Ola czuje się przez Ciebie przyłapaną "na gorącym uczynku"

, więc zeznam jak na spowiedzi, że w domu już mam jedną Cattleye taką białą hybrydę - tak teraz jest ten moment, że można się ze mnie śmiać

, bo też doskonale pamiętam jak mówiłam, że one nie są dla mnie.
Generalnie się już nie przyznaje co kupuje, ale z tą Cattleya była skomponowana historia. Siostra chciała taką no i stwierdziłam, że nie będę gorsza

i też kupię. Okazało się później, że roślina ma jakieś dziwne zmiany na liściach. Gdzie się nie spytałam to każdy, że to wirus

, żeby wyrzucić i nawet sprzedawca uznał moją reklamację. No to chorą stwierdziłam, że się nie będę chwalić, bo sama nie wiedziałam co z nią zrobić, bo sprzedawca mi ją zostawił. Oberwałam wszystkie chore liście i posadziłam do hydro. Stoi samotnie na dworze i wypuszcza 3 nowe przyrosty. Od tego czasu nie pojawiły się żadne nowe zmiany i czekam co będzie na nowych przyrostach. Opryskałam na grzyba i betachikolem parę razy i tak stoi biedaczka.
WNIOSEK - dojrzewam storczykowo
