (1950) i myślę, że będzie jeszcze ładniejszy, bo to jego debiut
Marysiu, czyli potwierdzasz, że głowaczek lubi wilgoć
Ja też jestem zdania, że wszystkie liliowce piękne, dlatego traktuję je jednakowo
Wyhodowanie białego liliowca od dawna jest marzeniem wielu ale jak dotąd są tylko bardzo jasne jak ten z 1977 roku (Durio):
Miłko, 'Catherine Woodburry' dość łatwo zidentyfikować, bo jest niepowtarzalna
Zakwitły Ci ubiegłoroczne siewki?!

Mój szacunek

Moje kwitną w trzecim sezonie ale już wiem, że to z własnej winy. Za mało im dogadzam

Jednak efekty siania są zdumiewające i chyba będę siał dalej
Skoro temat siewek został wywołany - oto moja tegoroczna.
Aż trudno uwierzyć, że matką tego liliowca był 'Yellow Mammoth':
Hlinko, 'Słowik', 'Aten' i inne odmiany w kolorze ciepłej żółci pięknie komponują się z ciemnymi liliowcami a wigor tych starszych odmian jest ogromny. Mój 'Słowik' dzielony w ub. roku w tym wypuścił kilkanaście pędów.
W mojej kolekcji, znalazły się odmiany, które bez trudu poznasz

:
Ten liliowiec z pewnością będzie piękniejszy, bo kwitnie po raz pierwszy, a w dodatku susza dała mu popalić, bo rośnie pod wierzbą:
Ten, pomimo iż 10 lat starszy od poprzedniego (Stamil, 1989) równie urodziwy:
