Przepraszam ,że się nie odzywałam ale naprawdę naprawdę byłam zajęta

.
Czasami miałam dość ,padałam na pysia ale jako ,że człek nie jest sam na tym świecie , musiałam zaciskać zęby i do przodu i jakoś przetrwałam najgorsze .
U nas zmroziło , na chwilę obecną prace w ogrodzie zakończone więc mam trochę wolnego czasu wiec szybciutko wpadam w odwiedziny

W sumie to bardzo cieszę się że zmroziło bo majstry pracują na dachu a wokoło rabatki

bałam się ,że roślinki ucierpią a tak troszkę jestem spokojniejsza .
Jadzieńko droga , miło Cię widzieć pośród łanów kwiatowych
Oglądam Twoje wspominki i tak sobie myślę , że na taką suszę Twój ogród i tak się obronił , działka pięknie ukwiecona .
Czytałam, że sporo roślin wypadło i bardzo ich szkoda ale co poradzisz

może przyszły rok będzie dla nas łaskawszy a może i nie , ja już niczego nie jestem pewna po latach suszy
Pożyjemy zobaczymy a póki co , cieszmy się tym co mamy i wspominajmy a Twoje wspomnienia Jadziu są cudowne
Trzymaj się zdrowo
