Aniu- witam serdecznie. Cieszę się, że poczta ładnie się spisała- oby patyczki rosły zdrowo

Bardzo lubię Twoje dygresje- fajnie jest sobie pogadać i poopowiadać ciekawe historie..
Ja, jak jeszcze krótko znałam swojego obecnego Męża, pojechałam na randkę, a jakiś dowcipniś spuścił mi powietrze z 2 opon.. Mąż zadzwonił po pomoc drogową, poczekał ze mną na parkingu, obawiałąm się że trzeba będzie na cito kupować opony- zaoferował, że pójdzie do bankomatu i mi pożyczy, panu z pomocy dał nieduży napiwek za szybką pomoc- ależ mi się to spodobało, że taki zaradny, nad wszystkim panuje- od tamtej chwili zerkałam na niego łaskawym okiem
Twój Mąz bardzo ambitnie- ja bym tyle nie wytrzymała
Z drogi się bardzo cieszę, do samej naszej bramy jest kilka metrów drogi prywatnej, którą w ostateczności musielibyśmy sami jakos utwardzić, a tak udało się namówić do tego gminę. Byłam zdziwiona, że w ogóle podjęli temat, bo pierwotnie zlecenie było tylko na fragment drogi gminnej. Ale się udało, w sobotę pojadę to od razu zobaczę, jak wyszło. Sąsiedzi mówią, że nie jest źle
Nie zagadałam pana w gminie- wzięłam go na litość

że jak deszcz pada to ja się w błocie zakopuje i "niech pan mnie ratuje" ;)
Bardzo mi miło, że podobają się Tobie fotki z wnętrza:) Kuchnia nie jest biała- to ja zdjęc nie umiem robić i aparat mam kiepski

Jest beżowa.
Fotki z wnętrza domu będę przemycać- wstyd, ale jeszcze nie raczyłam zająć się opracowanie metody opłacenia imageshacka
Agniesiu- wzajemnie
Asiu- macie więc przyspieszone tempo..

My się wprowadzamy, bo już nie możemy się doczekać, a w kolejnych miesiącach jeszcze będą trwały prace- nie mamy podłóg w pokojach na piętrze i nie będzie na początku wszystkich drzwi. Jednak już chcemy się przeprowadzić, bo szkoda z powodu braku drzwi do któregoś pokoju nie mieszkać w domu.. Nasz kierownik budowy wspominał kiedyś, że początkowo miał 1 skrzydło i przewieszał- wisiały w łazience, ale jak do córki przychodzili znajomi, to wieszał w jej pokoju.. Można..? Można!
Ile radości musieliście mieć- jak wszystko w domu działa! Ja z wody bardzo się cieszyłam, z "prawdziwej" toalety i z ogrzewania. No i jeszcze światło było wydarzeniem. Śmiałam się niedawno, że radośc z takich rzeczy- jakbym z jaskini wyszła
