Dawno się nie odzywałam we własnym wątku, ale jestem

(przynajmniej o tej porze, bo od rana znów jedziemy na budowę - łazienka jest w fazie "za połową" czyli kończymy ostatnią ścianę jeszcze wanna do obłożenia płytkami, bo obudowę z bloczków już zrobiłyśmy

).
Mam kilka fotek do pochwalenia się, bo wreszcie doczekałam się krokusów, tak się bałam, że ich nie zobaczę nim przekwitną, a one zrobiły mi przyjemność i nie dość, że zakwitły to jeszcze się rozmnożyły

wsadzałam po jednej cebulce a wyszły po trzy kwiaty
miło zaskoczył mnie także barwinek - zawiązał pączki kwiatowe i nowe pędy!
a teraz relacja z dzisiejszych "osiągnięć" ogrodowych. Posiadanie ścierniska jako działki ma swoje plusy i minusy. Plusem jest to, że jest to świetna ziemia w której wszystko dobrze rośnie, minusem jest to, że jest to świetna ziemia w której wszystko dobrze rośnie

w zeszłym roku sadziłam kwiaty na obrzeżu trawnika (technicznie rzecz biorąc trawnik był po kwiatach

) Do jesieni jeszcze było je widać. Dziś wyglądało to tak:
a potem przeszedł huragan Malvy i okazało się, że jednak było tam coś jeszcze
a później zrobiło się kompletnie ciemno i strasznie zimno

Niby prawie wiosna, ale "prawie robi różnicę"...