Witajcie

.
Znowu mam straszne tyły na forum, ale nieubłaganie kończy się sezon więc mam ogromna nadzieję ze nadrobię jesiennymi wieczorami chociaż troszkę.
Jestem już po przymrozkach, dalie ( te których susza nie zamordowała) w zdecydowanej większości zważone więc niebawem pora wykopków będzie.Robi się już jednak tak pięknie, kolorowo, teraz liczy się każdy kolor, więc żurawki wysuwają się na pierwszy plan.Najpiękniejsze wiosną i jesienią .
Kwitnie jeszcze kilka lili oraz bratki na bogato, tak naprawdę chwilami zastanawiam się czy to wiosna czy jesień

.Kwitnie mi jeszcze liliowiec Złota Laguna od Anitki.Totalny mix pór roku, ale takie niespodzianki strasznie cieszą.
Tak poza tym jestem w trakcie wykopków.Na jedne ręce to dużo pracy...ale powoli do przodu.Mam jeszcze troszkę roślinek do posadzenia ale na szczęście dziś wreszcie popadało trozkę,a właściwie od połnia pada spokojny równy deszczyk.Niech pada.Susza totalna była od dobrego miesiąca.
